Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pocztówki


Kasia Q.

Rekomendowane odpowiedzi

Siedziała na ławce na środku rozgrzanego słońcem placu w małym portowym miasteczku na jednej ze śródziemnomorskich wysp. Był środek sierpnia i upalne przedpołudnie. Okiennice w domach otaczających plac, jak i w całym miasteczku były szczelnie pozamykane. Na sąsiedniej ławce dopiero zaczynali się zbierać staruszkowie, którzy siedzieli tam później zapewne aż do obiadu. Czasem przez plac w kierunku plaży podążali ludzie odziani tylko w stroje kąpielowe. Miasteczko sprawiało wrażenie rozleniwionego, wręcz śpiącego. Pisała pocztówkę, którą kupiła kilkanaście minut wcześniej w sklepiku z pamiątkami. Wydało jej się trochę zabawne, że w miejscowości bynajmniej nie turystycznej znajduje się sklepik z pamiątkami. Długo oglądała kartki zanim wybrała tę jedną. Wszystkie, pełne malutkich zdjęć nic niemówiących budynków i pomników, wydawały jej się zwykłe. Inne, na których błyszczał kolorowy napis były zbyt krzykliwe. Szukała czegoś delikatnego, romantycznego, może nawet smutnego. Wreszcie znalazła. Biały kartonik, na środku niewielki rysunek: jakby narysowany kredkami, kolorowy plan wyspy na granatowym tle. Na odwrocie napisała dwa zdania. Literki wydały jej się trochę krzywe. Jeszcze adres. Przykleiła znaczek. Szybko rozejrzała się po placu w poszukiwaniu skrzynki na listy. Jest. Przebiegła przez ulicę nie patrząc na samochody i wrzuciła kartkę do skrzynki.

Spacerował po mieście sam. Reszta załogi spała jeszcze lub dokonywała porannej toalety. Specjalnie wstał wcześniej żeby trochę się przejść, przyjrzeć raz jeszcze z bliska miastu. Była druga połowa września. Stary poradziecki port nie grzeszył urodą. Miasto też wyglądało jakby zaraz miało rozsypać się w pył a mimo to pełne było życia. Gwar rozmów, hałasujące dzieci, szczekające psy i zardzewiałe samochody. Wszedł do pierwszego sklepu z gazetami, jaki spotkał. Nagle przyszło mu do głowy, żeby wysłać pocztówki. Znajomi już to zrobili. Szybko i zdecydowanie wybrał kilka najładniejszych. Biały kartonik, a na nim duży, kolorowy rysunek pozostawiający tylko niewielką ramkę dookoła. Trochę impresjonistyczny widok jakiejś zwykłej, ale słonecznej uliczki. Zieleń drzew i czerwień dachu. Na odwrocie zapisał całą przeznaczoną na to przestrzeń. Jeszcze adres i znaczek. Wrzucił do skrzynki pod urzędem miejskim.

Dziękuję za kartkę. Ma prześliczny znaczek. Nie sądziłam, że podpiszesz się w ten sposób. Jak zobaczyłam ją w skrzynce wiedziałam, że to od Ciebie. Ucieszyłam się bardzo, bo w ogóle się jej nie spodziewałam. Teraz stoi na moim biurku.

Kartka? Jaka kartka? Dostałem od Ciebie kartkę? Nie wiem, może przyszła jak mnie nie było, może zapomnieli mi przekazać… A może dostałem, może wsadziłem do pudełka z innymi kartkami… Nie pamiętam. Będę musiał poszukać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pomyś , moze w inny sposob połaczyć bohaterow, bo czytelnik lubi być prowadzony za rękę.
a tu rozrzucasz koraliki zdarzeń a nie ma nici wiążącej.
ktoś, gdzieś, kiedyś to troche za mało jak na opowiadanie.
ładnie zaczynasz te 2 historie, lecz brakuje tu rozwinięcia i bedzie naprawde interesujace!
pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem czytelnikiem, który nie lubi być prowadzony za rekę.
NIc nie wyjaśniasz, nic nie sugerujesz. Zostawiasz to, co w kazdym tekście najważniejsze - przestrzeń do myślenia dla czytelnika.
Z dwóch sytuacji do bólu banalnych tworzysz absolutnie niebanalną historię.
Dwa poprzedzające mnie posty najlepiej o tym świadczą.
Ich autorkom nieśmiało polecam uruchomienie własnej wyobraźni. Dobra literatura to nie kaszka manna, ktorą ma autor podawać łyżeczką do buzi.
Pozdrawiam i proszę o jeszcze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No już się bałam, że mi nie wyszło. Nie wiedziałam co dziewczynom odpowiedzieć, bo przecież nie po to pisałam ten tekst żeby potem wyjaśniać jego sens. Cieszę się zatem bardzo, ze jednak znależli się Czytelnicy :), których udało mi się pobudzić do myślenia i własnej interpretacji :)
Ja osobiscie bardzo lubię takie teksty, w których coś pozostaje niedopowiedziane, które po przeczytaniu pozostawiają lekkie uczucie niedosytu. I takie teksty chciałabym pisać.
Edwardzie - ponieważ u mnie trudno o tekst, z którego byłabym zadowolona a prosisz o jeszcze - odsyłam do archiwum. Coś się tam znajdzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...