Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kluczymy w przepisach na życie
trudno znależć najlepszy sposób
gdy sposobność się nadarza
pokrętło systemu nakręcamy
zegar zawsze na te same czyny

beznadziejnie wolni
toniemy w superlatywach
z uśmiechem na tyłku
spapranym łatwo drącym się
papierem zatkasz wszystkie szpary
podglądów

' i znowu skręciłeś z prostej drogi
wchodząc z opaską
na oczach odnowy -
nie wymiarowo'

sukces gwarantowany
za kratami

Opublikowano

Jasiu!, Iza już wyjaśniła moją koncepcję,choć nie do konca tak... -że sie nie podoba ? wiele w życiu rzeczy nie podoba nam się, ale brniemy dalej bez końca ucząc sie na błędach?MY ludzie - tak jak mój wiersz powinniśmy dopracować się,. poniosło mnie/
dzięki że zwróciliście uwagę na wiersz
pozdrawiam serdecznie./ES

IZO! wartości moralne wycięłam!pokuta odprawiona, tyle że bez grochu, he he-dzięki- buziole!
Nefertari, zakręciłam? losy ludzkie też są zakręcone i tak właśnie zrobiłam z premedytacją!
a zakleszczać sie za bardzo nie ma po co. dzięki że czas poświęciłaś"kleszczom"he he
pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

No właśnie o to mi chodziło. Tyle to zrouzmiałem, ale jakoś forma... no nie wiem. Myślałem, że może coś więcej się za tym kryje. MY ludzie współcześni... To brzmi durnie... Każdy mógł, może i będzie mógł o sobie powiedzieć "człowiek wsółczesny".

Marudny jestem, nie zwracajcie na mnie uwagi...

Opublikowano

Wiersz pełen oczywistych spraw Stasiu ,zakręcone życie ....zwoje myśli...zakęceni ludzie ....Twój utwór jest ciekawym spojrzeniem , trafnym doborem odniesień choć gdzieniegdzie zgrzyta śmiało mówię :podoba się !!! Pozdrawiam ;-D

Opublikowano

Brniemy dalej. i wciąz czynimy te same postanowienia choćby dla zachowania pozorow nieprawdaż. Zasady można przecież wyłonic wybiórczo po swojemu. Tylko dlaczego często potem żałujemy że Temida jednak naprawdę jest ślepa, a my jesteśmy inni i przywiązani do jednej strony wbrew woli czy zgodnie z wolą nieważne. Piękny. Pozdrawiam Joasia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Robert Witold Gorzkowski - dzięki - 
    • Wrogowie mnie otaczają. Brak mi brata do rozmów i cichych chwil zadumy,  ciągnących się jak  zaduszne, listopadowe godziny.  Brak mi do szabli i szklanki, przysłowiowego Węgra. Mój przysiół, fortecą z lodu i kamienia. Granitowa wieża góruje wśród nisko osiadłych, stalowo połyskujących. Pierzastych, skłębionych bałwanów. Patrzę na ziemię niczyją, wyrosłą jak pleśń brunatna  z równo ociosanych górskich zboczy. Tam śmierć dożyna nieszczęsnych rycerzy, co chcieli o łeb skrócić biblijnego Smoka. Uczepieni trokami z haków rzeźnickich do siodeł, pobladłych rozkładem ogierów. Wyklinają w agonii me zdradzieckie imię, krztusząc się krwią i gęstą śliną. A Śmierć odchodzi na przedzie w kulbace. Podkute kopyta końskie, zaczepiają w błotnistej mazi lepkiego śniegu o zapalniki porozrzucanych wszędzie min. Toną pozostawione zezwłoki w tym bagnie  cuchnącej zgnilizną nicości. Nikt nie zliczy dusz pogasłych, na tym upadłym padole. Ich zbawienia ani modlitwa gorliwa ani krzyż osinowy nie wspiera. To pył ludzki, doczesny. Złożony z grzechów drobin.   Mi tylko ciemność,  rozległa po ścianach i węgłach służy. Mi jad wytruł uczucia. Skuteczniej niż wszystkie trucizny Amazonii. Zasypiam w korzeniach drzewa poznania dobra i zła. U mych strudzonych nóg, mówiący językami świata wąż się płoży. Na grubych, dolnych gałęziach  powieszone ciała kobiety i mężczyzny. Bladzi i nadzy. Od pętli jednak w górę. Oczy mają wyjadłe przez mrok. Kruczoczarne. Na licach zaś opuchnięci, nabrzmiali, krwistoczerwoni.  
    • Bardzo dobry wiersz , nawet tytuł niepotrzebny.    Gratuluję 
    • @Tymek Haczka wiersz prawdziwy dla mnie osobiście to taki do którego wracam który kołacze się w głowie i który cytuję sam dla siebie. Co jakiś czas wietrzę swoją bibliotekę z wierszy do których już nie wrócę i choćby to był sam mistrz … wyrzucam bez żalu. 
    • @Somalija oj, Aga... skoro idziemy terminologią owadzią to najbliżej ci do Nadobnicy alpejskiej (Rosalia alpina)... twoje oczy są takie w kolorze niebieskawym... 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...