Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

żółte chryzantemy, które do niedawna pstrzyły się w ogrodzie
dziś skulone dogorywają w wazonie

zerwała ich całe naręcze aby przyozdobić grób syna
na małej mogiłce tli się jeszcze gliniany znicz
a światło niczym matczyne dłonie delikatnie muska przestrzeń

na coś ty mi mały zachorzał
przyszedł niespodzianie
w bólach przeokrutnieńkich
ino te oczka zamglone roztworzył i zamilkł
a mnie się tak cni do ciebie
w coraz mocniejszej trwożności

ach gdyby można cofnąć czas
zebrać krew która cienką strużką toczyła się między redlinami
wepchnąć wątłe ciałko w sam środek ciepłego łona

pod zapaską Anna ukryła grzechotkę
drewnianą z wilczym zębem
na nic się zdało smarowanie mózgiem królika
odprawianie guseł
pomarło się dziecku na Amen

Opublikowano

@Gosława

Przejmujący jest obraz matczynej żałoby, napisany językiem łączącym poetycką wrażliwość z ludową prostotą.

Poruszające są próby ratowania dziecka - te ludowe praktyki ukazują desperację matki, która próbowała wszystkiego. Zwrot "pomarło się dziecku na Amen" – brutalnie prosty, ostateczny – zamyka wiersz jak wyrok.

Ale najbardziej wzruszyło mnie marzenie o cofnięciu czasu"..wepchnąć wątłe ciałko w sam środek ciepłego łona". Ten obraz biologiczny, cielesny, pełen rozpaczy, jest niesamowity. Piękny wiersz!


 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...