Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Siostra (28-08-2005 23:19)
wiesz Arek z tego twojego listu...nie wiem czemu uważasz że
kłamałam nie wiem czemu uważasz że
gram... to mnie zabloało

Arek (28-08-2005 23:20)
a co ja tam napisałem..może coś źle zrozumiałas zaskoczenie

Siostra (28-08-2005 23:21)
od początku wiedziałeś że mam chłopaka i go
kocham wiec po co piszesz że o tym nie
mowiłam

Arek (28-08-2005 23:21)
nie rozumiem..to napewno mój list? zacytuj mi co napisałem
proszę niepokój niepokoi większy strach

Siostra (28-08-2005 23:22)
nie wiem czy chcesz
być moim
przyjacielem i bratem nie wiem czy to ma sens skoro mi nie
ufasz ani nie wierzysz...poza tym oskarzasz mnie o nieszczerość
wykorzytanie Ciebie
grę

Arek (28-08-2005 23:22)
nic nie rozumiem... zacytuj mi proszę strach mrozi mrozi strach

Siostra (28-08-2005 23:23)
nienawidzę

Arek (28-08-2005 23:25)
siostro błagam
Cię pamięć panika palce drżące

Siostra (28-08-2005 23:26)
dlaczego siostro? sam stwierdziłeś że to co nas
łączyło to nieporozumienie...
Arek
ten list jest jednym wielkim wytknięciem
mi wszystkiego

Siostra (28-08-2005 23:27)
musiałbym Ci cały cytować

Arek (28-08-2005 23:27)
NIE panika panika proch
biały


Siostra (28-08-2005 23:27)
co nie?

Arek (28-08-2005 23:28)
to nieprawda dreszcze dreszcz czerń zasłon

Arek (28-08-2005 23:28)
proszę
rozpacz rozpacz rąk drżenie
dreszcze dreszcze drganie serca


Arek (28-08-2005 23:30)
proszę Cię
zimno zimniej bestii czerń pięknej czerń
bestii biel pięknej biel bestii nark pięknej nark


Siost rana rk (28-08-2005 23:31)
przen n npraszam... to list n n nie od Ciebie.. myslałam że to
Ty narkpisałes ale ta osoba się podpisała dopiero na samym końcu
listu! przepraszam...


coś w tych znakach
coś w tych twarzach
coś w tym deszczu słów
mówi mi

Opublikowano

Na warsztatach, o ile dobrze pamiętam, dałem tysiące cennych uwag :) ( ale kłamie...)
Ale poważnie - pomysł niezły - słowa- plus uczucia do nich się odnoszące. Mam wrażenie, że przez to uzyskuje się zupełnie nowy efekt ( choc już raz z czymś podobnym się spotkałem,).
Na pewno nieszablonowe, na pewno ciekawe...
Pozdrawiam.

Opublikowano

Arki to jest świetne :)
jeszcze nigdy nie czytałam czegoś fajniejszego i o tej tematyce :0
zrobiłeś na mnie wielkie wrażenie bracie :)
zaczynam się cieszyć, że w końcu piszesz coraz lepiej :)
i że w końcu zmieniłeś treść na mniej religijną ;)
bardzo na tak(nawet słabsze wykonanie nie wpłynie na moją opinię)

pozdrawiam serdecznie
Lucy

Opublikowano

mimo,ze dostadny jest komentarz SZ (jak to zwykle bywa)
to tym razem według mnie prawdziwy...

ktoś musiał ci to napisać.

to nie jest poezja - jeden taki "stworek" - ala dramatyczny
w twórczości nie zaszkodzi (sama taki miałam i to nie dawno) - ale nie idź w tę stronę...

uważam, że to nie ma nic z poezji...

może gdybyś sam to napisał i "podszył się" pod rozmowę z gg
używając trochę środków to by coś z tego było ale takie
"dzielenie się" fragmentami archiwum jest...
- hmm - (dokończ sam)

uważam że stać cię na więcęj - to mam nadzieję,
że to szybko pójdzie w zapomnienie...


PS. jeśli musisz dać upust swoim emocjom
a nie możesz napisać wiersza to spróbuj czego innego,
bo żaden szczery poeta, któremu choć troche zależy
by "zgłębić" twoją poezje nie napiszę nic pozytywnego.
dla mnie to gniot wart początkującego - przykro mi

pisz dalej i wróć do starego "nieśmiertelnego" arka
pozdrawiam
lenka

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc Dzięki za pochylenie się nad tekstem.
    • On Aromat parzonej kawy uderzył mnie pierwszy, zaraz potem jej głos. Usiadła naprzeciwko, stawiając dwa kubki. Ta sama twarz od wielu lat, te same, znajome do bólu, gesty. Tylko ja już nic nie czuję. Mówi nieustannie, a jej głos dociera do mnie jak przez szybę. Słyszę dźwięk, lecz nie czuję ciepła jak dawniej. Słowa docierają, ale mnie nie dotykają. Jak deszcz za oknem. Wiem, że pada, ale nie jestem mokry. Mówi szybko, nerwowo, jakby chciała nadrobić wszystkie lata ciszy. Patrzy na mnie z taką żałością, z resztką nadziei, że coś jeszcze da się zmienić. Jakby miłość czekała tuż za drzwiami, które wystarczy otworzyć. Ale już wiem, że za tymi drzwiami jest tylko pustka. Nie ma tam już nas, nie ma nawet tego mnie, którego pamięta. Jej dłoń leży na stole, czeka na dotyk. A głos drży jakby prosiła o łaskę, której nie umiem dać. Każde słowo opada ciężko w gęstniejącą ciszę, a ja milczę niewzruszony z zamkniętym sercem. Wiem jednak, że muszę się odezwać. Muszę, bo wciąż tu jestem, chociaż już za murem, który sam - cegła po cegle - stawiałem. W końcu mówię, że to, co było między nami umarło. Cicho, jak ogień, któremu zabrakło tlenu. Czuję, że każde wypowiadane przeze mnie, słowo wbija się w nią niczym nóż. Znów milknę, piję zimną już kawę i udaję, że jestem gościem w domu, który właśnie przestał być moim domem. Czekam, aż ona to zrozumie.   Ona   Niedziela. Jesteśmy razem. Robię dla nas kawę, z nadzieją, że wreszcie porozmawiamy. Siedzimy przy stole, tak blisko, a jednak dalej niż kiedykolwiek. Zaczynam mówić. Mówię szybko, bo panicznie boję się ciszy, która kruszy nas od środka. On jednak uparcie patrzy w bok, jakby to wszystko go nie dotyczyło. Milczy, jakby słowa kosztowały go fortunę. Jego palce nerwowo zaciskają się wokół filiżanki, już od dawna nie szukają mojej dłoni. Wreszcie się odzywa. Z litości. Czuję to. Rzuca krótkie, oszczędne zdania, a każde z nich jest jak kamień - ciężkie, zimne i obce. Tonę w tym milczeniu, które rośnie między nami jak lodowa ściana. Chcę krzyczeć, że jeszcze czuję, że serce mi pęka, że wciąż tu jestem. A on oznajmia: "Wszystko będzie dobrze." I to jest najgorsze. Bo "dobrze" to nie "kocham". To tylko cichy wyrok podany z pustym uśmiechem. A więc to tak się kończy? W jego oczach nie ma już nic. W tej ciszy umarła miłość. A ja wciąż go kocham.
    • @Alicja_WysockaNo i zawstydziłaś mnie. I kto tu czaruje! :))) 
    • @lena2_ Piękny poetycki portret kobiety - drzewa ukazanej przez pryzmat cyklu przyrody. Używasz metafory drzewa, by opowiedzieć o przemijaniu - od wiosennego rozkwitu ("perliste kwiecie na oczach lata"), przez macierzyńską troskę ("wykarmiła szpaki"), aż po jesienną melancholię ("gubi liście", "nagie ramiona"). Piękny wiersz o upływie czasu z bardzo subtelną refleksją.
    • @Berenika97 Tym, że jesteś :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...