Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

o! skąd ja znam ten ostatni wersik? zresztą całość znam. nie lubie tego twojego 'my'. nie uogólniaj, jesteś na tyle specyficzna że nie powinnaś rezygnować ze swojego 'ja' na rzxecz niczego, czy to inni ludzie, czy to h, za żadną cene. a jeszcze w wierszach, gdzie to się nam pokazujesz, razem ze swoim światem nie pownnaś za każdym razem wplatac w to innych ludzi, bo człowiek nie wie już im jesteś, czy jednym z szarej masy, czy kims obok, a bardziej jak ty siebie nam przedstawiasz.

jak dla mnie pierwsza strofa powinna iść się jebać, jest tu totalnie zbędna. nie podoba mi się i teges, zrób z nią coś ;P.

podoba mi się druga, z alfonsami.

n ie podoba mi się że twoja paranoja staje się 'wasza', ie wiem nawet o kim mówisz, ale zmień to, nikt inny tego nie przeżywa, spasuj z tym.

ogólnie mam mieszane uczucia. jeszcze to przemyśle.

bye


ps
dodam jeszcze że wiersz jest kobiecy, melancholijny i fajoski.

Opublikowano

i głemboki i mondry.

no wiesz, myślałam, że kto jak kto, ale ty będziesz wiedziała o co tu cho z tym 'my'. i bynajmniej nie o h, o ludzi, o kogokolwiek innego niż JA.

phi, i nie lubie takiego rozkazującego tonu :>

myśl i przemyśl, ja tym czasem chyba coś zjem.

/ach ach
złe źle ssie mi

Opublikowano

Rozumiem,ale to tym bardziej mi nie odpowiada:)
Jeżeli cytuję to w jakimś kontekście ,a nie dlatego żeby ładnie wyglądało i nadrabiało za moje braki.

A nie da sie nawiązać ,bo nie da się doścignąć,heh/

pozdrawiam również , czekam na następne utwory:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Ostatnio w Warsztacie

    •    siedzę na skraju łóżka w pokoju, dogasa słońce razem z dniem. Gdzieś w tle muzykę gra radio. Powoli mrok odbiera to co dał dzień. Ona jest jeszcze w łazience.

      Szmer jednostajnego opadu wody z prysznica odbijającego się od ciała jest delikatnie dla mnie słyszalny, wiercę się, opierając dłonie o materac. Kęcę głową od lewej do prawej i odwrotnie. Jestem niespokojny. Mój nocny strój już trochę przyciasny. Muzyka jest teraz spokojna ale mnie nie uspokaja, można jednak zachwycić się jej dźwiękiem.Zaczynam rozmowę z samym sobą  -oczywiście w myślach , nie jest łatwo rozmawiać z soba samym. Nie mogę zanegować swoich słów czy myśli ale nie mogę zgadzać się z każda z nich. 

           Zawsze dostrzegałem subtelną różnicę po miedzy tym co lubię a tym co od niej dostaje? Tak, zawsze czekam to pewne! To frustrujące. Nerwowo odpalam papierosa : 

      - Ona nie lubi gdy palę(ja to lubię).

      - myślę, chyba wszystko jest idealnie okno otwarte, pościel wyprasowana , kwiaty w wazonach kurz starty.

      - I tak się znowu dziś nie uda. 

      - myślę dlaczego jak znowu będzie wymówka?

          Kładę sie na łóżku w poprzek bez poduszki pod głową ręce wyciągam za siebie łydki i stopy opadły w dól poza łóżko, stopy lekko muskają podłogi.

      Postanowiłem nie rozmawiać z soba więcej w tej chwili zatapiam się w muzyce.

      Oczy przymykam muzyka usypia mnie powoli zaczynam oddychać głębiej , jest mi błogo prawie zasnąłem.

      Prawie robi różnicę bo miedzy snem a jawą drzwi łazienki otwarły się.

         wchodzi Ona i od razu wali do mnie :

      -Dlaczego leżysz na kołdrze!

      -Zapomnij o rozmowie nie zauważasz jak cham ważnych spraw a chcesz rozmawiać o Nas? 

      -Nas nie ma właśnie dlatego , ze leżysz na kołdrze nie masz zasad , w twoim życiu nie ma porządku.

      I zaczyna ciągnąć dalej już beznamiętnie:

      - chcę obejrzeć film podaj laptop.

      Podje jej laptop, ona do mnie:

      -idź , spać do salonu!

      - Chce odpocząć i zasnąć.

      Odpowiadam:

      -dobrze, spokojnej nocy.

      Macha zdegustowana na mnie ,żeby wyszedł szybciej jej spojrzenie wskazuje , że nie ma tu miejsca dla mnie.

      Ja dolewam oliwy do ognia:

      - przydam się jak trzeba będzie przenieść coś ciężkiego...

      Tym sposobem zasypiam sam w salonie- o ile , można przez trzy godziny próbować spać ,wiercąc się i myśląc.I tak padłem dopiero krotko przed gdzieś ? Godzina demonów!

  • Najczęściej komentowane w ostatnich 7 dniach



×
×
  • Dodaj nową pozycję...