Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"Mistrz i Małgorzata" - nie wiem, czym się tak wszyscy podniecają, w porządku ta książka była, ale nothing special. Z najlepszą bedą problemy - sporo tego było. Z mainstreamu to poleciłbym "Jądro ciemności" Conrada, podbał mi się też "Ryszard III" Billa Trzęsigruchy, "Barmy Raju" Andrzejewskiego i tegoż "Popiół i diament", nieźle strawne było "Przedwiośnie". Z literatury popularnej, to już gdzieś indziej wspomniałem Pratchetta, lubię też Dicka, ale ma też swoje upadki ("Doktor Bluthgeld"), podoba mi się Asimov i Reynolds ("Przestrzeń objawienia"), podobnie opowiadania Carda. Fajnie czytało się też "Milczenie owiec" i oczywiście "Kod Leonarda..." :) Fajne było też "Orzeł wylądował" Higginsa. Przyjmnie czytało się Suworowa, nieco gorzej Clancy'ego, definitywnie uwielbiam za to (jedyne książki do których zdarzyło mi się powrócić po jednej lekturze) Williama Gibsona i trylogię Sprawl ("Neuroamncer" etc) Z najgrszą będzie problem, bo te naprawde kiepskie książki jakoś ciężko mi skończyć, więc nie da się powiedzieć o nich "najgorsza jaką przeczytałem". Z lektur szkolnych, to na pewno te wszytskie Wertery i inne Helojzy, no i oczywiście "Dziady" - tytuł dość adekwatny.

Opublikowano

"Jądro ciemności" Conrada i "Przedwiośnie" to dla mnie cholernie nędzne książki, nudne jak mało co. Jeśli zaś chodzi o "Dziady" to bardzo lubie:) a "Cierpienia Młodego Wertera" przez jakiś czas nosiłem w plecaku, bo kiedy miałem cięzkie chwile zawsze wyczytałem tam coś co je wymazywało::) także jasiu jasia nie rozumie..:P pozdrawiam.

Opublikowano

Nieźle się czytało też "Klub Dantego", ale miałem przyjemność tłumaczyć fragmenty tej ksiązki i trzeba przyznać, że jej autor to momentami niebotyczny kabotyn ("kurwa stary, daruj sobie, od 5 stron wiem, że w ogrodzie jest ciało!!! Get to the point!!!", no i zakończenie też do bani było. Ale nawet niezła książka, od 200 strony czytało się jednym tchem - polecam fanom Tolkiena. Ale chyba najgorsza jaką próbowałem czytać to była "Samotność w sieci", szczerze polecam wszystkim miłośnikom romantycznych uniesień - to wzruszająca historia złotej rybki, uwikłanej w sieć pełną dorszy. Czy uda jej się uciec? Czy pozna wsród wrogich dorszy bratnią duszę? Czy może rybak zlituje się nad losem biedactwa i wypuści w zamian za mercedesa, wille, milion na koncie i Jennifer Lopez w łóżku? Tego wszystkiego i wielu innych rzeczy (między innymi skąd biora się małe dorsze, wy zbereźnicy, wy) dowiecie się z fascynującego thrillera polityczno-emocjonalnego "Samotność w sieci".

Opublikowano

wszelkie pozytywy dla Johna Irvinga i Erici Jong (zwłaszcza za "Babskiego bluesa", ale on jest bardzo babski, panom nie polecam)

natomiast pamiętam, że oburzyli mnie w szkole "Szewcy" Witkacego... paskudna rzecz... "lewatywa z kwasy solnego"... chociaż ogólnie Witkasia lubię, nie powiem, że nie :)

Opublikowano

Jejku, można wymieniać godzinami...
Najlepsze (kolejność przypadkowa):
Tolkien - cały
John Irving (też cały)
Ian McEwan - cały, ze szczególnym uwzględnieniem Cement garden, Amsterdam, Comfort of strangers
A lasy wiecznie śpiewają - Trygve Gulbranssen
Dżuma - Camus
Proces - Kafka
Pratchett - cały
A.A. Milne - Dwoje ludzi i Kubuś Puchatek oczywiście
Hamlet - Szekspir
Zbrodnia i kara - Dostojewski
Beowulf - autor nieznany
Wichrowe wzgórza - E. Bronte
Solaris - Lem
Kompleks Portnoya - Phillip Roth
Zwrotnik Raka - Henry Miller
Malowany Ptak - Kosiński


Najgorsze:
Anioły nie płaczą - nie znam autora - dostałam kiedyś od szefa na imieniny, dramat i żenada
Pan Tadeusz - kicz absolutny
Nad Niemnem - Orzeszkowa
Wojna i pokój - Tołstoja
a z zasady nie czytam złych książek, bo szkoda czasu :)
Pozdrawiam, j.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Najtrudniej jest się otworzyć Nie jestem szafą którą się wietrzy Najtrudniej jest się przyznać Nie jestem oskarżony Najtrudniej jest pokochać Nie jestem kochany Czyżby najtrudniejsze było za nami Nie, to trudno Nie trudno jest na próżno uciekać Nie trudno jest złościć i wściekać Nie trudno jest innych rozgrzeszać Jak łatwo powiedzieć kłamstwo Jak łatwo poczuć strach Jak łatwo udawać i grać A cóż w tym złego, poeta się dziwi I ja się dziwię z nim Przecież gra w uczciwego to najpiękniejsza gra Bo uczciwy to samo sumienie ma  
    • @Berenika97   Bereniko. Ton ciężki, niemal apokaliptyczny a jednak osobisty. W świecie, który miele wszystko w masę, ocala nas uparte trwanie w rytmie własnego kroku.   Twoja poezja. Już mi się do niej tęskniło :)
    • Polityk wchodzi do swojego mieszkania jak huragan w brylantowym smokingu, z kieszeni wysypują się złote monety jak deszcz meteorytów, z teczki wylewają się banknoty jak zielona powódź papieru, a złote sztabki uderzają o podłogę jak kły mamuta, rytmicznie, w takt jego serca – serca pompowanego łapówkami. Pudełka po butach trzeszczą jak trumny przepełnione banknotami, mikser wiruje w szaleństwie i pluje monetami, kaloryfer jęczy, dusząc w sobie koperty gorące jak węgiel z piekła, a szuflady wybuchają jak armaty absurdu, plując na podłogę kolejne łapówki, które wiją się jak robaki karmione podatkami narodu. Banknoty tańczą w powietrzu niczym skrzydła szarańczy, opadają na stoły, krzesła, rośliny, na kota mdlejącego w kącie, szeleścią chórem za oknem: – Idioci, głupcy, płaćcie, płaćcie dalej, bo każda wasza złotówka jest jego świętem. W szafie – sejf, w sejfie sejf, w sejfie kolejny sejf, a każdy mdleje od ciężaru złotych sztabek i banknotów, trzęsie się jak pacjent w gorączce, ale polityk otwiera je z czułością, jakby były matrioszkami chciwości, i śmieje się, że nigdy nie będzie ostatniego dna, bo chciwość nie zna spodu. Złote sztabki układają się w piramidy, monety stukają jak werble koronacji, a polityk klęka przy tym skarbcu jak kapłan pychy, całuje banknoty, tuli złoto, wdycha je jak kadzidło, i szepcze: – Jeszcze… jeszcze… naród niech kona, a ja będę królem złotego świata! Dywan próbuje go udusić ze wstydu, kanapa wyje jak pies skatowany podatkiem, lustro pęka i krzyczy: „Patrzcie na monstrum, co żywi się waszym chlebem!” Ale polityk śmieje się, śmieje tak, że ściany pękają, śmieje się banknotami, śmieje się sztabkami, śmieje się narodem za oknem, który stoi w kolejce do życia – z pustymi kieszeniami i pełnym rachunkiem sumienia. Aż wreszcie staje sąd, w progu, z uśmiechem jak bankomat, i mówi jak wyrocznia absurdu: – Te złote monety? Nie jego. Te banknoty w pudłach po butach? Nie jego. Te sztabki pod dywanem, te koperty w kaloryferze? Nie jego, nie jego, nie jego. I polityk wychodzi wolny, czysty jak kryształ w kieliszku szampana, śmiejąc się w złocie i papierze. A naród za oknem, głupi, naiwny, wyzuty – bije mu brawo i płaci dalej, bo wierzy, że ten skarbiec wypełniony łapówkami zbudowany jest dla niego, choć naprawdę zbudowany jest na nim.      
    • @Alicja_Wysocka  Podskakuję z radości i wiwatuję :) Dzięki :) Troszkę poważniej, najpierw AI wygenerowałem sam dźwięk, później potrzebowałem podpiąć pod klip, za poradą copilota tu uwaga nieby się nie komunikują ze sobą, a zainstalowany program wykonał proponowane zalecenia co do videodysku odnośnie do orginalnego pliku mp3, edytując wgrałem dwa pliki dźwiękowe i jeden przesunąłem na osi czasu, chcąc uzyskać odpowiednią głębię, najdłużej walczyłem z z obrazem, dałem sobie spokój z ruchomym, skorzystałem z propozycji pierwszego AI copilota (z którym początkowo nie szło się dogadać, bo wstawiał mi obrazki z tekstem) gdzie była ta grafika, kolejny schodek to export gotowego pliku, premium, pro i płać, to mnie wkurzyło cała praca na marne, więc go nagrałem bezpośrednio z ekranu, ach wspomnę dlatego premium bo te efekty gwiazdek, i przyciemniania to płatna opcja. Na koniec powiem, że opłaciło - dostałem super komentarz :) Oczywiście wywaliłem programy z kompa, mam wątpliwości czy przy moich zasobach sprzętowo-finansowych jest sens na kolejny klip. Zważając że Ai dokonało tu przełomu, oczywiście wiem o tym że tylko dlatego, bo wydałem odpowiednie polecenia. Tylko dlaczego czuję że to proteza?
    • @Sylwester_Lasota Sylwestrze, to musi być pasjonujące zajęcie. Już sobie wyobrażam te nasz wiersze napisane, które nam zilustruje i zaśpiewa AI - życzę powodzenia! 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...