Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Noc...
tylko cisza się mnie nie wstydzi,
księżyc wszedł pod koc
a moja Gwiazda mnie nie widzi
Spokój...
Zwaśniony z mym sobą
i gdyby nie ten pokój..
On tylko ostoją!
Pióro...
poci się krwią atramentu,
wysłuchaj mnie, moja Góro!
Koszmarny charakter sentymentu
Sen...
Stanął w kolejce za kawą,
zakochał się w dzień,
miłości-marna potrawo
Podświadomość...
Steruje zły, południowy kurs,
kurier sam napisał wiadomość,
oszukane me serce, nierealny puls
Jutro...
znak zapytania się wyprostuje
A kropka powie na trzeżwo
Chłopcze!- czas Pan marnuje.

Opublikowano

ja raczej nie lubię rymowanych wierszy, dziwne było "zwaśniony z mym sobą", zlikwidowałabym niektóre wykrzykniki, nie jest najgorzej (jak na debiut), ( ja pisałam chyba gorzej...) mały plusik + ode mnie. Pozdrowionka nocą!

Opublikowano

jak na debiut, co całkiem całkiem. treść sama w sobie dobra, tylko wykonanie trzeba by trochę zmienić. zlikwidować znaki interpunkcyjne i rymy. czekam na kolejne wiersze

pozdrawiam serdecznie zachmurzonym księżycem Espena Sway :)

Opublikowano

błąd 'trzeżwo'


'Stanął w kolejce za kawą,
zakochał się w dzień, ' ???

a teraz do rzeczy: fatalnie. najgorszy debiut w tym tygodniu ;p.
nie dość, że te przebrzydłe wielokropki, kiepskie rymy to jeszcze 'krew atramentu'. 'pokój co jest ostoją', 'oszukane serce', 'miłość- marna potrawa' itp, itd.
nie wiem czego oczekiwałaś wklejając tutaj taki wierszyk. pochwał? nie ta półka...nie ten sklep.
jak tekścik spodoba się mamie, tacie i sąsiadom to super, będziesz miała powód do dumy, ale z poezją to ma mało wspólnego. serdeczności

ps. Czarna Perło, pisałaś?

Opublikowano

No pisałam, ale myślę że już ze mną nie jest tragicznie...ale nie uważam że jestem jakaś "wybitna", chodzi mi o to że "ostatnio napisałam coś lepszego, niz mój debiut" no zresztą nie dyskutujmy na ten temat, bo jest juz troszkę późno i mi sie nie chce... pozdr.

  • 1 rok później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Pozwoliłem sobie trochę zmienić, w dobrej wierze i z szacunkiem:   Już idzie, by stanąć blisko, tam gdzie Jej szukasz codziennie. Wzlot uczuć, gorąc serca, to wszystko, co wam do szczęścia potrzebne.
    • @sisy89 Dużo tu czułości, delikatności, ale też dojrzałości w spojrzeniu na relację. Nie ma tu taniego romantyzmu — zamiast tego jest refleksyjność i intymność, co czyni wiersz naprawdę wartościowym.
    • @Berenika97 Piękna, dojrzała fraszka z mocnym przekazem i subtelną puentą. Porusza tematy bliskie każdemu i czyni to z klasą.
    • @Waldemar_Talar_Talar To dojrzały, refleksyjny utwór. Mimo prostoty języka niesie głębokie przesłanie. Można go odczytywać jako próbę oswojenia się z tym, co nieuchronne – i to właśnie czyni go wartościowym. Twój wiersz porusza uniwersalne, trudne tematy: śmierć, smutek i żal. Są one ujęte jako nieuniknione elementy ludzkiego życia – „życiowe wariacje” – co jest trafnym i filozoficznym podejściem.
    • siedzę w tym barze z piwem za dwa dolce i dziwką, co pachnie jak spalony toast. wszyscy tu czekają — na koniec zmiany, na wygraną w totka, na śmierć z klasą. a klasa tu umarła w '87. facet obok gada o swojej kobiecie, że go zdradziła z pastorem. pastor podobno ma lepsze auto, i większe poczucie winy. może też większego fiuta — nie wiem, nie pytam. w łazience śmierdzi krwią i wybielaczem, jakby ktoś próbował zedrzeć z siebie czas paznokciem. kiedy wracam do stolika, kelnerka mówi mi, że wyglądam na zmęczonego. mówię jej, że to nie zmęczenie, to życie mnie przeżuło i wypluło jak pestkę wiśni. śmieje się. ma ładne zęby jak na kogoś, kto widział tyle, co ja. wracam do domu, pies szczeka, kot nie żyje, a listonosz zostawił rachunek za wodę, której nie mam i światło, którego nie chcę. odpalam papierosa, patrzę w ścianę, i myślę, że jutro będzie dokładnie takie samo. i to, kurwa, najlepsze, na co mogę liczyć.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...