Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

coś tutaj jest
słodziutkie ale jakieś elementy są

nie rozbijaj tak tekstu
to razi w oczy akurat w większości przypadków
jeśli już używać to w konkretnych mijscach
ale nie cały twór
pozatym
myśli-przemyśleń ? tak myślisz ? niee to źle myślisz


przez las
zbieram myśli szyszek
w koszyku
coraz mniej życia
przede mną
zwłoki czerwonego kapturka


kat wciąż na wolności
czasu



pozdrawiam T

Opublikowano

Czasem - lasem brzmi koszmarnie. To musi odejść. Końcówka jest zdecydowanie fajna. Można by jeszcze coś dodać, w tym stylu, z podobnym rytmem. Pomyśl, bo z tego może wyjść naprawdę niezły utwór. Nie radziłbym przejmować się sugestiami komentatora powyżej. Jak widać u niego szyszki mają myśli i to jeszcze takie, które zbiera się w koszyku.

Szyszki - przemyśleń - to dobry rym, trzymaj go, żeby nie wiem jak się czepiali, sprawdź tylko rytm i może inaczej ten fragment podziel na wersy, bo coś mi nie gra tam, ale może nie musi.

Ogólnie: to jeszcze nie to, ale szkic czegoś co może być niezłe. Dopracuj, bo szkoda by się zmarnowało.

Pozdrawiam.

Opublikowano

aniu
ja zgadzam się i z jednym i zdrugim komentarzem
z pierwszym - rzeczywiście konstrukcja trochę razi
z drugim - jest coś w tym wierszu, co chwyta i co trzeba jeszcze doszlifować
nie jestem mistrzem tego rzemiosła, więc to tylko moje odczucia; twój wiersz pachnie zadumą
Tomku - po co te zwłoki?! :-)... smród w tym wierszu popsuje wszystko, co jest wartościowe
Jasiu - złość nie wnosi nic dobrego; sam komuś zwracałeś uwagę, że oceniamy utwory a nie autorów, a Tomek również pisze i to całkiem dobrze (w moim odczuciu) i jego komentarz jest równie wartościowy, jak twój, każda opinia jest ważna, bo każda jest oceną subiektywną - wiesz co było ze Staffem w dziedzinie dramaturgii, kto więc wie, co nam pisane w przyszłości; masz rację, że porównanie przemyśleń do szyszek jest OK
Pozdrawiam wszystkich

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie wiem, czy Pani rozumie co Pani czyta. Chyba nie (wnioskuję to z tego co Pani napisała odnośnie mojego komentarza). Po pierwsze, nie wiem co ma tutaj do rzeczy, że sam zwracałem uwagę, że komentujemy utwory, nie autorów. Gdzie w moim komentarzu skomentowałem autora? Po drugie co ma do tego złość?
Napisałem tylko, że nie radzę przejmować się sugestiami Tomasza Bieli (illokucją mojej wypowiedzi było: nie uważam ich za korzystne dla tego utworu), bo "jak widać u niego (w znaczeniu: w jego propozycji) szyszki mają myśli i to jeszcze takie, które zbiera się w koszyku", no bo to widać.
Opublikowano

jasiu - nie Ty mój Drogi nie Ty skomentowałeś autora, a tylko zwróciłeś uwagę pewnemu autorowi, że powinniśmy się zjamować krytykowaniem naszych prac a nie nas samych; autorowi, który w krytyce bezposrednio zwrócił się z "wypowiedzią" do Ciebie a nie do podmiotu lirycznego, czy w ogóle utworu (również Pan chyba nie rozumie, co Pan czyta:-) )
Janek usmiechnij się :-))))

Opublikowano

Jasiu - jeszcze jedno;
po prostu uważam, że każda opinia jest ważna dla każdego wiersza; autor sam powinien przeczytać wszystkie komentarze, przeanalizować wiersz i opinie na jego temat, a na końcu wyciągnąć wnioski - takie jest moje zdanie
w przypadku Staffa np. krytycy nie zostawili na nim suchej nitki w ocenie napisanego przez niego dramatu; Staff zrezygnował więc z pisania tego rodzaju tekstów; a dziś?... dziś krytycy uważają, że zrobił olbrzymi błąd
ja np. cenię sobie każdy komentarz - nawet Twój dosadny, bezlitosny i konkretny, dlatego jasiu zły nie bądź zły
pozdrawiam

Opublikowano

Ja rozumiem wszelkie wysiłki w polemice ze mną, tylko do końca nie wiem, na jaki temat toczy się polemika. Bo odniosłem się tylko do tego, co Pani napisała w komentarzu, nie wiem co mają do tego wszystkiego porady, których udzielałem innym. Najwyraźniej chciała Pani przekazać coś innego co Pani napisała. Ale myśle, że nie ma sensu się już sprzeczać.

Tak tylko gwoli wyjaśnienia:

Napisałem:
"Po pierwsze, nie wiem co ma tutaj do rzeczy, że sam zwracałem uwagę, że komentujemy utwory, nie autorów. (...) Po drugie co ma do tego złość?"

A Pani na to:
"jasiu - nie Ty mój Drogi nie Ty skomentowałeś autora, a tylko zwróciłeś uwagę pewnemu autorowi, że powinniśmy się zjamować krytykowaniem naszych prac a nie nas samych"

Jak widać każdy sobie rzepkę skrobie na polu niekomunikatywności. :)

Pozdrawiam ciepło i miłej nocy życzę.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Szorstkie już było życie we trudzie, dzisiaj chcę chodzić tylko w jedwabiu. Jedwabne myśli w codzienność wplatać, wstążki we włosy lekkością wabią. Mów do mnie miękko, ciepło i czule, tak by jedwabne promyki słońca znów oświetlały mą mroczną duszę. Jedwabnym szlakiem serce podąża. Wystaw na słońce - rozpieść mnie świecie, lekki wiaterek ciało owiewa. Weż mnie na ręce, jak swoje dziecię. Przyjemność życia znów chcę odkrywać.
    • @Migrena …niestety stety tak

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Miałam turkusową spódniczkę na szelkach, które krzyżowały się na plecach i zapinały na guziki. Była rozkloszowana, z ciemnego turkusu – a gdy się obracałam, unosiła się jak parasolka. Mama z babcią uszyły mi ją razem. Była niezwykła – miękka i przytulna jak brzoskwinia. Wtedy mówiłam, że „z meszkiem”, dziś już wiem, że to był aksamit. Dzieci lubią takie rzeczy. Może i dorośli. Do dziś nie znoszę materiałów, które gryzą. Ta spódniczka nie była na co dzień, nie do biegania po podwórku. Ale czasem udawało mi się uprosić mamę – jak tamtego letniego dnia. Sąsiedzi smołowali dach. Dla dziecka to było prawdziwe widowisko – ogień na dachu, dziwny, nowy zapach... Na dach nie wejdę, wiadomo, ale na podwórko sąsiadów? Już prędzej. Ciekawość zwyciężyła. I stało się nieszczęście. Chyba jakiś podmuch wiatru przyniósł ze sobą kroplę gorącej smoły. Spadła prosto na moją spódniczkę. – Ach! – Mama mówiła: „Nie kręć się tam, to niebezpieczne”… Pobiegłam do łazienki, zamknęłam drzwi na zasuwkę i rzuciłam się do ratowania mojej ukochanej spódnicy. Próbowałam mydłem, szamponem, płynem do kąpieli – nic. Plama nie znikała, tylko się rozmazywała. Ale się nie poddawałam. Pomyślałam: ten materiał ma takie jakby malutkie włoski... Może da się to wyskubać? Wyskubię – i będzie jak nowa. Skubałam więc. Palce mnie bolały, ale nic. Wtedy zauważyłam pumeks. Może tym? Siedziałam tam długo, coraz bardziej spanikowana. W końcu zaczęli się dobijać do drzwi. – Co robisz tak długo? – zawołała mama. – Nic. – Jak to nic? To wyjdź! – Nie… nie mogę! – Otwieraj natychmiast. Co się stało? Stałam bezradna. Chciało mi się płakać – już nie cicho, tylko głośno. W końcu otworzyłam. – Co się dzieje? Dlaczego…? Wystarczyło spojrzenie – wszystko stało się jasne. – Dlaczego nie przyszłaś z tym do mnie? Coś byśmy poradziły. – Jakie „poradziły”…? Nic nie pomaga, próbowałam wszystkiego. Została dziura. – Och, dziecko. Trzeba było przyjść. Ja bym sobie poradziła. – Ale jak? Czym? – Masłem. Tłuszcz rozpuszcza się tłuszczem. – Masłem?! – Tak. Ale teraz… już po wszystkim. Do wyrzucenia. – Nieee! – Chyba że chcesz w takiej dziurawej chodzić. Jeśli ci pasuje – proszę bardzo. I tak musiałam pożegnać się z moją najładniejszą i najmilszą spódniczką. Lata później jechaliśmy samochodem do Austrii. Upalny dzień, asfalt się topił i zostawiał na aucie smoliste kropki. Ale ja już wiedziałam, co robić. Masło, oczywiście. Po powrocie było trochę paprania, ale wszystko zeszło bez śladu. Wiem nawet, że jak zabraknie zmywacza do paznokci, to świeży lakier rozpuści stary. Już znam kilka sposobów na pozornie niemożliwe rzeczy. Ale... Jak się zakochasz, a ten ktoś odejdzie w siną dal – to co? Trzeba od razu zakochać się w kimś innym? No, jakoś nie działa. Dziura zostaje.    
    • Tylko tyle z tego wyniosłaś?

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Roma bardzo dziękuję za piękne słowa.       @Bożena De-Tre kimkolwiek dzisiaj jesteś, zawsze jesteś Poetką. Bo wierszami nuci Ci dusza :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...