Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

bovary

Użytkownicy
  • Postów

    8
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez bovary

  1. hmm, "pewnie miało być mrocznie", tymczasem wyszło mdło a porównania wyświechtane jak stare kalki, a tak właściwie to nawet nie zwróciłabym na ten wiersz najmniejszej uwagi, ale chciałam poznać tylko umiejętności osoby wyrażającej sądy o moim wierszu i teraz mogę śmiało stwierdzić, że to co przecztałam dodało mi pewności siebie :)
  2. Panie Cybula, Pan jesteś przykładem pieniactwa portalowego, chociaż podałeś Pan parę technicznych uwag, więc nie należysz do tej najgorszej kategorii. Hmm, zdecydowanie mamy odmienne poczucie humoru, bo ja raczej nie widzę w tym utworze nic śmiesznego. Co więcej, chyba cechuje Pana niezbyt rozbudowane pole skojarzeń, bo na hasło gotyk zapala się tylko lampka :mrocznie, pudło autor tego nie miał na myśli. Innymi słowy nie każdy reksio jest w łatki. Oh dżizas, pieniacze są zawsze modelowo beznadziejni i pozbawieni wyobraźni. I serdecznie nie zapraszam więcej do mnie Panie Cybula!!!
  3. lubię kiedy jesteś nabożny kiedy chowasz się pod mym sklepieniem i rachujesz mi żebra przyglądam ci się jak na klęczkach zadajesz sobie pokutę i obchodząc wypiętą apsydę składasz szczodre datki i słyszę wtedy jak w każdej mojej nawie rozlega się szept twojej modlitwy i blask przeszywa szkliste witraże zaszłe łzą
  4. symetrycznie rozpięta między zagonem berberysów na północy i kwitnącą azalią na południu oddaję Ci swoją różę w ogrodzie francuskim wtulona w zielony plusz mchu odurzona zapachem dzikich konwalii pozwalam ci błądzić między bliźniaczymi wzniesieniami pasma Wenery w ogrodzie angielskim wyprężona na rozgrzanych kamieniach jak żona Guliwera wśród miniaturowych drzew czekam aż skreślisz na moim brzuchu mleczny ideogram w ogrodzie japońskim
  5. jestem dyletantem numerologii Nip Pin Pesel co za kabała! chowam się jednak przed tercetem szóstek i mirrą okadzam zmultiplikowaną w trójce jedność z premedytacją gryzmolę idealne siódemki w higieniczne zerojedynki bi opakowuję pożądania lecz z niezdrową ciekawością zastanawiam się ile głów naliczył Marat daleka krewna rewolucjonisty
  6. bovary

    futro

    Kapryśna matrona z Hogato chodziła raz w futrze przez lato. To nic, że krój jak z worka, poci się choć jak norka. Na sukniach zaoszczędzi za to.
  7. Na chłodnej podłodze w pozycji embrionalnej uprawialiśmy pornografię myśli syjamscy kochankowie połączeni siecią neuronów z lękiem nasłuchiwaliśmy kroków arabskiego władcy
  8. spokój skrzeczący mewą oblizany monotonią chrzęst ziaren we włosach zgarbione sylwetki poławiaczy bursztynu skąpane w pomarańczowym zachodzie i plaster flądry na papierowym talerzu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...