Gość Opublikowano 6 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2006 I wisi na szubienicy butelka Poruszona w pewnej chwili, w pewnych calkiem przypakowych okolicznościach, Ku rozpaczy spragnionego właściciela Ktoremu strata okazała się współmierna z życiem. I wisi na szubienicy butelka, Która kiedyś była nałogiem. Rozpalała, przy ulotnej chwili Żarem ognistym, nigdy niekojącym I wisi teraz butelka Potrafiąca rozbawić Jedyna, która umiała szczerze rozmawiać I wisi na szubienicy butelka Rozdygotana przez wiatr na obie strony Niczym niezdecydowana chorągiewka Spokojna, Próżna i porzucona I jedynie zaciśnięty na szyi sznur Uchroni ją przed rozstrzaskaniem
Gość Opublikowano 6 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2006 "Spokojna, Próżna i porzucona" "Rozpalała, przy ulotnej chwili Żarem ognistym, nigdy niekojącym" yh:(
jacek_sojan Opublikowano 6 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2006 ciekawe, czy wiersz pisany przed czy po opróżnieniu; autor prezentuje nam wisielczy humor, ale z takiego wiersza ani śmiać się ani płakać; no - można sobie poużywać; "strata okazała się współmierna z życiem" - mnie się wydaje stratą czasu na czytanie; nałóg nałogiem, ale najgorszym z nałogów wydaje się pisanie wierszy, w których poezji tyle, co w tej porzuconej/powieszonej!!!! na szyi??? butelce;
Stanisław Lewowicz Opublikowano 6 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 6 Lutego 2006 literowy błąd w drugim wersie nie rozumiem powtórzenia pewnych" czy jest nieognisty żar?! możnaby popracowac nad tekstem pozdrawiam
Roman Bezet Opublikowano 7 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2006 Jako 'pieśń' (może raczej litania?) - to ciekawy pomysł. Dla mnie jednak wypełniony zbyt 'dobrymi' intencjami. To robi sie nieautentyczne. Niedobre nawyki językowe przejęte ze źle rozumianej dydaktyki: "Ktoremu strata okazała się współmierna z życiem." To rodzi patos - zupełnie niepotrzebny. Taki 'pomysł' zapisany normalnie, po ludzku, z wnętrza osoby doświadczonej tą chorobą - brzmiałby może przejmująco. Ten - wzbudza jedynie politowanie. Błąd logiczny (albo wisi, albo jest porzucona). pzdr. b
Fanaberka Opublikowano 7 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2006 Widzę, że męskie jury bezlitosne dla litanii, no cóż, ja osobiście nie lubię słowa „wisi” ;-D Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Przekaz jest wiarygodny, a cała heca z wieszaniem, to jeden wielki blef: butelka nie „była”, lecz JEST „nałogiem” i założę się, że nie wisi zbyt wysoko. Na przekaz przejmujący, pochodzący z wnętrza można by liczyć, gdyby udało jej się obrosnąć mchem, ale to rzadkie wśród butelek, niestety. Pozdrawiam :-)
Gość Opublikowano 7 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2006 a nad czym tu dyskutować. wiersz jest słaby... moim zdaniem.
Fanaberka Opublikowano 7 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Ale temat mocny (zawatrość wisielca pewnie też niczego sobie).
jacek_sojan Opublikowano 7 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2006 Fanaberko.; my tu szukamy rozpaczliwie źdźiebko poezji, a znajdujemy butelkę - peelkę, która raz jest porzucona, a raz znów wisi - pewnie za karę - Że nie jest bezdenna! Nałóg jest problemem medycznym, nie filologicznym, literackim; więc rozpacz pozostaje - obopólna! J.S.
Eugen De Opublikowano 7 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2006 na szubienicy wisi butelka na chwilę przypakowo poruszona, ku rozpaczy spragnionego właściciela jest nałogiem rozpala żarem ognistym nigdy niekojąca często rozbawiająca jedyna, która umie szczerze rozmawiać rozdygotana przez wiatr na obie strony jak niezdecydowana chorągiewka spokojna, próżna i porzucona jedynie sznur zaciśnięty na szyi chroni ją przed stłuczeniem Może tylko tyle da się wycisnąć??? Ale tak cieniutko, a dlaczego w dziale "Z"? Pozdrawiam.
Fanaberka Opublikowano 7 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 7 Lutego 2006 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Dla zainteresowanego nałóg nie jest problemem medycznym, lecz sprawą życia i śmierci. Ale masz rację, my tu przychodzimy dla "ździebka" :-)
Messalin_Nagietka Opublikowano 9 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 9 Lutego 2006 Tomaszu - dobra puenta rozpoczęta powolnym bujaniem - wiersz jednak zasługuje na wyróżnienie z ukłonikiem i pozdrówką MN
Jimmy_Jordan Opublikowano 11 Lutego 2006 Zgłoś Opublikowano 11 Lutego 2006 Wiersz jest chyba o przeżyciach autora, niezły z nigo jazzman, ale chociaż się czepiać przeszłości niechcę to co to znaczy "Żarem ognistym, nigdy niekojącym" , niekojącym? to po co ci była ta butla? Kłaniam się Jim Jordan
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się