Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

pod znakiem malachitu, cz I


natalia

Rekomendowane odpowiedzi

dzięki Wuren za kciuki :)

bo za psorkę to wiesz...

Veggo, zmieniam chyba tamten fragment na:

Nagle coś przysłoniło Beacie blade słońce. Pomyslała że to kolejna chmura i zaraz zacznie padać. Jednak gdy podniosła głowę, ujrzała nad sobą obcego mężczyznę.

nie wiem, lepiej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podoba mi sie, że budujesz ten tekst głownie dialogiem ,czasem rozmowa ludzi więcej powie o nich samych niż "glos za kadru" wszechwiedzącego narratora, probójący nakreslić życie wewnętrzne bohaterów . dialog płynie, nie jest drewniany, a to duży plus. co prawda temat , który podjęłaś, jest oklepany i mam nadzieję, że nie wpadniesz w ciągu dalszym w pułapkę taniego sentymentalizmu. podoba mi się wprowadzenie do akcji nieznajomego, bo gość wiele obiecuje. wolałbym , żeby pod maską "dobrego wujka" ukrywał się jakiś skurwiel, wtedy było by ciekawiej. ale to twoje opowiadanie . ja po prostu czasem przystaje na jakimś etapie czyjegoś tekstu i zastanawiam się , w ktorą stronę za chwilę skręci autor i czy w tę , w którą bym ja.a u ciebie przystanek jest przymusowy. czekam na ciąg dalszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cieszę się Krzyś, że i Tobie przypadły do gustu dialogi
co to taniego sentymentalizmu... hm, kolejna część może Cię rozczarować, ale postaram się w następnych odejść od niego i w ciekawszym kierunku poprowadzić to opowiadanie :) całość mam jeszcze rozmytą, więc wszystko się może zdarzyć, dzięki za uwagi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...