Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

unosi ręce. na 10 sekund
zatrzymuje palec na ustach
(wycisza myśli)

nareszcie dorastam
bogu do pięt. teraz złapię go
za nogi i ściągnę do siebie. mam
z nim do pogadania. chyba
przestał mnie widzieć
zza tej chmury. ale co to
dla nas. zrobimy z niej
watę cukrową. owiniętą wokół palca.



i tak stoi
z pustymi rękoma w ustach,
udając że nie jest głodny.

Opublikowano

Generalnie podoba się pomysł i wykonanie - teraz kilka uwag w kwestii formalnej:

- moim zdaniem niepotrzebny 3 wers wycisza myśli

- no i dziecięce (chyba się nie mylę?) przemyślenia:
nareszcie dorastam
bogu do pięt. teraz złapię go za nogi
i ściągnę do siebie.mam z nim
do pogadania. chyba
przestał mnie widzieć
zza tej chmury. ale co to
dla nas. zrobimy z niej
watę cukrową. owiniętą wokół palca.
---------- najpierw ja, a później my?

- teraz mała suzmiana II strofy:
nareszcie dorastam
bogu do pięt. teraz go złapię za nogi -------- bez inwersji
i ściągnę do siebie.mam z nim
do pogadania. chyba
przestał mnie widzieć
zza tej chmury. ale co to
dla mnie. zrobię z niej watę cukrową
i owinię wokół palca.


To tyle.
Pozdrawiam

Opublikowano

no, no, bardzo dobry tekst, głównie od strony technicznej świetna przerzutnia z dorastaniem. Kursywa kupuje mnie najbardziej, „ramy” jakoś nie widzę/ nie czuję.

Jeśli chodzi o uwagi Su, to rzeczywiście nawias niepotrzebny (to co w środku też;), co do „Nas” rozumiem, że chodzi „o mnie i o Boga”, a nie o bezpośredni zwrot do adresata w l.mn.

Pozdrawiam, fajnie

Fei

Opublikowano

Moim zdaniem to nie poezja, tylko proza pociachana enterami. Mi osobiście przerzutnie utrudniają czytanie, ale rozumiem, że są przemyślane i zamierzone.
Pomijając powyższe uwagi, niezależnie od tego, co to jest podoba mi się

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jak nie wie Pan co oznacza "podobać się", to skąd Pan wie gdzie leży granica między poezją a prozą. Jednego jestem pewien, że nic nie leży między ciachnięciami enterami. Ale to już chyba inna bajka. Niekoniecznie napisana prozą.

Moja wina, źle postawiłem przecinek i nie zostałem dobrze zrozumiany.
Wiem co to znaczy ,,podobać się'' i ten utwór mi się podoba. Podoba mi się niezależnie od tego, czy to poezja czy proza.
Nie mam pojęcia , gdzie leży granica miedzy prozą i poezją, dlatego, napisałem ,,moim zdaniem''.
Opublikowano

Wersyfikacja miała być troszeczkę inna, źle się wkleiło. Teraz jest tak, jak ma być, choć wiem, że nie idealnie :)

Zgadza się, w tym "nas" chodzi o mnie i o Boga. Co do "wycisza myśli", to uważam ten fragment za konieczny. Nawias też :)

Pozdrawiam, dziękuję za komentarze.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Karolina zobaczyła łzy cieknące po twarzy. Nie mogła pojąć „zwykłego” okrucieństwa tłumu wobec tych niewinnych i zabiedzonych istot. Wkrótce wrócił pastor z żoną. Pani Irena przyniosła kilka pudełek mleka w proszku i torbę wypełnioną innymi dobrami ze Szwajcarii. - Wyjdzie pani normalnie, drzwiami frontowymi - stanowczo powiedział duchowny. - Zapowiedziałem, że jeżeli będą panią traktować bez szacunku, to zrezygnuję z przyjmowania jakiejkolwiek pomocy zza granicy - dodał. - Odprowadzę panią i dziewczynki - pocieszała pastorowa - proszę się nie bać. Kobiety wyszły a Edward Kocki ciężko usiadł na krześle i zamyślił się. Karolina cicho i delikatnie spakowała wszystko, co dziś otrzymała na plebanii: materiały źródłowe, luźne kartki maszynopisu pracy doktorskiej i swój prezent. - Zobaczyła pani, jak chrześcijanie traktują chrześcijaństwo - zwrócił się do niej pastor - serce mnie boli, jak to widzę. Ludzie, którzy tam stoją i żądają teraz dóbr materialnych, jeszcze niedawno wyzywali nas od Niemców lub heretyków. A ja walczyłem o wolną Polskę w dywizji pancernej pod dowództwem gen. Stanisława Maczka. Ech, życie ciągle nas zaskakuje. - To prawda, dziś się o tym przekonałam - potwierdziła dziewczyna. Pożegnała pastorostwo, podziękowała za niezwykłą pomoc i udała się na dworzec. Tam już w pociągu zastanawiała się nad lekcją, jaką dziś otrzymała. Rozważała, czy wyniesione tego dnia doświadczenie nie było przypadkiem najważniejszym w jej dotychczasowym życiu?  
    • nie uświadamiasz sobie ze  cieszysz się skupiasz się na działaniu poznaniu  chcesz zmieniać ulepszać poprawiać  estetyczny dom porcelana meble najlepiej drogie   czasem tracisz lub zyskujesz nowe horyzonty znajomych  masz nową prace potem bierzesz kredyt zmieniasz oszczędzasz na dom wydajesz na urlopie na wino ale nie doczuwasz radość wakacyjny stres    musisz zobaczyć te atrakcje jeszcze te  potem skaczesz na linie lub poznajesz pannę w barze  przezywasz masz adrenalinę czasem to uzależnia mówisz kochasz góry wspinasz się      a mnie brakuje kota z lewej strony  a z prawej psa gdy zima  na wsi  tak się układali gdy spałem  i za ta Polską tęsknię a egoistycznie za samym tym faktem bo to była radość    egoistyczne ale moje życie  największy sukces życia  gdy kot i pies zapiały ze mną  i nie wiem czy jest tyle dolarów  za które bym kupił cos lepszego  od wspomnienia tamtego faktu   
    • Aroma to i ma nuda sadu namiot amora.   A Wenera - aren Ewa    
    • @andrew tyle chciałabym usłyszeć ale cisza układa się w twoje milczenie
    • @Maciek.JPieknie!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...