Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wędrując niedawno wirtualnie po księgarni Merlina trafiłam na cos, co wywołało u mnie okrzyk zachwytu i jednocześnie zdziwienie, że nic nie widziałam o tym z orgu. Zamigotało mi przed oczami nazwisko Tadzia Hutkowskiego i jego tomik „W milczeniu zbóż”. Myślę, że to nadzwyczajna skromność i dyskrecja Tadeusza nie pozwoliły nam cieszyć się z tego faktu, ale że jestem baba, a baba wiadomo, rozpowie, dzielę się moim odkryciem z portalem Poezja.org, na którym tyle liryzmu w poezji nie spotkałam jeszcze u nikogo.
Oczywiście tomik niedługo dotrze do moich rąk i liczę przy najbliższej okazji na liryczną dedykację Tadeusza.
Moje gratulacje, Tadku! Arena

Opublikowano

Witam serdecznie!

Zacznę od tego, że zadziwiający jest ten "przypadek", który spowodował powstanie bardzo miłego dla mnie wątku.
Sprawczyni całego zamieszania zostanie przesłuchana przez specjalnie do tego powołaną komisję ...itd :):)

A tak serio, nawiązując także do wątku powyżej, chciałem napisać o potrzebie istnienia takich miejsc, tego miejsca ...

Darujcie, że nie wymienię nazwisk czy pseudonimów Ludzi Stąd (i z Tawerny,gdzie moje pierwsze internetowe kroki), ale z emocji mógłbym niechcący kogoś pominąć a tego oczywiście nie chcę.

Bez Was Kochani nie byłoby tej książeczki !

Zdaję sobie sprawę, że to niemodne pisanie i tomik przejdzie w ciszy przez rynek wydawniczy :), lub nie zostawią suchej nitki na autorze, ale nie o to chodzi.

To, taka pamiątka dawnej wrażliwości, spełnione marzenie bardzo zwykłego człowieka...,
który bardzo, bardzo Wam za pomoc dziękuję...

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No i proszę – skromność jako dowód na korzyść oskarżonej, bo inaczej świat by żył w niewiedzy, gdyby nie ten przypadek, a jest on autentyczny, bez żadnych cudzych- czy Twoich –słowów - bo wbrew „insynuacjom” włóczę się z konieczności po wirtualnych księgarniach, by być uaktualniona… Ponieważ mam juz pewien staż orgowy, nie dziw się, żeś nie umknął memu oku ani tu ani w Merlinie. Jeżeli jestem pierwszą nabywczynią tomiku, tym bardziej się cieszę. Pozdrawiam serdecznie Arena
Opublikowano

Przede wszystkim nie Pan, tylko Tadeusz :) Jzo - dziękuję

...............................................................................................................................

Wielu na tym portalu zasługujących na książkę bardziej niż ja, dlatego namawiam - wysyłajcie maszynopisy do wydawnictw i podajcie mi prawdziwe imiona i nazwiska, żebym wiedział kogo po tych księgarniach szukać :))

Myślę, że o publikacjach książkowych wielu osób stąd (wklejających na orgu) nie wiemy.
Przykład - Pan Bartosz Piątkowski i książka "Laitmotiv" (czytałem dobrą recenzję, na temat tego tytułu i zamierzam sobie kupić.Niestety o innych nie wiem.Apel - ujawnić kogo się da !!!:))
Pewnie nie jeden z nas, chciałby mieć współpiszącego na pamiątkę (jeśli jego pisanie mu odpowiada oczywiscie)
O Mirce Szychowiak (Dotyk) i "Człap story" na szczęście nie trzeba już informować (czekam parę dni aż Mirka porozsyła najpilniejsze, płacę i zamawiam z dedykacją :)

.................................................................................................................................

Cieszę się Arenko, że tak to się złożyło, bo jest spontaniczniej i weselej :) a dedykację masz jak w banku przy pierwszej nadarzajacej się okazji :)

Pozdrawiam i dziękuję Wszystkim jeszcze raz :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Sylwester_LasotaA ja tu doszukuję sie traumatycznych przeżyć, a tu dyskurs o czymś tak podstawowym jak jedzenie.  Ech, mężczyźni! Pozdrawiam. :)
    • Wieczór. Morze oddycha nami. Każda fala – jakby znała rytm naszych serc, jakby słuchała ich szeptu pod skórą świata. Ona – w świetle zachodu, z włosami rozsypanymi jak płomień na wodzie. Jej oczy, dwa brzegi ciszy, gdzie wracam. W nich odnajduję dom, i sens, i wszystkie zapomniane imiona miłości. Dotykam jej dłoni – i nagle wiem, że czas nie istnieje. Tylko ciepło. Tylko ten drżący błękit, w którym wszystko, co było i będzie, tańczy jak światło w jej źrenicach. Jej oddech – sól i obietnica. Jej uśmiech – miękki przypływ, który rozbija się o moje milczenie. Nie mówimy nic. Bo słowa są zbyt kruche, żeby udźwignąć to, co płonie między nami. Morze przytula nas swoim bezkresem, jakby chciało nas zachować w sobie – w kropli, w fali, w szumie, w każdej cząstce swojego bezsennego istnienia. A kiedy jej wargi dotykają moich, świat przestaje być światem. Jest tylko ciepło. Jest tylko ona. I ta niewidzialna nić, która łączy nasze dusze w jedno tchnienie, jak dwa płomienie, które nie gasną, bo nie wiedzą, gdzie kończy się jedno, a zaczyna drugie. Morze słucha – cicho, wiernie, z rozświetloną głębią. A my trwamy w jego oddechu, choć wiemy, że każdy szum to ostrze, które czeka, by to ciepło odciąć od nas, i zostawić tylko sól, i tylko pianę. A my trwamy, stworzeni na nowo, jakby Bóg przypomniał sobie o miłości i nazwał ją nami. Ale morze, co nas słyszy, zapomina z każdym przypływem – a gdy odpływa, odtwarza nas w szumie i fali, w tym, co jest początkiem i końcem, w soli miłości, co smakuje jak łzy Boga.
    • @Roma Stworzyłaś tekst niezwykle poruszający i intymny. To wiersz, który pulsuje szczerością i głębokim uczuciem. Tekst ma formę bardzo osobistej modlitwy. Powtarzasz wezwania – „zmiłuj się”, „zlituj”, „przyjmij”, „wyzwól” , które podkreślają stan wielkiego emocjonalnego napięcia, oddania i jednocześnie bezbronności. Wers „gdy mam ciebie zaprawdę , a za prawdę tylko ciebie” jest absolutnie genialny, sugeruje relację ostateczną, w której nie ma już nic innego. Wyrażenia takie jak „ofiaruję ci ciałem i krwią” oraz „bo inaczej niż całą sobą , kochać cię nie umiem” świadczą o miłości totalnej, która angażuje całego człowieka – jego cielesność, duchowość, pamięć i wolność. Pięknie łączysz w sobie pozornie sprzeczne stany. Jesteś osobą, która prosi o litość, jest naznaczona winą („winnością naznaczona”), ale jednocześnie niezwykle silną i zdeterminowaną, która nie ucieka od trudności i odpowiedzialności („gdy z ruin dla cudów , rąk nie umywam”). To portret kogoś, kto jest świadomy swojej kruchości, ale właśnie w niej odnajduje siłę do trwania i wiary w cud. Pokazujesz swoją niezwykłą wrażliwość i umiejętność ubierania skomplikowanych stanów duchowych w słowa. Piękny tekst. Pozdrawiam - y
    • @Arsis Nie przeszkadzasz

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Annna2 Aniu. czytam Twój wiersz z Twoją muzyką w tle.   jest piękny nastrój. wiersz niezwykły w sferze treści i emocji, stanowiąc wzruszającą, intymną modlitwę. Jego wartość podnosi świadome osadzenie w warmińskim pejzażu kulturowym i językowym. Jego potężna konkluzja zamyka się w formule, która jest  manifestem wiary. Twój wiersz mówi do mnie to czego lubię słuchać !  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...