Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bardzo lubię czytać Twoje utwory 

Dzielę sobie jeden na kilka mniejszych kawałków i wybieram najpiękniejsze wersy 

Takie które tworzyć mogłyby odrębne wiersze bądź miniatury 

Pozdrawiam serdecznie 

Opublikowano

@viola arvensis

 

Jeżeli w rozmowie o wierszu Twoim „uprzejmym” postulatem jest, żebym „zamknął dziób”, to świetnie pokazuje, gdzie kończy się merytoryka, a zaczyna zwykłe obrażanie rozmówcy.

 

Twój komentarz przeczytałem – to głównie deklaracja zachwytu oraz bardzo ogólnikowe „argumenty” jak i metafora z wroną, nie analiza. Masz do tego pełne prawo, ale równie pełne prawo mam ja, by widzieć w tym utworze także słabości i je nazwać. Krytyka nie polega na tym, żeby milczeć wtedy, gdy komuś psuje się nastrój.

 

Jeśli kogoś tak bardzo razi sama obecność odmiennego zdania, że musi uciszać drugą stronę, to nie jest problem poezji, tylko komfortu osobistego. Ja ten komfort zostawiam Tobie – a sam wracam do rozmów, w których zamiast zamykania sobie „dziobów” rozmawia się o tekście.

Opublikowano

@MigrenaSłucham sobie Radiohead i czytam Twój wiersz. "True Love Waits" i tak sobie myślę czy dałaby radę roztopić taką zimę. Taką potężną, transformującą siłę, która łączy przeciwieństwa. Miłość i okrucieństwo, mróz i wewnętrzny ogień.

Personifikujesz zimę, nadając jej cechy istoty zdolnej do miłości. Kochaj okrutnie ale uczciwie to jest chyba kwintesencja utworu. "Wypala" to, co powierzchowne i "pali" mrozem, "aż stoję w jej ramionach niby zamarznięty, a jednak w środku płonę" to kontrolowane i takie spokojne. Mnie ogień zawsze kojarzył się z emocjami z przetrwaniem u ciebie jest kontrastem dla całego utworu opiewającego surowość zimy. I w obliczu bólu z mrozu wyzwalasz w sobie najwyższą siłę w niebieskim wewnętrznym płomieniu. Pewnie znowu nie trafiłem, ale lubię interpretować po swojemu a wiersz przez ogień wewnętrzny czytaj "miłość" przeprowadza przez zlodowacenie serca.

Opublikowano (edytowane)

@Tymek Haczka

 

 

przyszedłeś tutaj ogrzać się ciepłem mojego wiersza.

 

można tak.

 

ale żeby dyskutować o warsztacie poetyckim trzeba mieć jakieś o tym pojęcie.

 

tobie wychodzi to słabo.

 

 w twoim komentarzu znów więcej jest ogólników niż realnej analizy tekstu.

 

piszesz o „szumie”, „nadmiarze”, „fajerwerkach”, jednak ani razu nie wskazujesz konkretnego fragmentu, który rzekomo miałby podcinać własny efekt.

 

to istotne: krytyka warsztatowa zaczyna się tam, gdzie kończy się operowanie metaforami o metaforach.

 

mówisz o rzemiośle.

 

rzemiosło to precyzja: przykład, argument, decyzja interpretacyjna.

 

to, co proponujesz, pozostaje w sferze deklaracji - powtarzasz znane frazesy o „energii metafor” i „ich znoszeniu się”, ale nie pokazujesz, gdzie i dlaczego miałoby to zachodzić.

 

w efekcie to właśnie twoja wypowiedź staje się „szumem”, który nie przenosi wartości czytelniczej.

 

 

w tmoim tekście obrazy są świadomym wyborem: rytm, repetycja, gęstosć.

 

w poezji intensywność nie jest wadą - chyba że ktoś założy ją jako wadę z góry.

 

to nie jest problem poezji, tylko czytelniczego nawyku.

Piszesz, że interesuje cię obraz, który „coś robi”.

 

zgadza się - mnie również.

 

rożnica polega na tym, że ja pokazuję, co obrazy robią.

 

ty natomiast jedynie twierdzisz, że nie robią wystarczająco, nie wskazując gdzie.

 

to nie jest krytyka, tylko opinia ubrana w ton pewności.

 

możemy się różnić estetyką - oczywiście.

 

ale jeśli dyskusja ma dotyczyć rzemiosła, to fundamentem nie powinny być slogany o „nadmiarze”, lecz analiza.

 

bez niej twoje uwagi pozostają bardziej komentarzem o twoim stylu lektury niż o samym tekście.

 

 

 

 

 

konkludując.

 

twój pierwszy komentarz przyjąłem jako opis wrażenia kogoś kto interesuje się poezją chociaż błądzi w jej rozumieniu.

 

drugi komentarz jest głupim, nonszalanckim ogólnikiem który nic istotnego nie wnosi do rozmowy a jest powieleniem twojego braku intelektualnego rozumienia slowa pisanego.

 

 

 

 

 


 


 

 

Edytowane przez Migrena (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Tymek Haczka

 

to co teraz robisz próbując dyskredytować komentującą mój wiersz violę arvensis jest żenującym spektaklem w którym obsadzasz siebie w roli błazna.

 

są pewne granice elegancji której człowiek przekraczać nie powinien.

 

nie powinno się prowadzić rozmów na portalu literackim z poziomu zwykłego lumpa.

 

zastanów się nad sobą zanim cokolwiek napiszesz.

 

a już przypisywanie cech ujemnych uznanej poetce, samemu będąc miernotą jest  haniebne.

 

więc w reakcji na twoje zachowanie powiem ci krótko:

 

spadaj prostaku.

 

 

ps.

przeproś i zamkniemy temat .

 

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Tymek Haczka   to co teraz robisz próbując dyskredytować komentującą mój wiersz violę arvensis jest żenującym spektaklem w którym obsadzasz siebie w roli błazna.   są pewne granice elegancji której człowiek przekraczać nie powinien.   nie powinno się prowadzić rozmów na portalu literackim z poziomu zwykłego lumpa.   zastanów się nad sobą zanim cokolwiek napiszesz.   a już przypisywanie cech ujemnych uznanej poetce, samemu będąc miernotą jest  haniebne.   więc w reakcji na twoje zachowanie powiem ci krótko:   spadaj prostaku.     ps. przeproś i zamkniemy temat .      
    • @tie-break  W ogóle nic nie jest dane na zawsze tak mawiała moja babcia  I to prawda  Człowiek jest istotą nieprzewidywalną  Nigdy nie wiesz ile jeszcze znajdzie w sobie pokladów cierpliwości i miłości aby dźwigać rozterki dnia codziennego 
    • @jeremy dokładnie o tym samym pomyślałam czytając ten tekst  Bardzo ciekawa analiza myślę że nie tylko całej sytuacji ale również wewnetrznych rozterek tej kobiety   
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Zgadzam się, aczkolwiek nikogo nie powinno się uszczęśliwiać na siłę. Słowa "na całe życie" czasem mogą wręcz niepokoić. - - - - - - - - - - - - - - - - - - - Kurze będzie dobrze w ciepłym i bezpiecznym kurniku. Jaskółki nie zamkniesz w czterech drewnianych ścianach, bo zginie. Czasem wystarczy za kimś podążać, znaleźć część wspólną dwóch przestrzeni, które nigdy nie będą tożsame, ale mimo dość wyraźnych granic chcą czerpać z siebie nawzajem dobro i życie. Również pozdrawiam i dziękuję :)
    • Niech ten wiersz będzie wrzaskiem na ścianach ciszy, Niech gniew i potępienie w słowach płoną jak pożar, Dzieci nie są własnością, nie cyfrową zdobyczą, Niech świat zobaczy kłamstwo, nim zgaśnie każdy ich dar.   Ciała w klatkach ekranów, dusze jak szkło, Każdy gest prześwietlony, każdy szept oceniony, Bezbronność w cybernetycznym piekle, bez tchu, A ci, co patrzą, milczą, czasem sami uwikłani.   Klik, wysłany strach, rozrywa niewinność, Szantaż i groźby jak dym oplatają serca, Zdjęcia i filmy stają się narzędziem zniewolenia, Każda chwila ucieczki kosztuje młode życie.   Niech te wersy będą biczem na sumienia oprawców, Niech każdy szept w ciemności odbije się echem gniewu, Niech każdy, kto patrzy w ekran, poczuje wstrząs, Że dzieci to nie obiekt, a dusza w płonącym niebie.   Ostatecznie — niech świat nie zamknie oczu, Niech ból, krzyk i wstyd w poezji wybrzmią prawdziwie, Bo każdy niewinny stracony przez cyfrowe mroki, To nasze wspólne wstydliwe, nieprzebaczone życie.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...