Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

chowasz w szafie materiał swojego ciała
błękitne płatki nieba dzielą świat w atlasie linii papilarnych
przychodzisz więc z czasem mieszkać nocą
pod powieką ocierasz się brzegiem bosej stopy o próg oczu
i mimo wszystko gładko stąpasz po szlakach tych linii
w wędrówce palców którymi później wgryzasz się w parapet
czekając

ja siedząc obok i wspierając się ręką o blat biurka
zastanawiam się
czemu galeon z twojej rzęsy tak gładko
płynie po szklanej tafli herbaty
kiedy ty chłodnymi ustami masz zamiar
dotykać brzegów porcelanowych

a przecież
za związanym ciepłą bo letnią linią horyzontu
jest taka kolej rzeczy na której ptaki ostrzą skrzydła
i odjeżdżają szare pociągi

Opublikowano

Czy autor byłby łaskaw wytłumaczyć mnie niedowidzącemu, co to znaczy:
...za związanym ciepłą bo letnią linią horyzontu
jest taka kolej ...
- czyli gdzie jest?

A gdybym się dowiedział co ma przekazywać "próg oczu" - byłby szczęśliwy (podejrzewam), zwłaszcza w kontekście tej "bosej stopy".
Jak powiedział pewien pasterz: Ekwiwalent ekwiwalentowi nierówny (chodziło chyba o walutę w tych stepach Kiszyłyku?).
pzdr. b
;)

Opublikowano

Cody.; to piękny, poetycki wiersz / warto zrobić kosmetyczne zabiegi - patrz jw./
czytam: "czemu galeon z twojej rzęsy tak gładko płynie po szklanej tafli..." i znajduję tu sztukę, wrażliwość estetyczną, szeroki diapazon wyobraźni. Byle wytrwać, bo teraz moda na zgrzebność - chyba brakuje piszącym weny,a i szerszego oddechu /fantazji/; gratuluję! J.S.

Opublikowano

R.!
Nie wiem czy tego się tyczy zapytanie, ale w kontekście owego horyzontu - ciepłą bo letnią; słyszał Pan o takiej porze roku jak lato? "letnią" pochodzi od lato. Jeśli to chodziło, czuje się zwolniony, jeśli nie, czekam. A gdzie jest taka "kolej rzeczy"? Za ową ciepłą bo letnią linią horyzontu.
Pozdrawiam

J.!
I Ci dziękuję. :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie C.
Ja podstawowe słowa rozumiem , chodzi o logikę języka, "związanym" - za nim, czyli czym? Pan pisze: linią - o to ona, -ym to on: horyzont? (a jeśli tak, to przypadkowo powinno być: horyzontem).
A te oczy? dalej będą kalać ?
;)
pzdr. b

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Jacek_Suchowicz Stworzyłeś niezwykłą alegorię. Konwencja "teatru w teatrze" - gdzie bramkarz-narrator wprowadza widzów na spektakl o łące. Jakże gorzka obserwacja mechanizmów władzy i społecznej hipokryzji. Koniec z zamykanym na zamek wejściem i pytaniem "czy się śni?" - To ostrzeżenie: oto mechanizm, który się powtarza. No i się powtarza. Świetne!   
    • były żonkile tulipany krokusy kalina bzy konwalie piwonie   dziś pozostały po nich tylko zapachy i żal tamtych dni   dziś tylko chryzantemy astry i samotna ostatnia z róża   w moim ogrodzie zasypia mówiąc do widzenia kończy się mój czas   ale nie martw się  mój miły kalendarz szybko mknie nim się obejrzysz   znowu zakwitną twoje  marzenia w ogrodzie barwnym jak sny  
    • @Florian Konrad Dla mnie jest to wiersz o momencie utraty kontroli nad własnym życiem. Świetnie wykorzystałeś konwencję horroru (nawiązanie do "Autostopowicza") po to, by nagle odwrócić sytuację - to nie intruz jest zagrożeniem, to my odkrywamy, że jesteśmy "na gapę" we własnym życiu. Mocna końcówka - "ciągle jedziemy. trwa czas przeszły". Jak trauma, której nie można zatrzymać ani przepracować.
    • ~~ Prohibicja u celu .. pierwowzór z PRL-u - lecz dziś w innych godzinach. Lobbyści bimbrowników (wobec słabych wyników) - czy w tym leży przyczyna? Producent destylarek (jest tutaj kilka marek) - gotów wyłożyć kasę. Przedstawiciele ludu nie widzą tutaj brudów - takich zaś w Sejmie masę .. Ooo .. ludzka przewrotności - kiedy wreszcie zagości w łbach władczych decydentów; że w owym ich zamiarze ciąg dalszy przykrych zdarzeń - bimbrownie .. miast "wódkowstrętu" ~~
    • @Roma Pewna krzywa była tak krzywa, że mój wczorajszy komentarz zgubiła. A może raczej to była skrzywionej czasoprzestrzeni wina? A poważnie to lubię połączenia matematyki i fizyki z poezją - Tomek jest fizykiem, więc nie muszę Ci tłumaczyć, jakie zrobiłaś na nim wrażenie. Świetnie połączyłaś fizyczny proces z ludzkim doświadczeniem. Proces adiabatyczny δQ=0 - oznacza, że nie ma wymiany ciepła między układem a jego otoczeniem, układ jest doskonale izolowany termicznie od swojego otoczenia. (musiałam to napisać, nie pytaj dlaczego! :)) Wiersz Twój jest tragicznym opisem bytu (lub relacji) tak kruchego, że nie jest w stanie przetrwać kontaktu z innym - "nie do bycia". Podmiot liryczny próbuje zamknąć się w "adiabatycznym" systemie, by uniknąć strat, ale sama ta próba jest "kaleka" (nieszczelna) i skazana na porażkę. Każda próba bliskości ("dotyk") prowadzi do "pogubienia", a pojawienie się konkretnej osoby ("ty") wywołuje ostateczny, nieodwracalny rozpad w chaos. To poetycki obraz kogoś, kto być może pragnie bliskości, ale jego wewnętrzna struktura psychiczna jest tak niestabilna, że kontakt z drugą osobą, zamiast budować, niszczy go doszczętnie. Tak to rozumiem, może błędnie, ale nam się podoba.  Niesamowity wiersz! Pozdrawiam -y! :)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...