Haniu, to jest poradnictwo psychologiczne z Pani Domu: ciesz się życiem, weź się w garsć, nie bądź miękiszon itd. Możesz równie dobrze pójść do tej Pani co ma 70 lat i jej powiedzieć żeby nie marudziła, bo dzieci z Somalii mają gorzej. A do dzieci z Somalii, żeby się cieszyły życiem... bo żyją.
Peel se poradzi, ale jest we mnie protest na umniejszanie ludzkiego cierpienia tak w ogóle.
Bo to Ty czujesz swoje cierpienie - małe czy duże - a ja mówiąc, że ono jest nieważne, że sobie je wymyśliłaś bo na Netfliksie nic do obejrzenia nie było, w pewnym sensie unieważniam Ciebie.
Mi wystarczy, że u mnie jest so-so ;)
Zajmij się podmiotem lirycznym :)