Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Celem jest utworzenie wspólnego wiersza orgowych forumowiczów.
Zasady są proste:

1) Każdy dodaje jeden wers ([u]zawsze ostatni[/u]) do tekstu (takiego, jakim go zastał)*
2) Każdy może dodać tylko jeden wers
3) W zależności od własnego uznania można korzystać z enterów, i innego typu pauz, byle tylko zmieścić się w limicie jednego wersu
4) Użytkownik biorący udział w zabawie zobowiązany jest dbać o ogólny sens powstającego wiersza
5) Zmiany można wprowadzać tylko do swojej „linijki”, pod warunkiem, że wciąż jest ona ostatnia
6) O zakończeniu tekstu decyduje założyciel wątku (dziwnym przypadkiem- ja)
7) Wiersz zostanie opublikowany na forum, jako wspólne dzieło wszystkich, którzy przyczynili się do jego powstania
8) Tuż po publikacji rozpoczęty zostanie konkurs na najlepszą interpretację powstałego dzieła (jury jak i ewentualne nagrody do uzgodnienia)


To by było na tyle kwestii informacyjnych-
Liczę na Wasze zainteresowanie

PS. Jeśli masz obiekcje do tego typu poetyckich zabaw, omiń ten wątek i nie komentuj działań innych (z tą prośbą zwracam się głównie do członków JTZ!**)

Pozdrawiam serdecznie

Fei



*w razie przypadku i dodania dwóch wersów w jedno miejsce przed różnych użytkowników (zbieżność czasowa), ten spośród nich, który wers dodał jako drugi, zobowiązany jest usunąć swoją propozycję (ew. dopisać się, ale już pod „nową” wersją tekstu)

**Jestem Taki Zbuntowany!

______________________________________________________


Wiersz rozpoczyna się tytułem:

braterstwo wilków

Opublikowano

Nie wspomniałem o tym na początku: swoje propozycje zamieszczajcie w zestawieniu z resztą tekstu (aby nie było problemu z ogarnięciem całości)

oto aktualna wersja:


braterstwo wilków

człowiek człowiekowi wilkiem, pies psu psem
Natrafia warkoty, lód, wycinam w dnie
bunt, w skórę wżarta wesz
baranek lichy do podziału
wzdyga się na samą myśl o po-żarciu

Opublikowano
braterstwo wilków

człowiek człowiekowi wilkiem, pies psu psem
Natrafia warkoty, lód, wycinam w dnie
bunt, w skórę wżarta wesz
baranek lichy do podziału
wzdyga się na samą myśl o po-żarciu
prze przez pryzmat przerażenia
Opublikowano

Nastąpiło małe nieporozumienie- Luthien i Jasiu dodali wers w tym samym miejscu (zbieżność czasowa). Z racji, iż nie ma nikogo zdolnego do „naprawienia” tego problemu, pozwolę sobie dołączyć obie wersje zgodnie z pierwszeństwem Jasia (sens pozostaje ten sam, a nawet jest usprawiedliwienie do zapoczątkowania nowej zwrotki;)

Serdecznie:


braterstwo wilków

człowiek człowiekowi wilkiem, pies psu psem
Natrafia warkoty, lód, wycinam w dnie
bunt, w skórę wżarta wesz
baranek lichy do podziału
wzdyga się na samą myśl o po-żarciu
prze przez pryzmat przerażenia

przełyka tylko ślinę

Opublikowano

braterstwo wilków

człowiek człowiekowi wilkiem, pies psu psem
Natrafia warkoty, lód, wycinam w dnie
bunt, w skórę wżarta wesz
baranek lichy do podziału
wzdyga się na samą myśl o po-żarciu
prze przez pryzmat przerażenia

przełyka tylko ślinę
truciznę wspólnych genów

Opublikowano
braterstwo wilków

człowiek człowiekowi wilkiem, pies psu psem
Natrafia warkoty, lód, wycinam w dnie
bunt, w skórę wżarta wesz
baranek lichy do podziału
wzdyga się na samą myśl o po-żarciu
prze przez pryzmat przerażenia

przełyka tylko ślinę
truciznę wspólnych genów
bijąc na łeb przyszłe pokolenia
a sfora psów czatuje cichcem

czekając na (nie) winną ofiarę
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Stefanie, nie przeczytałeś chyba dokładnie regulaminu, można dodać tylko jeden wers. Tym razem nie wyciągnę konsekwencji (władza uderza do głowy, no nie? hehe ;P) ;) Twój wers zostaje oczywiście

pozdr.

Fei
Opublikowano

człowiek człowiekowi wilkiem, pies psu psem
Natrafia warkoty, lód, wycinam w dnie
bunt, w skórę wżarta wesz
baranek lichy do podziału
wzdyga się na samą myśl o po-żarciu
prze przez pryzmat przerażenia

przełyka tylko ślinę
truciznę wspólnych genów
bijąc na łeb przyszłe pokolenia
a sfora psów czatuje cichcem

czekając na (nie) winną ofiarę
atakuje sie(kier)ą serce

Opublikowano

Coś się zacięło w fejpetum versobile, a są jeszcze :czerwony kapturek, zając, zajac, wołk, huckelburry, dzings, mikky, pixy, dixy, myśliwy, eti, no i BezEti,
Może zmień Fei konstytucję, daj po 3 wersy na twarz tym co już są w wierszu, sobie zostaw 2 ostatnie, żebyśmy twarz zachowali, bo może ktoś przeczytać kiedyś.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jeśli o mnie chodzi, to faktycznie, cieniutko pod tym względem, co gorsza- to nie kwestia braku weny, tylko czasu (bywa i tak).



Hmmm… dużo myślałem nad ilością wersów, które można będzie zamieścić i z pewnych względów uznałem, że 1 będzie najlepszą opcją. Po pierwsze- każdy zmuszony jest do interpretacji wersów poprzedników, przez co zapisując swoją propozycję, kieruje się tylko i wyłącznie swoim poglądem na sens pisanego wiersza- wiadomo, że w tej sytuacji nie ma czegoś takiego jak prawdziwe znaczenie, prawdziwe przesłanie (przecież, nikt do cudzej głowy wejść nie może) i właśnie to, po części chciałem osiągnąć zakładając ten wątek.
Pisząc drugi, trzeci, piąty wers, można już „zmanipulować” ogólny wydźwięk tekstu do swojego własnego poglądu na jego sens. Stąd tylko 1 wers.

Pozdrawiam

Fei
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Panie Stefanie!
mam to rozumieć?
;)
pzdr. b
PS. Z innej beczki: Kozucha Klamczucha, Plastusiowy pamiętnik, Koziołek Matołek, Dwóch takich, co ukradło księżyc oraz np. Stefek Burczymucha ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Karolina zobaczyła łzy cieknące po twarzy. Nie mogła pojąć „zwykłego” okrucieństwa tłumu wobec tych niewinnych i zabiedzonych istot. Wkrótce wrócił pastor z żoną. Pani Irena przyniosła kilka pudełek mleka w proszku i torbę wypełnioną innymi dobrami ze Szwajcarii. - Wyjdzie pani normalnie, drzwiami frontowymi - stanowczo powiedział duchowny. - Zapowiedziałem, że jeżeli będą panią traktować bez szacunku, to zrezygnuję z przyjmowania jakiejkolwiek pomocy zza granicy - dodał. - Odprowadzę panią i dziewczynki - pocieszała pastorowa - proszę się nie bać. Kobiety wyszły a Edward Kocki ciężko usiadł na krześle i zamyślił się. Karolina cicho i delikatnie spakowała wszystko, co dziś otrzymała na plebanii: materiały źródłowe, luźne kartki maszynopisu pracy doktorskiej i swój prezent. - Zobaczyła pani, jak chrześcijanie traktują chrześcijaństwo - zwrócił się do niej pastor - serce mnie boli, jak to widzę. Ludzie, którzy tam stoją i żądają teraz dóbr materialnych, jeszcze niedawno wyzywali nas od Niemców lub heretyków. A ja walczyłem o wolną Polskę w dywizji pancernej pod dowództwem gen. Stanisława Maczka. Ech, życie ciągle nas zaskakuje. - To prawda, dziś się o tym przekonałam - potwierdziła dziewczyna. Pożegnała pastorostwo, podziękowała za niezwykłą pomoc i udała się na dworzec. Tam już w pociągu zastanawiała się nad lekcją, jaką dziś otrzymała. Rozważała, czy wyniesione tego dnia doświadczenie nie było przypadkiem najważniejszym w jej dotychczasowym życiu?  
    • nie uświadamiasz sobie ze  cieszysz się skupiasz się na działaniu poznaniu  chcesz zmieniać ulepszać poprawiać  estetyczny dom porcelana meble najlepiej drogie   czasem tracisz lub zyskujesz nowe horyzonty znajomych  masz nową prace potem bierzesz kredyt zmieniasz oszczędzasz na dom wydajesz na urlopie na wino ale nie doczuwasz radość wakacyjny stres    musisz zobaczyć te atrakcje jeszcze te  potem skaczesz na linie lub poznajesz pannę w barze  przezywasz masz adrenalinę czasem to uzależnia mówisz kochasz góry wspinasz się      a mnie brakuje kota z lewej strony  a z prawej psa gdy zima  na wsi  tak się układali gdy spałem  i za ta Polską tęsknię a egoistycznie za samym tym faktem bo to była radość    egoistyczne ale moje życie  największy sukces życia  gdy kot i pies zapiały ze mną  i nie wiem czy jest tyle dolarów  za które bym kupił cos lepszego  od wspomnienia tamtego faktu   
    • Aroma to i ma nuda sadu namiot amora.   A Wenera - aren Ewa    
    • @andrew tyle chciałabym usłyszeć ale cisza układa się w twoje milczenie
    • @Maciek.JPieknie!

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...