Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

O śmierci wszędzie w koło twa potęga i groza
Tyś największych tego świata powaliła
Wabisz glupców swe wojenne pustynie

Ile to istnień jużes poskromiła
Ty jedyna sprawiedliwa na tym świecie
Króla i żebraka na równi w ostatniej godzinie postawiła

Płacz i ropacz zostaje gdy zbierasz żniwo
Tyś siostrą bólu, kamratką cierpienia
U stóp twoich leżą najwieksze choroby

Matką jesteś biednym sierotą
córką matce która nigdy nie urodziła
Ty z nami w tej ostatniej godzinie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.





z pierwszą częścią komentarza się zgodzę jak najbardziej,bo tekst jest słaby i raczej rozbawia niż zachwyca, lecz ostatnie słowa są nie na miejscu


nisko się kłaniam i pozdrawiam

A teraz są na miejscu:

"Trzylatka umysłowość obrazuje"?

Cóż, jest post o utożsamianiu peela z autorem, a ja właśnie w tym tonie piszę, że peel tego wiersza jest debilem. Wydaje mi się to być uwagą nie tylko na miejscu, ale i zgodną ze stanem faktyczny-lirycznym. A co do autora, to mam nadzieję, że to co napisał opiera się głównie na ironii. Wszystkich pozdrawiam.
Opublikowano

1. Nudne
2. Słabe.
3. Nie czytałeś porad.
4. Tu jest miejsce tylko dla prawdziwych [niespełnionych] poetów.
5. Na poziomie trzylatka, piszące do gazetki dla nastolatek.

Przeczytałeś wszystko wyżej? No to chrzań to, dalej pisz i rób swoje. Na przekór tym co dawali mądre rady.

Pozdrawiam ciepło

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...