Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dwie splecione iskierki
gładko nucąc melodię
zagubioną w bezczasie

łykają łapczywie powietrze
by prędzej spłonąć
wypełnic puste dotąd przeznaczenie

usmiechną się raz jeszcze
i pstrykną

beznamiętnie

Opublikowano

Wiersz nawet-nawet, nawet mi się podoba, ale coś mi tu nie brzmi jak powinno. To "gdzieś" w 3 wersie robi taką dziwna pauzę. Aliteracje w 2 czesci wiersza są niezłym pomysłem, ale to jeszcze nie to. Może zmień na "łapczywie łykają"? Dalej coś mi to "przeznaczenie" nie pasuje, nie wiem czy lepiej byłoby napisać "los", no i spójnik chyba niepotrzebny. Tyle, że ja ostatnio nie mam jakoś głowy do poprawek, więc może ktoś inny jeszcze coś poradzi. Końcówka za to jest w 100% ok. No i generalnie cały koncept fajny.

Pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Migreno, to ty licz się ze słowami. Od dłuższego czasu obrażasz ludzi tylko dlatego, że mają inne zdanie. Zachowaj kulturę wypowiedzi — wszyscy tu jej oczekujemy.
    • W noc grudniową Marzenka pod Ełkiem Nagle przed swym stanęła Pawełkiem Czy ty jeszcze pamiętasz Gdy mnie niosłeś na cmentarz? Oczywiście. Gdyż był już truchełkiem
    • Szedłem raz Kopernika na tyłach posesji „Kociego Zamku” Wieczór późny,  już z dala zachodu, wciąż z dala poranku; Gdy wtem się jakaś postać przemyka, to pewne że ktoś przebrany, Wsparł mur. Twarz gdzie człowiek nie bywa puchata, acz czas mgłą odziany. Mrugnąłem, nie ma, do Preissów szedłby obok mnie, po drugiej parkan Pomyślałem, że może; chwytam, zamknięta ta i następna bramka. Czyżby autosugestia, od „Kociego Zamku”? Przebieraniec? A może, tajemnicza nazwa ściągnęła dziwnych istot taniec? Gmachu dewiza: „Salus rei publica suprema lex”, zatem Po polsku szczytne: „Zdrowie [1] rzeczy pospolitej najwyższym prawem”. Gdy późny [2] „Zamek ” z fantazji Szczęsnego Zaremby wynika. To „Koci” zda się od nazwiska Karola Kotwicza Smolika? [3] . . . Lecz „kocie zamki”? – Są i inne w Polsce, w Bochni na przykład, „Koci Zamek” w Beskidzie Niskim i Śląskim. – Czy to już nie wykład? I w Karkonoszach „Koci Fort” i był też zamek w Szaflarach; Hotel w Zakopanem, restauracja w Szczawnicy… –– Zaraz?!                                                                                             Czy aby nie spisek?                                                                                             Wyśledzę! Opiszę!   Grafiką „Pan Kot oparty o mur” ilustrował „Perchance”, pod dyktando Marcina Tarnowskiego.   PRZYPISY [1] „Salus” tłumaczone bywa inaczej, jako „zbawienie” lub „pomyślność”, ale właściwy sens wskazuje sentencja medyczna: „Salus aegroti suprema lex” („ zdrowie chorego najwyższym prawem”). Chodzi o to, żeby państwo nie było chore, a nie o jego zbawienie w sensie transcendentalnym, ani o dopisującą fortunę. [2] Późny, bo z roku 1893, a w końcu XIX wieku już rzadko budowano zamki w ścisłym znaczeniu tego słowa, choć neogotyk jeszcze jak najbardziej był w modzie. [3] Ale to też nie jest pewne, bo powiadają, że „Koci” wzięło się od wyglądu budzącego bajkowe skojarzenia.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Tectosmith amen:) podobni jesteście:)
    • @Migrena @Migrenaprzyszlam, żeby Cię uspokoić i uciszyć. Tyle co mogę zrobić:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...