Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zmarł dział Z. dlaczego?


Oscar Dziki

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ktoś może mi wyjaśnić, czemu na przykład mało kto komentuje w dziale Z i co ważniejsze, czemu autorzy wierszy w tym dziale nie odpowiadają na komenty? Właśnie takie ich zachowanie wydaje mi się być genezą zjawiska.

Przepraszam z góry tych nielicznych, jak Flickan i B. Cybula, którzy się ustosunkowują. Przepraszam tej Julie, którą wysłałem w miejsce nieodwiedzane, ciche i samotne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 54
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Sam podział na P i Z miałby sens, gdyby na P publikowano wyłącznie same "młode" wiersze - jakieś tam kasztany o miłości i smutku, a każdy, kto już trochę popisze i ma coś do powiedzenia, publikowałby w Z. Ale:
1. wrodzona skromność, czy raczej konformizm połączony z brakiem poczucia własnej wartości każe niektórym zaawansowanym uważać sie za debiutantów.
2. skutkiem tego większość pisze na P, więc wiersze tam są lepiej i częściej komentowane - a to przecież o komenty chodzi.
3. obecnie - moim zdaniem - ogólny poziom działu P jest wyższy niż działu Z, co zapewne jest skutkiem dwóch powyższych. Choć fakt, w Z nie ma wierszy beznadziejnych, które trafiają się w P.

Reasumując: dajmy sobie spokój z działem Z!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś to były czasy.
Gdy wróciłem zobaczyłem szereg nowych nicków w dziale Z (w dziale P również) i się trochę przeraziłem. Co do wierszy beznadziejnych w Z - to są one - czytałem już jakieś o kasztanach, miłościach, liściach , karetkach pogotowia, czy czym tam jeszcze i jestem w szoku. Moim zdaniem powinno robić się odsiew tak jak było kiedyś. Czyli wiersze słabe wrzucać do niższych działów - bez względu kto taki wiersz napisał. Byłby święty spokój i więcej komentarzy.
Powiedziałem co wiedziałem, teraz pewnie się do mnie przyczepi ktoś kto się zawsze przyczepiał.
Pozdrawiam i życzę wszystkim (sobie także) dobrego humoru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i wyrzucania perełek z P do Z, to by mobilizowało i dowartościowywało poetów umieszczających w P
ostatnio świetny wiersz Juli Zakochanej wylądował w Z, ale to jest tak rzadki przypadek, że człowiek woli umieścić wiersz w P niż podnosić swoje ego w Z i nie mieć wcale komentów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale tu dochodzimy do spraw gustu - bo jak dla mnie ten wiersz z "zinterpretuj mnie namietniej" to było połączenie kiczu z tragedią i żadną miarą nie należało mu się miejsce w Z. Może lepiej zlikwidować Z, za to poszerzyć jakieś "the best of" i na przykład umieszczać tam najciekawszy wiersz dnia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiersze dnia będziemy podawali na kolację:). Ja jednak nie jestem wielkim entuzjastą konkursów popularności. Polecam zajrzeć na inne fora i zobaczyć co "znakomita" wiekszość uważa za najlepszą poezję:). Na przyklad na jest-lirycznie. ble. wiekszosc wybiera drób, kaczki, ptasie móżdźki...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • blask Księżyca orientuje ćmy  zmylone blaskiem ognia  giną    twoje źrenice dłonie ramiona na przedpolu świata  po jasnej stronie w mroku karta magiczna  i ascendent Skorpiona    miękną znikają kształty  to najcięższe zapatrzenie    dusze kochających nigdy  nie tracą połączenia  od zawsze znamy swoje ciała  odbite echem starego wcielania    nie zatrzymasz pożądania było tu przed nami    płoną języki pocałunków  dochodzisz    w ustach    ciepły                       
    • @Robert Wochna - podoba się (czczególnie "odbicie w kałuży"), ale mam zgrzyt logiczny:     ciąg zdarzeń (czyli bieg życia) pastelami  (znowu "życie"? może "obraz", "płótno") uzupełni.
    • z dwóch słów jednego nie ulepię zbyt mało danych czekałem tyle dni może podobnie jak ty czekałaś cisza mówi wiele ostatni akord nie poczeka
    • @violetta - pytanie, czy poezja jest kobietą?
    • Szczury cywilizacyjne, pozamykane w klatkach, o metrażu zadanym z wielkiego stołu, nieskończenie zaopatrzonego. Tresowane od najmłodszych lat, w grupie, społeczności... w obliczu wyzwań. Poruszające się po korytarzach z których nie ma odwrotu. Po wąskich uliczkach labiryntu skonstruowanego z chirurgiczną precyzją tak, żeby szczury nie przeszkadzały, a pchały wózek rozwoju wszystkiego co jest poza nimi. Niby nie mają na nic wpływu, a jednak... wpływają na całokształt otaczającej ich cywilizacji i bardziej niż im się wydaje, wpływają na swój los. Na pozór jest bezpiecznie, ale one nie czują się pewnie. Wietrzą podstęp – szukają kamerki za zegarem, podsłuchu pod blatem. Ich nawyki przechodzą w przyzwyczajenia, a przyzwyczajenia w ciągły brak zaufania wyniesiony tym samym dosyć wysoko w hierarchii ważności, nieważności, a jednak... na podwyższenie. Dla złagodzenia objawów stresu funkcjonalnego, dobudowano im otwarte przestrzenie zwane balkonami, tymczasem one nadal w klatkach przywierają do ścian, bojąc się wychylać. Kiedyś było inaczej, były pewne nienaruszalności swoich małych tajemnic życia rodzinnego, jednak odkąd odkryły, że cywilizacja to zdradzieckie urządzenia, które dostosowują się do warunków  i proponują im podaż, zależną od ich ciekawości... teraz nawet dom wydaje się działać niekorzystnie, wręcz zabija w nich chęci do kreowania własnych popytów. Szczury uciekają więc w kanał. Ich jedyne, naprawdę własne miejsce to sny. Ale czy na pewno? Nie koniecznie. Tam bowiem są wentylowane mikroplastikiem, karmione nim przez każdy otwór w ciele. Szczury przesiąknięte sztucznością bez przerwy obalają starych i szukają nowych przywódców, kogoś kto pokaże im jak w tym żyć, gdzie stawiać stopę żeby przetrwać. A po co? Nie wiadomo.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...