Pierwsza strofa trochę jak z Ciechowskiego - "odchodząc zabierz mnie".
Nie przkonuje mnie "ciepło bliskości" i duże słowo "człowieczeństwo".
Natomiast na tym fragmencie:
krwią roztętnione
tęsknią
możnaby nieco więcej zagrać.
Wizualizuję sobie "oplatanie ud" i jakoś da się obronić przy odpowiednio skalibrowanej wyobraźni.
Ale jest tu spory ładunek emocji i erotyzmu - ja wierzę peelce.