stanislawa zak Opublikowano 30 Września 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 30 Września 2005 wskazówki nieubłagalnie zabierają to co chcielibyśmy zatrzymać kręcąc się wokół na tej samej tarczy a wszystko się zmienia- o dziwo łąka nieprzyzwoicie zielona łapczywie chwyta promienie łaskoczące za mocno za szybko zjesiennieje u progu lata jabłko rumieńcem wyróżnione z tłumu krzywizn krągłością kusi by rozkroić ten pyszny grzech adamowy słońce roznegliżowane bezwstydnie smali nagie brązy dojrzewających kasztanów nie zdeptane jeszcze buciorami czasu tylko wiatr niezmiennie taki sam bezczelnie zawiewa spódnice coraz to inne obracając na wszystkie strony ciemniejące chmury. pędzi goniąc czas wiekuistnego milczenia
Iwona Kłys Opublikowano 30 Września 2005 Zgłoś Opublikowano 30 Września 2005 i znów potwierdz się Twój geniusz...tak oczywiste rzeczy tak pięknie przedstawione... pozdrawiam serdecznie
stanislawa zak Opublikowano 30 Września 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 30 Września 2005 IWONO, nie sadz kwiatów w pazdzierniku, he he, ale dzięki, miło!
Tomasz_Biela Opublikowano 30 Września 2005 Zgłoś Opublikowano 30 Września 2005 a ja postanowiłem (albo samo przyszło) znowu ubrać się w fartuch chirurga teraz to takiego z boku który wyżywa się na w pełni zdrowym tworze...ale co tam za skalpel i do roboty ;) wskazówki nieubłagalnie zabierają co chcielibyśmy cofnąć zabiegane wokół tej samej tarczyłąka bezczelnie zielona niechlujnie pożera słońce opalona zjesiennieje u progu latajabłko rumieńcem wyróżnione krągłościami z tłumu kusi by rozkroić grzech adamowysłońce roznegliżowane smali nagie odpadki kasztana pomarszczone zdeptaniem przez czaswiatr bezczelnie nieobliczalny zawiewa coraz to inne spódnice obracając na wszystkie stronyciemniejące chmury pędzi a ty zatrzymujesz czas niehamowanego milczenia Pozdrawiam z umytym skalpelem w dłoni TomaszEkBuziaczekForYou ;)
Arkadiusz Nieśmiertelny Opublikowano 30 Września 2005 Zgłoś Opublikowano 30 Września 2005 Oj takie długie, a ja dzisiaj taki zmęczony...chwilę potem Rozbudziłaś mnie :) pozdrawiam /Arek
Jay Jay Kapuściński Opublikowano 30 Września 2005 Zgłoś Opublikowano 30 Września 2005 pięknie Szalikowcu, prosto do celu, a ostatnia zwrotka w zwolnionym tempie - dla refleksji :) pozdr.
stanislawa zak Opublikowano 30 Września 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 30 Września 2005 kochani dzięki Wam z serca za zainteresowanie, Arku nie spij, dzień ciężki? Jay,zwalniam tempo dla zasady, Tomku , fartuch cacy a jaki przyjemny w dotyku!! for!y, też! miłej nocki wesołych snów.ES
Samo zło Opublikowano 30 Września 2005 Zgłoś Opublikowano 30 Września 2005 jeżeli początek jestem w stanie przetrawić to dalej jest już tylko gorzej. rzeczywiście kręci się twoje poezjowanie wokół jednej tarczy - trochę monotonnie. czy nie czuć tego, iż np. 'nieobliczalny wiatr" jest po prostu śmieszny? pozdr.
stanislawa zak Opublikowano 1 Października 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Października 2005 Samo Zło, - nieobliczalny wiatr, nie wiesz że wiatr zawsze jest nieobliczalny, robi szkody gdy zawieje za mocno?nie przekonałaś się jeszcze na sobie? a że moje poezjowanie kręci się wokół jednej tarczy - czy Cię to tak mocno szokuje? denerwuje?wszak ja mam tylko jedną tarczę,zmieniać jej nie chcę , bo i po cóż i tak jedno miejsce nas czeka,a moje wierszowanie- pan Szuflada,jak wiesz więcej nas tu takich, a tych wielkich na palec tylko, pozdrawiam wcale się nie usprawiedliwiając tylko ciesząc sie że zaglądasz do mnie, a może pokażesz mi inną drogę?, bo jak widzę na razie Twoja też kręci się wokół jednej osoby, no czasem jest jakaś A ale to też osoba!pa, całuski!
Ewa_Kos Opublikowano 1 Października 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2005 Bardzo mi się podoba,i to o czym mówi i jek wygląda.Tomaszkowa wersja też niczego sobie.Ładne,nie powiem... Pzdrawiam ze słoneczkiem w tle. E.K
stanislawa zak Opublikowano 1 Października 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Października 2005 Ewuniu, serdeczne dzięki, nastroiłaś mnie, do zobaczenia w limerykach! miłego dnia.
Samo zło Opublikowano 1 Października 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2005 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. ja nie wiem skąd ta wiara w moją inteligencję i nie wymagam wyrzucania czegokolwiek. lepiej zapobiegać niż leczyć, chociaż oczywiście trzeba siać, siać, siać, byle nie wiatrem. pozdr.
stanislawa zak Opublikowano 1 Października 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Października 2005 no cóż ironia to Twoja domena, ale czegóż oczekiwać od Samego Zła!dzięki, dobrej nocy, nie snij o wietrze, ale o posiewie!
Julia Valentine Opublikowano 1 Października 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2005 tak szczerze mówiąc, dla mnie ten wiersz średni; potrafisz dużo lepiej Stasiu; pierwsza część (4 pierwsze strofy) jakoś do mnie nie trafia; brakuje jej melodii czy rytmu (w pierwszej strofie wkradł sie rym); druga część, wg mnie, dobra; podoba mi się przerzutnia; mam wrażenie, że w tym tekście tkwi wielki potencjał :), ale nie potrafię przekonać się do formy - za bardzo mi zgrzyta; pozdrawiam Cię serdecznie
stanislawa zak Opublikowano 1 Października 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Października 2005 Julio no widziez to wsztstko przez to że poprawiałam , oryginała była lepszy z tego wynika! dzieki pozdrawiam serd.
izabela młynarska Opublikowano 1 Października 2005 Zgłoś Opublikowano 1 Października 2005 jeśli poezjowanie kręci się monotonnie, to i dobrze, bo czas też przecież kręci się monotonnie od świąt do świat w kółko - to tempo jest idealne dla refleksji
stanislawa zak Opublikowano 1 Października 2005 Autor Zgłoś Opublikowano 1 Października 2005 Izabelo, miło Cię powitać ale jak widzisz co wieś to inna pieśń , moja sygnaturka ma rację ale brnijmy do przodu, miłej nocy i dzięki serdeczne!
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się