Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pamiętasz
wmurowane w ściany
ciepłe piece
pełne mięsa

przyjacielu

jasne łąki
zakrwawionych traw
o karabinach i nożach
szumiące

drewniane stoły
i mury kamienne
nagich kości
z zimna nóg zsiniałych

pasiastych sukienek
szelest na dziedzińcach
serca w dziurwej piersi
wciąż bijące

pamiętaj
stratowane krzykiem
osłupiałe zgrozą
dzieci mierzone metrami

matki pełne
żrącej beznadziei
przyjacielu

pamiętaj....







\"Wracałam aleją grobów, szpalerem nagromadzonych trupów. Znajome twarze, sylwetki, medaliony...\"
7 maj 1944
Z. Nałkowska

Opublikowano

Jakiś tydzień temu byłam w Oświęcimiu.
Płakałam...
Płakałam i dziś czytając Twój wiersz, bo tak wiele mi przypomniał.
Jak czlowiek moze być okrytny dla drugiego czlowieka.
Jak wiele można cierpieć.
Brak mi słów żeby powiedzieć co czuję.
"Człowiek człowiekowi wilkiem"
Dziuńka

PEACE

Opublikowano

1. w całym wierszu nie użyłam ani razu słowa "Niemcy"
2. pod wierszem jest napisane:
"Wracałam aleją grobów, szpalerem nagromadzonych trupów. Znajome twarze, sylwetki, medaliony..."
7 maj 1944
Z. Nałkowska
A mottem medalionów jest przecież :
"to ludzie ludziom zgotowali ten los"
3. La Crimosa jest więcej niż w porzadku...

Opublikowano

nie, wcale mi nie przeszkadza... to wręcz logiczne że słowo "Niemcy " mogło sie nasunąć.... nawet powinno.... zastanawiam sie tylko, czy komukolwiek z mojego pokolenia jeszcze przyszło by na myśl.... w końcu mamy spokój... THC... imprezy... tylko pamięci nam jakoś brak.... ale za nią nikt akurat nie tęskni...

Opublikowano

pamięć.
dla jednych - błogosławieństwo, dla innych..choć coraz ich mniej..zbędny dokuczliwy balast...
może przestroga..bezradność..
i taki żal straszny

wstrząsający

ściskam cię - Mirka

Opublikowano

Chcesz besztania, to masz :))
Czego Ty wymagasz od tego pokolenia? Żeby pamiętali? Jakbyś zaproponowała, żeby zagrali w grę komputerową o zabijaniu, to może byś do nich dotarła, a tak dotrzesz tylko do grupki odmieńców czytających poezję i bawiących się w grzebanie po książkach historycznych.
A tak serio, to w Oświęcimiu byłem raz i raczej nie zamierzam jeszcze raz tam pojechać, za bardzo bolesne przeżycie, chyba że dzieci mnie namówią. Już wiersz Twój przypomniał mi tamten dzień i na razie mi wystarczy.
Pozdrawiam

Opublikowano

Witam Szanowna Pania.

Niesamowity wiersz, jeden z niewielu ktory na dlugo zapisze sie w mojej pamieci. po pierwszym przeczytaniu wiersza od razu pomyslalem o "Dymach nad Birkenau" Seweryny Szmaglewskiej.
gratuluje jeszcze raz.

Pozdraiwam szerokim gestem....

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Po środku mroku świeca się tli Z tła ku niej lgną kirowe ikary - ćmy W mdłą ciszę wdarł się ledwo słyszalny trzask Życie znów staje się żartem bez puenty A po kruchym ikarze z wolna opada pył   Wspomnienie i dym, a on spełniony Unosi się w górę, jest taki wolny - Już nic nie czuje. Co za ironia Dla obserwatora, tak przykra Może się wydać ta jego dola   Lecz czym jest różny człowiek od ćmy Wciąż szuka czegoś co go wyniszczy - Czegokolwiek, co będzie mu ogniem Jego świadomość jest obserwatorem On pragnie się wyrwać, uwięziony w sobie Biega za szczęściem, jak liść za wiatrem A każde spokojne spełnienie, zamienia w drżenie   Potem zostaję dym, który rozrzedza płynący czas. Ucieka on słowom w pozornie głębokich opisach. Mimo to staramy się mówić o tych niewidocznych nam szczytach gór Gór, he, he - chyba szaleństwa   My od początku do końca tak samo ciekawi Mówimy gładko o tym czego nie znamy A jednak dziwny posmak zostaje w krtani Gorzki posmak wiedzy że nic nie wiemy Przykrywamy typowym ludzkim wybiegiem, ucieczki w poszukiwanie   Jak dla ślepego syzyfa, w naszej otchłani Pozostaje nam tylko zarys kamienia Zesłanie od bogów Lub od siebie samych Szukamy ognia Potykając się znów o własne nogi Z pustką i cieniem za towarzyszy I przytłaczającym ciężarem ciszy   Błogosławieni niech będą szaleńcy Których natura - kpić z własnej natury Bo choć idą tą samą drogą Dla nich zdaje się być jasną i błogą W świetle ucieczki od świadomości Idą spokojnie, spotkać swój koniec Nie szukając w tym najmniejszej stałości W swoim stanie, zrównują się z dymem Przecież ich ruchów też nikt nie pojmie Ich świat jest czymś innym niż zbiorem liter i ciszy   Reszta zaś tych nieszalonych Brodzących w pustej słów brei, Zamknięta w otwartych klatkach, Które z czasem nazywa się 'prawda'   Kurtyna nocy już dawno opadła Mgła, wodą na ziemi osiadła Obserwujący ćmy zasnął A nasza świeca, wreszcie zgasła
    • @FaLcorN Myślę, że nie tylko Ty zadajesz sobie wspomniane w wierszu pytania. :)
    • @Waldemar_Talar_Talar Zatem smacznego :) pozdrawiam
    • @infelia

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      nie nie. Już mam napisany od dawna teraz będę pracować nad nowymi.
    • @Whisper of loves rain Ależ to jest świetne! Podziwiam każdy wers, mimo że nie przepadam za nierymowaną poezją. To jest wyjątek od reguły. Super.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...