Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Usłyszałam, jak zza siedmiu snów
wołasz moje imię i wyciągasz dłonie,
by poprawić poduszkę.

I głos Twój przez siódmy znak przywędrował.

Pomyślałam o Tobie tak mocno, aż czas
przestał chodzić i rozeszły się drogi,
by miejsca przestrzeni ustąpić.

I modliłam się cicho, by pustka zmalała
do jednego pokoju.

Chciałam Cię zatrzymać oddechem
zanim otworzę oczy, zanurzona
w muzyce spod podkoszulka,

ale bawełna to wznosi się, to opada
w nie mym tańcu dwóch wzgórz.

I siódmym wichrem spadłeś na moje powieki,

usłyszałam:

"Żeby rozśmieszyć Boga powiedz mu
o swoich planach."

Opublikowano

draznia mnie troche te siodemki, ale sadze, ze to przemyslany zabieg, wiec sobie odpuszcze ich rozpatrywanie. jest jeden taki wers az nad zbyt prozaiczny (muzyka spod podkoszulka), ktory psuje nastroj strofy. puenta wywazona, spokojna i zastanawiajaca. wlasnie zastanawiajaca - czy to jest skads cytat (czcionka poniekad sugeruje mi takie myslenie) czy po prostu zabieg majacy ja wyroznic?
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



hmm ... no to troche "dziwna" ta metafora. bo ja mialem calkiem inne skojarzenie. ale coz - co czytelnik to inaczej rozumie tekst.
pozdrawiam.
Opublikowano

Jak już pisałem w warsztacie, wiersz (mi osobiście) ciężko zrozumieć, gdyż opiera się on, aż w dwóch miejscach na wspomnianym filmie. Trudno uwolnić się od skojarzeń.

O formie pisałem w warsztacie

Ode mnie- mały plus

Pozdrawiam

Fei

Opublikowano

Bardzo lubię wszystko, co potrąca o poetykę snu, więc lubię od razu ten wiersz ;)
Nie znam filmu, dlatego czytam go sobie swojsko i pewnie dlatego trochę bym pomajstrował. Zauważyłem, że masz ostatnio taki etap używania 'słów ogólnych' (np. czas) (zwłaszcza "Wędrowiec"). Niby we śnie można wszystko, ale wolałbym konkretne obrazy - niż symbole (czas, pustka, siódmy wicher, siódmy znak). Czas, który przestaje chodzić przywołuje banalnie - zegar. Głos przez siódmy znak? ;( ???
Także muzyka "spod pod..." nie brzmi dobrze, a "unosząca się bawełna" nie chce współgrać z "tańcem dwóch wzgórz" (ten obraz jest bardzo nasycony... ;).
Fajny pomysł.
pzdr. b

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Jesteśmy chwilą W chwili Przez chwilę ... Mamy w sobie byka Miewamy - motyla   Potrafimy śmiać się, kląć, żałować Przez lata pamiętać czyjeś puste słowa A prawda jest taka, że nie warto:  cokolwiek rozdadzą - taką też graj kartą   Każda nowa chwila to świat całkiem nowy Stworzony naprędce Świeży, kruchy, prosto z twojej (?) głowy   Dziś chmury są lżejsze. Nie ma samolotów Kawiarnie - mądrzejsze - nie ma tylu trzpiotów szukających przygód,  wieszczów i potworów Wszyscy siedzą w domach: sercowych komorach   Moja - tętni mocno Ukrywanym życiem. Miłość-bycie-rozkosz-nie ... Raz. Na całe życie.  
    • Możesz przekomarzać się z czasem, możesz go zwalczać, możesz pilnować, by nic mu z siebie nie dać.  Żadnych kompromisów.  Bywa, że stracony zakrada się bezsenną nocą by sprawdzić, czy jesteś dostatecznie oblany zimnym potem. Masz dreszcze - myśląc o cherubinach przybywających punktualnie o 'godzinie śmierci naszej amen'?  Nic cię nie uspokaja. Ja też czasem nie myślę prozą.   Utknęłam w pętli czasu gdzieś, na ławce oblanej ciepłym wrześniowym słońcem.  Myśląc o niczym. O tym, że zawsze tak samo ... rozmyślam o niczym. Z nadzieją, że to się nie zmieni. Nawet, gdy zmienię ławkę. I cały park.   Mijają mnie ludzie niosący ze sobą różnorodność - jak nosi się torby i apaszki.  Czym się różnią? Dwukropek.  Przeżyli już wszystkie możliwe śmierci.  Rozważają wysokość kary piekieł za niepopłacone rachunki, soboty bez wyjazdów czy ewentualność rozwodu.  Są świeże połogi I sytość po "ostatniej" wizycie u kochanki.  Są także aberracje, apostazje i inne przejawy elokwencji rodem że słownika wyrazów niemalże obcych.  Czytasz coś teraz, czy tylko gejmingujesz?    Ulice służą do zwiedzania.  Nawet jeśli chodzi się tą samą do pracy przez 40 lat.  Kupuję sobie tort. Zapalam jedną świeczkę. Marzę wdychając Nowy Świat.  Przecieram szyby oczu.  Nikt nie podziela mojego zdumienia: Jesteśmy. Nieważne kim, nieważne, po co.  Przytulamy się - niezdarnie czując COŚ. Do końca życia pozostało jeszcze ...   To nie ten peron. Wracam do siebie. Starannie przygotowuję samotność do snu: gorący prysznic, szklanka whisky i łyżka dziegciu.  Rozczarowaniem ścielę łóżko: miał być szampan, upadek, po nim wzlot  i ''ten ktoś,'' ... a jest tylko fantom ze wstrzymanym oddechem.   
    • Umówić się na randkę z losem pod sękatym baobabem przeznaczenia i zerwać zakazany owoc... Natchnienie? 
    • @Konrad Koper   Dobre.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Poezja to życie Chciała, poszła, skoro musi..   Sens ładnie zachowany, na order serca zasłużyłeś :-)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...