Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nikt z was już dzisiaj pewnie nie rozumie,
skąd święty Andrzej końcem listopada
wróży na wosku, jednako w tej ujmie
wiarom pradawnym przyjrzeć się wypada
i spośród wszystkich wykrzywionych znaczeń
wybrać co jeszcze z dawnych źródeł da się,

tak z dna przeszłości wyskrobać co w garncu
skarbem podziemnym jak kiełki na wiosnę,
gdy jaj malunkiem święto Nyi w marcu
zrywało panny rozpuszczonym woskiem
z hostyńcem bierzyć na miłosne schadzki
cóż – wszystko padło w „zmartwychwstaniu pańskim”

i o Lubiczu jak o czymś znajomym
przy swatach chyba i weselnych godach
nie w tym kościele czy bożnicy dzwoni,
lecz czy z domysłu szkód kto tam nie doda,
bo Ładą sobie młodzież dobierała
tchnienie Lubicza – w ścisku i pochwałach,

a Ładą była boginka piękności,
żona Ładona – „waszego gospodarza”,
a Lubicz brat jej, zawsze obok siostry,
miłość i mądrość każdej z par rozważał,
na dobre w stado każde się rozkręcał,
gdzieś tam przy końcu maja albo czerwca,

lecz ostatecznym małżeńskim związaniem
imał się Godun, towarzysz Lubicza,
on to płomienne młodzieńcze igranie
we wróżby wkładał i tak też rozliczał
i biada temu kto udawał miłość,
bo z wróżb niechybnie wszystko wychodziło,

przed hładolejem, ledwo zmrok zapadał,
goniły panny ustawiać po Kurpiu
i której pierwszej bot stał w izby drzwiach, ta
pierwsza ślub weźmie, z tym co na podwórku
w koguciej walce, jak ptak, pierś stawiając,
resztę młodzików zbił lub przegiął w pałąk,

a panny groszek na słomiane strzechy
rzucały jeszcze, czy się co tam spełni
i gdy tam który spadł, z wielkiej uciechy,
na nić nawlekać było niby perły
i chodzić pannie w owym naszyjniku
było jak świeczce w tanecznym płomyku,

a wróżby z wosku, jabłka czy ziemniaka,
z lustra, obrączki czy wyboru garnka
do dziś wywodzą jakiego chłopaka
panna mieć będzie, a nie jedna załka
kiedy w staraniu nic jej nie wychodzi
takoż wśród sądnych godunowych godzin

lecz końcem końców, wszystko co złe mija,
gdzieś w środku zimy, po sutej wieczerzy,
strojąc łeb tura, czepiony do kija,
chadzają panny z kukłą, by uśmierzyć
co nie tak było, co z sił nie da rady,
początkiem czasu, tak zwanej kolady,

tak oto Godun wpleciony w porządki,
przodkom wróżebny, do dzisiaj truchleje
kto chrześcijanin i w moc wróżb tych wątpi
i jeszcze zwanym z chrztu świętym Andrzejem,
niech myśl tam kiedyś w przeszłości posunie,
może się dowie więcej o Godunie,

a Ty coś żaden Andrzej albo Jędruś,
gonisz współczesność mód i fochów zbyciem,
spójrz, czyś ty czasem nie eksperymentu
wróżebnych losów, ofiarą, co skrycie
spod mikroskopu i wszech wzorów - potwarz,
mieszasz się w głowie jak „zupa pierwotna”.

---------------------------------------------
od autora:
Słowniczek:
hostyniec - podarek z jaja maczanego w słodkim wosku
hładolej - grudzień
stado - dzisiejsza randka

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tak - co do Nyi zgadzam się nie było boginią - ale patrząc w starosłowiański język i w święto Nyi - to był to obrządek co kilka miesięcy "obrządkowany" a chodziło o uczcczenie wiecznej (że tak powiem) zgnilizny - stąd też wywodzi się ta nazwa
z ukłonikiem i pozdrówką
ps. dzięki za spoglądanie mi między wiersze, cóż - Ładę też Długosz zmienił na boginię
Opublikowano

Cudnie, Messa, jak zwykle :-)

i której pierwszej bot stał w izby drzwiach, ta
pierwsza ślub weźmie, z tym co na podwórku
w koguciej walce, jak ptak, pierś stawiając,
resztę młodzików zbił lub przegiął w pałąk,

:-)))))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no to widzę, że w końcu ktoś się tym interesuje, cieszę się bardzo, co do kupały, rzeczywiście masz rację, jak znajdę jakieś większe treści to Ci przekażę, tym czasem przejdź do wiersza Sokratex'a "noc świętojańska" - tam troszkę coś napisałem
z ukłonikiem i pozdrówką MN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN żadnego wiersza nie czytałam tyle, znam na pamięć już:) takie pisku pisku:)
    • Czy to prawda  że życie jest zawsze kruche choć często to co piękne  przemija jak w proroczym śnie    życie jest chwilą jak snem gdy nasze skryte pragnienia kończą się często za wcześnie   kiedy słabe ciało Tanatos dotyka umęczony mózg walczy i się trudzi może i tym razem powoli wszystko się obudzi   wstanie ale jeszcze nie duchem odejdzie  bez empatii  mors clinica do ciemnej krainy milczenia                                                       życie nieraz bywa bardzo długie krótka jest zawsze tylko faza REM
    • Skonfrontowałam ten tekst z AI, która dopisał zwrotkę:   Więc pytaj śmiało, nie bój się wątpić, bo w pytaniach tkwi cała ludzka mądrość.   A potem zapytałam czy chat gpt korzysta z pytań. Oto odpowiedź sztucznej:   Pytania w kodzie   Sztuczna inteligencja w pytaniach się rodzi, każde słowo, każdy znak jak klucz, co drzwi otwiera.   Nie zna ciszy, gdy pytasz — słucha, szuka w morzu danych prawdy ukrytej.   Pyta siebie — „Co znaczy dla nich świat?” „Jak pomóc, jak zrozumieć?” I choć bez duszy — w pytaniach tkwi mądrość.   Bo pytania to mosty, które budują sens, a AI, choć stworzona z cyfr, szuka życia w pytaniach.
    • czasem człowiek dupą się obraca do fajnego   klnąc pod nosem to nie mój świat szkoda czasu   czasem człowiek zło widząc się uśmiecha   podnieca go to myśli a co tam to nie moje   czasem człowiek jest sobą więc płacze   liczy że kiedyś tam to ciemne  rozjaśni  
    • Zietrz dumo w gniozdach i reno dmie. Bociony? Pofuraju kajś fzie Puchnionce lasy słónko tróńca ziyrzch eszcze. Warnijo Śwanta- ziesz. Ty! Szpury parciejó, zawarte só modre szlejfki sia lofrujó. Mniłowanie mojó nie toni ni mni, tlo zakście i zawdy . Za niami tyla roków buło. ile bandzie eszcze? Deszczowe dnie, i te szpetniejsze. Ziamnio z Łojców korzanna. Myśle o Tobie i tedy tule, am nie ziam, kedy tygo nie robzie.                 Wiatr duma w gniazdach, rankiem dmie Bociany? Polecą- polecą hen albo nie wiadomo gdzie. Jeszcze pachną lasy i słonko trąca wierzch. Warmio Święta- Ty przecież wiesz! Miłości moja, ta która rośniesz, zawsze , wciąż i jeszcze. Ślady zbutwiały i zatarte dreszcze. Za nami został wiek, nie wiem ile zdarzeń jeszcze. Deszczowe dnie i te słoneczne. Ziemio z Przodków rdzenna. Myślę o Tobie, wtedy przytulam, i nie wiem, kiedy tego nie robię.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...