Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jestem myślą
oglądam swe niby-ciało
'ale jestem krótka'
oglądam otoczenie
pomieszczenia z tabliczkami
'mózg' 'umysł' 'tędy do serca'
szukam drogi
by wyjść na zewnątrz
tabliczka z napisem 'słowa'
to chyba tutaj
poszłam
wyszłam
'niech was szlag trafi'

Opublikowano

dla mnie
jako zupełnego amatora naturalnie
który sam nie potrafi napisać
nic dobrego
wierszyk z może i dobrym pomysłem
ale marną jego realizacją
czasami brzmi to naprawdę
- jak by to nazwać -
prosto
i co ja właściwie
wynoszę z tej podróży
nic takiego
pozdr

Opublikowano

kiedy wychodze na spacer, zawsze sie staram, zeby nie byl taki sam, staram sie zawsze isc odwrotnie niz ostatnim razem, raz z wiatrem, drugi raz pod wiatr, zeby bylo ciekawiej. a mnie w tej wyciecze chyba trafil puentowy szlag. troche to topornie przedstawione. pomysl dobry, ale wykonanie jeszcze na nie - widac poprawe, checi, ale brak jeszcze tej ikry, ktora z lekkoscia przechodzi od slowa do slowa. tutaj czasem sie wlecze, czasem kaze wrecz stanac w miejscu, zeby kolejny wers nie trafil i nie pojawil sie usmieszek poblazliwosci. wiem, jakie sa poczatki i wiem jak trudno nadazac za pomyslem, zeby byl idealny do tego, czego wymaga czytelnik, dlatego jestem pol na pol (polowka za pomysl, to na plus; druga za toporne ciosanie tepa stalowka wersów, to niestety na minus).
pozdrawiam

Opublikowano

uważaj na tą jedną radę mojego poprzednika
sprostanie czytelniczym gustom -
nigdy nie przykladaj do tego większej wagi
to specjalność innych
powiem że pewnie
sporej części tego forum
pozdr

Opublikowano

kolego schowaj swoj biedny srodkowy palec bo zaraz sobie nim zamieszam kawe.i jak masz cos do mnie to napisz mi PW, a nie pierz publicznie tu brudow. daleko i gleboko mam Twoje pisanie i Twoje komentarze, ale teraz przeginasz i to zbyt ostentacyjnie. wiec na odchodne mozesz sie po prostu ... (tu wstaw sobie odpowiedni wulgaryzm).
serdecznosci Confiturko

Opublikowano

Espena, Madame, Confiteor,Cody-Dziękuję za komentarze, podniosły mnie na duchu :) i poprzednikom także dziękuję!
Co do krótkiej rozmowy Cody'iego i Confiteor'a: Cody! zarzucasz Confiteorowi zeby napisał do Ciebie PW i nie mówił kilku rzeczy publicznie, a sam napisałeś publicznie (i trochę ostro) zamiast napisać do niego PW., więc oczekujesz od kogoś to czego sam nie potrafisz zrobić! pozdrawiam:)

Opublikowano

Wiersz mi sie podoba. Rozpatrzyłbym jedynie wersy: poszłam - wyszłam. Jakoś mi tutaj zgrzyta. Ktoś wczesniej zauważył nie do końca trafione cudzysłowy. Rzeczywiście. Można je zmienić np. na myśliki, lub w ogóle zrezygnować. Stylistyka jest dobrze przyswajalna. Dla mnie na +

Pozdrawiam. Marcin.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Mitylene   Pamiętasz mnie?   (Autor tekstu: Marianne Faithfull   Pamiętasz cokolwiek? Nie udawaj, że nie było wesoło Zapisz to pod hasłem "rozrywki przeszłości"   Rozglądam się po pokoju Wspominam bliskich memu sercu I chyba pamiętam wszystko Lecz przede wszystkim Ciebie Bo zawsze chodziło tylko o Ciebie   Nigdy nie interesowali mnie inni Ani to co myślą To mnie mogła przypaść Twoja miłość A Tobie cały świat Gdybyśmy tylko potrafili to sobie dać..."   (tłumaczenie: Tomasz Beksiński)            
    • @tie-break Bardzo poruszający wiersz o byciu w zawieszeniu, w oczekiwaniu, niby blisko cudzego ciepła, ale jakby zawsze odrobinę za późno, za szybą. Puenta jest pięknie skromna i boli dokładnie tyle, ile trzeba.
    • Gwiaździsta pożoga przegarnia łan podnieba, pnącze ognia rozciągając się w mętną kolumnę powietrza szczelnego jak czerń tuląca trumnę, nad jaką wisi słońca wykluta maceba.   Jestem tu — w owalu światła, u brzegu kresu, niemy, choć głośny; ślepy, choć nadal widoczny; bladym palcem naznaczam szept na ustach mroczny, jak zapis dni ludzkich na krawędzi limesu.
    • Zawsze zbyt późno gdzieś przychodzę. Latarnia dławi się od światła. Przynoszę moje śmieszne słowa i karmię nimi obce gniazda.   Dawne ogniska wciąż się jarzą, nie pozwalają mi wejść dalej, niż do zacisza wiatrołapu, gdzie tylko letarg czeka na mnie.   Patrzę na ślady innych cieni, które tu przecież są u siebie; słyszę ich głosy, gdy gorąco pragną się splatać z twoim śmiechem.   Zawsze rozumiem, zawsze czekam, z niewidzialnością pogodzony, bo może jeszcze, może kiedyś - ktoś szerzej jasne drzwi otworzy.   A to co moje, deszczem spływa, jak mgliste krople - z drzew bezlistnych, a to co daję - na stracenie - skrzętnie upycha noc w klepsydry.   Byłem pomyłką od początku, będę pomyłką aż do końca, zawsze zbyt późno gdzieś przychodzę,  by odbić blask cudzego ognia.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      O, tak.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...