Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

lubię
kiedy jesteś
nabożny

kiedy chowasz się
pod mym sklepieniem
i rachujesz mi żebra
przyglądam ci się
jak na klęczkach
zadajesz sobie pokutę
i obchodząc wypiętą apsydę
składasz szczodre datki
i słyszę wtedy
jak w każdej mojej nawie
rozlega się szept
twojej modlitwy
i blask przeszywa
szkliste witraże
zaszłe łzą

Opublikowano

Tytuł beznadziejny. Wiersz jeszcze gorszy. Pewnie miało być mrocznie i erotycznie, ale wyszło śmiesznie i nieestetycznie.
Jednosylabówki na końcach wersów w stopniu zagęszczonym nadają wierszowi tylko banalności. Przypadkowe rymy (niedokładne oczywiście) drażnią. Zapis mi się także nie podoba. Po co tyle razy "i" ?
"ci się" - źle się czyta
"mojej", "twojej" - tak krótki tekst a zaimków dużo.

Jakiś nieprawdziwy ten wiersz, drażni mnie.

Opublikowano

heh, tych 'i' możnaby się rzeczywiście pozbyć, ponieważ nie zmieniają one sensu całości. podoba mi się tematyka, ponieważ bardzo interesuję się architakturą /wiersz kojaży mi się z jednym z moich ulubionych kościołów pw.Wszystkich Świętych w Gliwicach/. daję Ci +

pozdrawiam serdecznie Espena Sway :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Panie Cybula, Pan jesteś przykładem pieniactwa portalowego, chociaż podałeś Pan parę technicznych uwag, więc nie należysz do tej najgorszej kategorii. Hmm, zdecydowanie mamy odmienne poczucie humoru, bo ja raczej nie widzę w tym utworze nic śmiesznego. Co więcej, chyba cechuje Pana niezbyt rozbudowane pole skojarzeń, bo na hasło gotyk zapala się tylko lampka :mrocznie, pudło autor tego nie miał na myśli. Innymi słowy nie każdy reksio jest w łatki. Oh dżizas, pieniacze są zawsze modelowo beznadziejni i pozbawieni wyobraźni. I serdecznie nie zapraszam więcej do mnie Panie Cybula!!!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 cóż ja mogę dodać do takiej laurki chyba tylko to że szczęśliwiec z niego. Kochająca żona to skarb i pewnie Cię nosi na rękach bo warto.
    • Życie to jazda po bezdrożu, Ja siedzę na tylnym siedzeniu. Życie to pola całe w zbożu, Ja pomagałem w jego sianiu.   Niczym Kowal wykułem swój los, Z taniego, szpetnego żelaza, Cały ten czas czekając na cios, Pojawiła się na nim skaza.   Tą skazą byłaś ty. Dziura w mojej tarczy. Byłem ci bezbronny, Teraz jestem wolny.   Wolny od wojen i trosk, Wolny od bólu ich wojsk, Wolny od trudu i bycia, Teraz jestem wolny od życia.
    • wszyscy jak liście co w światłach poranka unoszą się na chwilę by opaść bez echa w pamięć ziemi co nie zna imion wszyscy jak ptaki co głosem kres znaczą na niebie rozdartym skrzydłem wschodu lecz nikt nie pamięta ich śpiewu bo już inny śpiew przykrył poprzedni wszyscy jak rzeki co w snach kamieni szukają drogi do morza lecz giną w piasku zanim zdążą poczuć słony smak końca wszyscy zagubieni jak listy bez adresu targane wiatrem przez puste pola gdzie nikt nie czeka na słowa wszyscy jak podróżni spoglądający w okno pociągu w którym odjechały ich lata wypatrują tam peronu gdzie pusta ławka i zardzewiały zegar
    • Ostatnio, na pytanie „skąd we mnie tyle energii?”, odpowiedziałem, że biorę ją ze świata ludzko-fikcyjno-energetycznego. Od tamtej pory go szukam, lecz znajduję go raczej w kawie o zbyt późnych porach. Tekst, który napisałem, też może być dla niektórych fikcją, lecz dla mnie to trochę tego świata ludzkiego, pomieszanego z przerwą na wyczyszczenie mojego błędu związanego z czajnikiem, co tę kawę miał zrobić, lecz nalałem za dużo wody.   I te perony, co już nie są fikcją, chyba to jednak rozkazy ambicji, bo co mi z tego, że jestem w Gdańsku, tylko dlatego, że nie jestem wyższy. O, jednak rosnę — wszyscy są w szoku, imię nazwisko — urósł choć trochę. Trzy centymetry bez żadnych prochów, co zrobić dalej, otwarty notes.
    • @wierszykiDziękuję za opinię, masz poczucie humoru. Mam nadzieję, że moja inteligencja (chyba trochę jej mam) nie jest sztuczna i nie piszę o naszej/waszej przyszłości. Szczerze mówiąc, to wcale nie myślałam o piosence Kory - oczywiście ta fraza była w głowie i pewnie ją nieświadomie użyłam.  Wiersz jest dedykowany i osobisty.  @RomaBardzo dziękuję! Napisałam go na rocznicę naszego ślubu. :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...