Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Miejsce pochodzenia, miejsce stałego zamieszkania określało człowieka.
Urodziłem się w Zabrzu.
Mieszkam w Katowicach. Moje miasto na wyżynie. To miasto rodzinne.
Mimo, że urodziłem się w Zabrzu – mama pojechała rodzić do Zabrza, aby syn
nie urodził się w Stalinogrodzie. No i Mam w metryce – miejsce urodzenia: Zabrze!

Katowice. Miasto na węglu – niegdyś cennym. Miasto na cieple z odległej epoki. Powoli lecz nieubłaganie odchodzi jego czas. Miasta? Czy węgla? Może obu?
Co jest, co będzie w nowym czasie? Czy będą miasta? Czy będzie węgiel?
Wyżej z polskich miast wojewódzkich są tylko Kielce.

Cieszę się że tu mieszkam, bo gdyby stopniały lody Antarktyki i Antarktydy to miałbym większe szanse niż warszawiacy. O gdańszczanach nie wspominam.
Wyobraźcie sobie warszawiaków wspinających się w strachu przed wodą na iglicę Pałacu Kultury i błogosławiących przy tym Stalina. Może gdańszczanie i warszawiacy przyjadą do Katowic lub Kielc? Tu będą bezpieczni.

Był taki czas, że pisanie i mówienie po polsku było przejawem patriotyzmu.
Był taki czas, że zaborcy, ci „lepsi” zakazywali używania polskiego języka. W moim, w polskim języku, istnieją niestety takie słowa jak: germanizacja, rusyfikacja. Mówcie po niemiecku, mówcie po rosyjsku. Jak nie, to baty! Jak nie to więzienie.

Prostszy byłby ten świat gdyby nas nie było. Gdyby was, Polaków, nie było. Reklamy byłyby tylko po... no właśnie. W jakim języku?
Gdzieś chyba przeczytałem, gdzieś usłyszałem zdanie, że status języka polskiego, i twórczości w nim jest lub był tak wysoki, bo język zastępował państwo, gdy go (państwa) nie było.

Oj! Dzieci moje, wnuki moje śpieszcie do gwiazd! Póki jakiś desperat nie krzyknie złożony śmiertelną chorobą – jeśli nie ja to nikt i nie poruszy mas powietrza energią wyzwoloną w błysku rozpadającego się atomu. Nie poruszy mas powietrza energią wyzwoloną w łączeniu się atomów.

Reagujemy na falę wody, wywołana gdzieś w głębinach przez ruchy Ziemi, ostrzega przed falą na powierzchni Ziemi, przed falą, która zmiecie wszelkie życie!
Wszelkie życie za wyjątkiem tego, wśród gwiazd. Uciekajcie do gwiazd!
Tam fala, obojętne jakiego pochodzenia, nie dotrze.
Może będziecie tam bezpieczniejsi?

Inna perspektywa, inne widzenie spraw z oddali nauczy nas większej pokory. Nauczy nas, że tak naprawdę – nie widać mnie, nie widać ciebie, widać tylko nasze wspólne dzieła.
I to tylko te największe.

Mówię i piszę po polsku. Chociaż mogłem mówić i pisać po niemiecku. Mój pradziad – nie znałem go – nie posłał mojego dziadka do „lepszej”, niemieckiej szkoły. „Co by tam Germana z dziecka nie zrobili”. Czy mam za to pradziada przeklinać czy błogosławić?
To są moje dylematy na przełomie 2005/2006. Po stu latach.

Opublikowano

Ależ "chaotyczny" to nie musi być zarzut i owszem, moze to być nieodłączną częścią tekstu, ze jest chaotyczny. Weźmy na przykład Nietzschego, który był tak chaotyczny, że w swoich książkach tylko sentencje pisał... Inna sprawa, że był ów Nietzsche chory śmiertelnie na układ nerwowy...

W każdym razie jeśli zamierzasz nie walczyć z chaotycznością - nic się nie stanie. Nie mniej jednak osobiście doradziłbym ci, abyś spróbował się jej wystrzegać - dla dobra swego i czytelników.

Opublikowano

u narodów greckich miejscem wspólnym też był język - koine (wspólny język) - godny rozważań temat.
Pewnie ludzie mieszkający w depresji dostają depresji jak czytają o powodzi, więc nie dystrybuj (dobrze ja to napisałem?) tego tekstu na Holandię;)
warsztat techniczny wymaga korekt - można nieco uporządkować wypowiedź, nie zawsze zawieranie jakiegoś problemu w jednym zdaniu jest dobre. Spróbuj głębiej się wdrożyć w tematy, o których piszesz. Kiedyś ktoś może ci zarzucić, że rzucasz tylko hasłami. Pomyśl o tym.
ogólnie na plus

Opublikowano

cieszę się że przeczytałeś
i wiesz?
są podobieństwa do komentarzy pod wierszykami, które czasem piszę!
już spotkłem powierzchowność
"przelatywanie" po temacie
do pracy mam się brać?
jestem leń, kocham nicnierobić
ale się wezmę
(jak nie wiem lub nie jestem pewien jak napisać - omijam lub szukam zamiennika - "dystrybuuj" bym napisał albo "wysyłaj"

Opublikowano

ja nie uważam, że jesteś leń - tylko sądzę i to miałem na myśli, mógbyś spokojnie rozwinąć tematy, które poruszasz. Jedno jest pewnie - masz już pewien styl pisania. Dość uważnie obserwuję twoją twórczość i jestem pewien, że stać Cię na jeszcze więcej (to wsparcie, a nie próba deprecjonowania twoich umiejętności) :)
pozdr!!!

  • 7 miesięcy temu...
Opublikowano

ten tekst jest świetny:)
Wracam do chaotyczności - inaczej odbieram Ow chaos - tojest tak jak się w "ciekawych " czasach żyje, jest mnóstwo do opowiedzenia, ale jak? najlepiej szybko, zawsze do tekstu można wrócić poprawić, tutaj nic nie trzeba poprawiać. Jestem gdańszczanką, taką przeniesioną, a właściwie to gorzej jak gdańszczanką, bo żuławianką:) płynęłabym pierwsza:):):).
pozdrawiam.

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Migrena  to zdanie przypomniało mi Mamę- bo kiedyś zapytałam czy kocha mnie tak samo jak moją Siostrę. Powiedziała prawie jak Ty- że palce u ręki gdy się zranią- jeden albo drugi boli tak samo.   A potem Twój wiersz mnie porwał bardziej. Miłość. Zwycięża wszystko. Taka miłość. I trwa. Gdy świat się kończy. Ona Trwa. Piękny- i wwierca się aż do trzewi  
    • W koszu świat się mieści - myśleliście, że śmieci !
    • @Marek.zak1 Marku, to nie tak... w naszym pięknym kraju jest teraz jeszcze większa bieda niż materialna. Bieda moralna. wchłaniamy jak gąbka wodę wartości,które zawsze nam były obce aby dogonić Zachód. Ale w czym jesteśmy gorsi ? że nie mamy związków partnerskich i legalizacji aborcji na życzenie? Lewandowski jest nielubiany nie za to,że strzela bramki za granicą a za to,że nic wielkiego nie zrobił dla polskiej naszej reprezentacji. Jako kapitan zawiódł na całej linii. Odmawia gry w ważnych meczach Polski bo jest zmęczony a przecież jego koledzy też grają za granicą i też mogą być zmęczeni ale grają...W naszym kraju jest wiele do zrobienia i nie do naprawienia metodami tego rządu, który burzy to co poprzednia władza zrobiła przez 8 lat.Bo rewitalizacja to nie burzenie tylko ratowanie dobra. Reanimacja to nie dobijanie pacjenta. Mimo wszystko pozdrawiam ciebie serdecznie @Migrena bardzo dobry wiersz, porusza trudny ale aktualny temat. nie bójmy się pisać jak jest naprawdę bo ukrywając fakty stoimy po stronie tych, którzy je przeinaczają wyłącznie na własny użytek.
    • Wróciłem. Nie jak człowiek jak język ognia wracający do żrenicy popiołu. Nie do miejsca, do ciebie, do skóry, która mówi moim dłoniom, jak rzeźbić ciszę w temperaturze krwi. Byłem tam, gdzie tlen ma smak piasku, gdzie wiatr uczy języka rozpadu, a noc trzyma za gardło i nie puszcza. W górach, gdzie człowiek oddycha szczelinami płuc, a gwiazdy są jak porzucone oczy co widzą wszystko, nie pokazując nic. Ale wróciłem. Na kolanach snu, do ciebie, do wnętrza twojego zapachu, który przesiąkł mi w paznokcie i nie chce odejść nawet w ogniu. Twoje spojrzenie rozkłada mnie na części, na mięsień po tęsknocie, na kość po dotyku. To nie wzrok, to skalpel, którym rozcinaz przestrzeń miedzy naszymi ciałami. Nie chodzę już unoszę się, bo grawitacja twojej obecności to język bez słów. Każdy mój krok to ułamek ciebie naciągnięty na stawy. Nawet milcenie między nami jest wilgotne jakby ktoś wyjął głos z gardła i zanurzył go w tobie. Oddycham tobą. Nie jak powietrzem jak modlitwą kradzioną podczas wstrząsa. Każdy twój oddech to żyła, którą moje ciało próbuje odnaleźć językiem. Gdy mówię, słowa mają twoją temperaturę. Gdy milczę, to tylko dlatego, że chcę, by cisza stała się kolejnym narządem między nami. Nie potrzebuję twoich słów potrzebuję twoich nerwów. Chcę mówić przez twoje pory, chcę zapamiętać cię od wewnątrz, tak jak lustro pamięta twarz nawet po stłuczeniu. Kocham cię jak rana kocha palec, który w nią wchodzi, żeby sprawdzić, czy boli. Nie z czułości z konieczności trwania. Nie proś mnie, żebym się zatrzymał. Zrobiłem z twojej obecności dom, z twojej skóry  instrument. na którym nie da się zagrać bez krzyku. Nie musisz mnie kochać. Wystarczy, że przy mnie oddychasz ciepłem po burzy. A ja będę kochał cię tak długo, jak długo świat nie nauczy się mojego imienia bez twojego oddechu.  
    • @Alicja_Wysocka mam nadzieję, że dobrze się spało :) w tym wierszu już nie będę nic zmieniać, ale na pewno przyda mi się to na przyszłość, bo szukam właśnie takich rymów, które współgrają, ale nie brzmią prawie tak samo. A mi bardzo trudno takie znaleźć, także dzięki za ściągę :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...