Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie istnieje takie cos jak "conocność", kiepski to neologizm i radze stanowczo zrezygnowac z niego.


jest kilka ciekawych pomyslow, jakby chociaz samo wprowadzenie, pozniej lekka rutyna sie wkrada i tak sie rozpanoszyla, ze pomysly poszly sie (ekhm tu mial byc wulgaryzm) i wiersz zrobil sie nudny, radze go dac do warsztatu i poddac obrobce. jak sie postarasz (w co nie watpie) wyjdzie z tego calkiem mila historia.
pozdrawiam
Opublikowano

"pocztówki
zakurzone szuflady
drobne pamiątki" - widzę tu próbę wzbudzenia klimatu - (jeśli tak) nieudaną niestety. Dlacego? Bo prubujesz to zrobić sztucznie. Tzn. sama chcesz wyznaczyć tor którym czytelnik ma się poruszać. To błąd. Jak ma być klimat, to niech będzie przypadkowy. Pisz o czym masz pisać, ale nic na siłę.

Reszta jest dobra. Chociaż (moim zdaniem) zbyt dużo tutaj niedomówień.

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie dla mnie i do wiadomosci, go nie przyjme, chocby nie wiadomo w jakim pieknym i cudownym wierszu mial byc uzyty. bo do Lesmiana i jego neologizmow jest Ci dalej niz blizej.
PS. naucz sie pisac w jednym poscie calosi, a nie odpowiadac w kazdym kolejnym na kazdy post czytelnika bo raz ze moze Cie administracja opieprzyc dwa wkur..jace to jest. trzy - nie uwierzysz jaki ja potrafie byc natretny. i zmien tytul bo nie oddaje za nic słów użytych w wierszu.
serdecznosci
Opublikowano

przepraszam, że się wtrącę, ale bredni żadnych w wierszu nie ma, brednie to pan Cody opowiada. nikt na tym portalu nie dorównuje Leśmianowi, a zresztą takie porównania są co najmniej głupie. co do tytułu sądzę, że autorka lepiej wie czy oddaje on to, co chciała powiedzieć w tekście, a że się nie udało/pan Cody nie dostrzega (niepotrzebne skreślić)...jego problem. jeszcze raz przepraszam za komentowanie komentarzy, ale nie mogłam się powstrzymać- to porównanie mnie rozwaliło.
żyliśmy sobie na tym portalu w miarę spokojnie, zdarzały się spięcia ale bez przesad panie Cody- jak się będziesz pan tak denerwował to niedługo dostaniesz bana. serdeczności

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • śpiewy szepty rozmowy radość płacz i śmiechy jak poblaski odbicia z tej strony jeziora gdzie ton żaden nie cichnie lecz migoce świeci i zdaje się nie gasnąć nigdy nie mieć końca   niczym w tyglu pasiece gdzie wściekła wre praca a treść nikła przemienia się w jazgot i syki w którym jedno się w drugie stapia przeistacza dyszy dudni bulgoce i gorejąc kipi   wieczorem kiedy słucham odległej twej mowy spokojny choć zmęczony od dnia wrzawy wrzasku słyszę szum w którym ginie wołanie i spowiedź i ten syk sunącego nieuchronnie piasku
    • @Simon Tracy Dziękuję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @Lenore Grey Piękny i co najważniejsze dla mnie... mocno modernistyczny wiersz o miłości.  
    • bławatek chce śmiać się dorzecznie tu dźwięcznie tu tudzież grzecznie a kaczeńce nie chcą się kłaniać tu miłość się musi doganiać bratek zaś kocha się zawzięcie do rak oczywiście pnięciem a Lilie są słodkie niczym miód ożywcze jak to cud jeszcze te Konwalie chcą sobie śpiewać miałczeć i ciepłem dogrzewać jeszcze i róże wołają się na wskroś chcą sobie pachnieć dostrzegać niby coś a Tulipany nie chcą tej nagany za swój byt wybrany zaś Krokusy są złotem przykryte swym żółtym bytem a ten pan co złapał Jelenia szuka kwiatów od korzenia szuka miłości i radości aby się w cieple nosić z wdzięczności bo rodzi się moc dojrzewania taka to ludzka słoneczna mania bo rodzi się duża cierpka moc miłosna jak stokroć z stu proc i jeszcze stokrotka onieśmiela płatkiem zboża się wybiela jeszcze jej futerko zakochało wielki uśmiech darowało
    • Życia gasną jak żarówki. A ja tylko spaceruję po pełnych bólu i zapomnienia. Teraźniejszości Himalajach. Usiadłem pod półką szkieletów. Stąd prowadzą w przyszłość drogowe krzyżówki. Za każdym zakrętem czyha strach.   Trzeba nauczyć się żyć i zdychać jak bezdomny pies. Siedzieć cicho, gdy czeszą pod włoski. Czerpać ostatni dobytek z pustych kies. Wrosnąć jak pleśń w ten krajobraz miejski.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...