Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

w imię ojca
syna i matki swojej
nasze grzechy
spływają jak po maśle

dotykam czegoś
świnia
truję prawdę

szlakiem nocnego transu
dotarłem do winy
odłożyłem na później

spałem do dzisiaj
otwierałem oczy tylko
wieczorem

zdarza się pisać złe wiersze
podobnie jak
kochać

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



pisanie banałów
nawiedza naszą głowę
podobnie jak miłość
którą ze wszystkich sił
próbujemy idealizować
po czasie
dochodzimy do tych samych wniosków
Opublikowano

no proszę, liczyłam na przebłyski geniuszu a tu nic. każda strofa nadaje się na oddzielną miniaturę, jeżeli to są skróty myślowe mssz zbyt skrótowe i jakoś nie bardzo się w moich oczach kleją.
'zdarza się pisać złe wiersze '- ojjj tak. i tym optymistycznym akcentem kończę swój ubogi komentarz, ale jak to się mówi?...jak kuba bogu tak bóg kubie. serdeczności

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



mi to Pani/Pan wyjal z ust!
Pan od Przybyszewskiego wydaje sie byc wielkim krytykiem, chyba z marnego powodu, ze mu slabiuskie te wierszyki wychodza, a gdzies przeciez trzeba wyladowac swoja niewiedze.
pozdrawiam.
co do samego wiersza - slabiutki, nuzy juz od pierwszej strofy. ale daje Ci czas, kiedy mnie zadowolisz swoim wierszem, moge czekac dlugo, ale Ty rowniez musisz dorosnac do pewnych kwestii - tak samo jak wiersze tak samo jak milosc - bo poki co "źle, źle, źle".
pozdrawiam po raz wtóry!
Opublikowano

Nie zły...może, nie jest to jakieś arcydzieło...końcowka dziwna...chociaż nie wydumana.. tematyka w sam raz...chociaż zwrotki nie zupelnie do siebie nawiązyją, ale i tak mi się podoba i nie uważam, że jest bardzo zły :)

Opublikowano

to mnie Panie do łez rozbawiłeś - dzięki za argumentację, rzetelna i na poziome starszaków z osiedlowego przedszkola.
a tak na boku - przeważnie bywa, że autor to wiersz, więc rozpatruję sie obydwie kwestie.
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie zgadzam się w zupełności
autor to nie wiersz
szczególnie w takim miejscu
jak te forum
ciekaw jestem komentarz
pod tym wierszem
anonimowym
pozdr
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



nie zgadzam się w zupełności
autor to nie wiersz
szczególnie w takim miejscu
jak te forum
ciekaw jestem komentarz
pod tym wierszem
anonimowym
pozdr

ah wiec to nie Ty jestes autorem? wiec to nie Ty pisales ten wiersz? wiec to nie Ty w koncu napisales ten post wyzej i kilka innych? a to przepraszam, ze pisalem do Pana Anonimowego, a nie do Ciebie. ale do stop mi ten wiersz nie dosiega. teraz bede pisal posty do Pana Wiersza nie do Ciebie. bo widać Ty nie rozrozniasz pojecia, postawionego przeze mnie.
pozdrawiam serdecznie.
Opublikowano

powiedz mi konkretnie
co ci w wierszu nie pasuje
żeby była jasność
bo coś widzę
że w temacie
co ważniejsze autor czy wiersz
nie dojdziemy
do porozumienia
chcę usłyszeć te magiczne słowa
krytyki
pozdr
a jeszcze co się tyczy
Przybyszewskiego
to mamy zupełnie różne
poglądy na temat sztuki

Opublikowano

chciales, zebym wytlumaczyl Ci moje stanowisko wobec wiersza? prosze bardzo; proponuje Ci 3 wersje odpowiedzi, ta ktora bedziesz uwazal za sluszna wezmiesz pod uwage:

1. wersja krytyka:
wiersz nie pobudza do refleksji, forma jaka przyjmuje zahacza o przyziemny infantylizm i laicka probe powiazania tematu z schematem modlitwy. gdzie owy schemat, jest powtarzajacym sie nader czesto motywem w wierszach ludzi, ktorzy nagle znalezli sie na "zakrecie" swojego zawierzenia i stosunek do wiary, chca wytlumaczyc swoimi wierszami. rozumiem jako krytyk, ze kazdy ma watpliwosci, ale nie kazda chec zrozumienia musi opierac sie na modlitwie. motyw zwierzecia jako marnej metafory, zupelnie nie trzyma sie w szrankach z innymi strofami, pomysl zupelnie chybiony i nad wyraz dziecinny. somnabuliczny trans trzyma autora jak widac, bardzo mocno i nie pozwala mu wyjsc, z swoich ciasnych granic. uzupelniem wyzej postawionych tez staje sie puenta (aczkolwiek napisana przez poete-autora) - autor widac kocha tak jak pisze wiersz (wniosek zawezam tylko do tego wiersza, bo jego akurat tyczy sie moj wywod) czyli slabo. swoja slabosc autor wyladowywuje na wierszach innych, rozumiem, ze sa gusta i gusciki, ale swoj gust trzeba umiec opisac, a nie zwezac do laickiej formy "nie podoba mi sie i juz".

2.wersja kolegi po fachu czyli latwiej mowiac czlowieka piszacego wiersze:

pierwsza strofa zaweza sie do znaku krzyza (schemat jesli sie o wykorzystuje zaczyna byc nudny, chyba ze postawi sie mu nowe zadanie, co tworzy go jakby na nowo), metafora zwierzecia (w tym przypadku swini) bardziej odstrasza mnie niz wywoluje jakiekolwiek skojarzenia, nawet te najbardziej traumatyczne (bo gdzie swinia, modlitwa i wiara?!); wspomniany wyzej w wypowiedzi krytyka somnabuliczny trans wydaje sie byc tylko suchym nic nie znaczacym moralem, z ktorego nie wynika zbyt wiele, a zamilowanie do trunkow, to zla rzecz, tak samo jak wloczenie sie samemu po nocy w celach odnalezienia natchnienia. puenta wydaje sie byc nieciekawa i prowadzi tylko do jednego stwierdzenia, ze wiersz byl straconym czasem tak samo dla poety jak i dla czytelnika.

3. wersja czytelnika:

jako czytelnik w wierszach zahaczajacych swoim tematem o wiare, szczegolnie chrzescijanska chce odnalezc odpowiedzi na dreczace mnie pytania - tu znajduje wiecej niescislosci niz odpowiedzi, co niechybnie sklania mnie do zakonczenia czytania juz na pierwszej strofie. jednak wiedziony dobrymi checiami, brne dalej - i co znajduje? - banal, poganiajacy banal. brakuje tu swiezosci, a podmiot liryczny wydaje sie byc tak upojony swoja poezja, ze oczy otwiera nader rzadko. rada jaka wynika jest jedna - albo wiersz przeredagowac na forme bardziej wzniosla, bynajmniej nie patetyczna, i bedaca wywodem parafilozoficznym kolejnego profana poezji.

jak powiedzialem na poczatku - wybor odpowiadajacej Ci wypowiedzi nalezy do Ciebie.
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...