Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czułe słowa,
Jak gorące pocałunki
I czekam na te słowa,
Minuty tak dłużą się
I czas wlecze.
Między wypowiedzianym uczuciem,
A westchnieniem,
Czas nieskończony,
Czas pusty.
Kiedy pustkę tę wypełnisz
Twoim słowem?
I lekkie muśnięcie warg,
Puchowe i ciepłe,
Lecz ciało to ciepło rozpala.
I pełna jesteś ognia,
Splecione dłonie
I czułe objęcie,
Lecz mocne!
Z objęć miłości się nie wyplączesz.
Obdarzeni uczuciem,
Pełni pożądania,
Odkrywamy zmysły,
Doznania...
Trwaj!
Wiecznie trwaj w nas
Chwilo kochania.

Oddaję Ci uczucia
I wymieniam na miłość.
Mówię Ci słowa czułe,
A Ty je przyjmujesz.
Mówię, że kocham,
TY wiesz to bez mówienia.

Opublikowano

Ogólnie to jest chłam, aczkolwiek podoba mi się motyw z wymienianiem uczucia na miłość.
Mała dygresyjka-tego typu 'wiersze' uświadamiają mi minusy powszechnego dostępu do internetu. Ale to tylko tak by the way
pzdr, GA

Opublikowano

heh, ciekawe ile jeszcze dziś osób umówiło się na tą 'miłość' ? rozumiem iż jest to wspaniałe uczucie, ale ile można o niej pisać?
choć w sumie to mam pomysł dla tych którzy piszą tylko miłosne 'wierszyki' może byście spróbowali wpleść je w opowiadanko i napisać Harlequina ???

póki co czekam Miłoszu na kolejny wiersz

pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Hmmm... Ja popolemizuję. "Wymienić uczucia na miłość" - zastanówmy się nad tym chwilkę. Nad sensem tych słów ... Otóż oznacza to, ni mniej nie więcej, że osoba mówiąca w wierszu oddaje uczucia, a w zamian za nie dostaje miłość, która z powyższymi nie ma nic wspólnego? No proszę... ;)

Nie wspomnę już, że wiersz obfituje w takie nonsensy. Mój ulubiony to
"Puchowe i ciepłe,
Lecz ciało to ciepło rozpala" - jakbyście nie wiedzieli to dość niezwykłe, że coś puchowego i ciepłego wywołuje ciepło ;)

Szkoda gadać.
Opublikowano

To miało być forum na temat wierszy. Garamond! Czy ty czasem nie powinieneś zweryfikowac swoich pogladów?. Bo wiesz?... To zawsze działa w dwie strony...:)
Podobały mi sie te wszystkie epitety typu "chłam".Dlatego nie chcę was narazić na podobne odczucia.... I dlatego, więcej wierszy nie bedzie. Powodzenia w ocenianiu innych. Obyscie zawsze byli tak obiektywni.. Pozdrawiam!

Miłosz -Tomasz Kołaczek (Miłosz) (Cień)

Opublikowano

Widzę, że kolega sie obraził. A tu sie nie ma co brażać tylko trzeba czytac i pracować. Niestety samo z siebie nic nie przyjdzie. Radze rozważyć powyższą decyzję, wrócić i wyciągnąć wnioski. Wiem, że czasami troche niektórych ponosi słownictwo, ale musi sie autor postawić w ich sytuacji. Jesli troche poczyta to tę sytuacje zrozumie.
Taką mam nadzieję.

Pozdrawiam serdecznie.

Ewan McTeagle

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ciekawe, co - szanowny mój Czytelniku - pomyślałeś w pierwszej chwili po przeczytaniu znajdującego się powyżej tytułu. Może odebrałeś stanowiące go słowa poważnie i zacząłeś dobierać umysłem kolejne doń wyrazy? A może przyjąłeś je lekko i postanowiłeś żartobliwie spytać, kim jest ów "powinn"? Kto zacz, cóż za osobnik kryje się za określeniem, użytym - zdawać mogłoby się - w dopełniaczu liczby pojedynczej? Tak czy inaczej - pozwól mi kontynuować. I przyjąć postawę pierwszą z wymienionych.    Kultura powinna przede wszystkim być. Istnieć. I jako będąca czy też istniejąca być rozpowszechniana. Zresztą: czy można - da się w ogóle rozpowszechniać coś, czego nie ma? Innymi słowy: rozkrzewiać brak czegoś konkretnego? Kończąc ten wątek stwierdzę, że można szerzyć brak jako taki - przykładowo, wycinając drzewa w lesie. Który to brak, powodowany wycinką, stanowi, spojrzawszy z drugiej strony, wkraczanie w podrzewną sferę przestrzeni. Wracam do kultury.     Mamy ją. Jest. Istnieje. Co dalej?     Poziomy - kultura niższa i kultura wyższa. Podział stworzony - a jakże! - przez reprezentantów tej drugiej. Z, nie tylko teoretycznym, założeniem pewnego szacunku; żywionego i okazywanego przynajmniej do momentu, gdy jest go za co żywić i okazywać reprezentantom tej pierwszej. Dlaczego wymieniłem je w takiej kolejności? Bo czyżby nie jest tak, że kultura wyższa wyrasta z niższej? Ot, gdzieś - w odległej mniej albo bardziej przestrzeni od tu i kiedyś - w odległym mniej albo bardziej od teraz - egzystujący przedstawiciel tejże pomyślał i uznał: Czas na zmianę postawy. Na zaprzestanie pewnych zachowań. Od teraz to a to będę - będziemy - robić inaczej. Lepiej, czyli bardziej kulturalnie. Poczynając od staranności w mowie. I w piśmie, jeżeli wspomniany właśnie przedstawiciel kultury niższej piśmiennym był. Czy jednak fakt ten czyni kulturę niższą ważniejszą od wyższej? Bynajmniej.     Dzieje się także wpływ kultury wyższej na niższą, a dokładniej przedstawicieli - tu odwróciłem uprzednią kolejność - pierwszej na przedstawicieli drugiej. Wpływ rozwijający. Tym samym swoista ważniejszość  apostrzeżenie przenosi się do sfery osób wyższego poziomu. Przy okazji "słowne", dosłownie i nie - zwrócenie uwagi na fakt nieistnienia w polszczyźnie wysokokulturowego odpowiednika słowa "prostak".  Z wyrazem "cham" sytuacja jest przeciwstawna: tu na przysłowiową drugą szalę język polski położył swoim użytkownikom "pana". Który to wyraz oczywiście istotowo związany jest także ze majątkowym statusem obu przed chwilą przeciwstawionych.    Co jeszcze kultura powinna? Łączyć, co czyni tak zwany "międzykulturowy dialog" wskazanym, ba! pożądanym - z poziomu wzajemnych zrozumienia i szacunku, a przynajmniej z poziomu tolerancji, chociaż akceptacja byłaby jeszcze milej widzianą. Pytanie o rzeczywistą możliwość tegoż jest pytaniem o poziom - niższy bądź wyższy - osób do owego dialogu stających lub też osób ów dialog podejmujących. Pominę tu oczywistość konieczności reprezentowania wyższego przez obie te osoby.    A skoro podjąłem już temat stawianych - ogólnie pojętej kulturze - wymagań,  zaznaczę, że połączenia materialnych przejawów kultur konkretnych narodów mogą znajdować uznanie. A może nawet sprawiać interesujące wrażenie...       Kartuzy, 17. Listopada 2025

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Witaj - w domu w którym mieszkam jest strych gdzie żona zimową porą wiesza pościel - twój wiersz to prawda oczywista o tym miejscu -                                                                                       Pzdr. serdecznie.
    • Ile pan, Iga, wie, że i wagina Peli? Atoli pan, Iga, wie, że i ...
    • @Rafael Marius Przypuszczam, że Młodzi za bardzo chcą być fajni i jacyś, a to nie po drodze z carpe diem i afirmacją.
    • Witaj - słodko dziś u ciebie - lubię ciasta -                                                                            Pzdr.słodko.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...