Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

Nie ma Boga przy nas.
A świat zapada się w sobie, jak płomień, który zjada własny cień.
Niebo pęka bez dźwięku - jakby ktoś wyrwał z niego struny, na których dawniej grało światło.


Chmury stoją nieruchomo, jakby czekały na odwołanie istnienia.


Cisza jest teraz jak trumna bez wieka: można w nią patrzeć, ale nic nie patrzy z powrotem.

Ziemia drży pod stopami jak ciało, które próbuje przypomnieć sobie, czym był oddech.
Miasta wyglądają jak szkice narysowane ręką, która zapomniała, czym jest światło.
Wznosimy katedry z ruin i burzymy je natychmiast, bo w tych ścianach nie mieszka już żaden oddech.
Materia oddycha inaczej niż my - jakby czekała na nasze ostatnie, nigdy niewypowiedziane wyznanie.

Dusza odsłonięta jak mięsień w zimnym blasku gwiazd,
a gwiazdy gasną w szeregu, jedna po drugiej -
nie jak ognie, ale jak oczy, które przestają nas rozpoznawać.
Wszechświat zwija się do punktu, który pamięta tylko Jego imię,
a ten punkt wisi w próżni jak rana, której nikt nigdy nie opatrzył.

A On…
jest,  ale cofnął się tak daleko,
że nawet pytania nie mają już odwagi Go szukać.
Może patrzy -  nie z dystansu, lecz zza zasłony ciemności,
którą sami utkaliśmy z własnych lęków.
Może milczy, byśmy zobaczyli, jak przerażające staje się dobro,
gdy nikt nie trzyma nas za rękę.

Idziemy dalej -
ostatni pielgrzymi nieba, które zapomniało otworzyć oczy.
Z sercami jak rdzenie umierających planet,
z myślami jak popiół, który nie umie opaść.
Szukamy dłoni, której nie ma, a która dotyka nas
czasem jak echo, które wraca wcześniej, niż zdąży zapaść cisza.

Boska nieobecność nie jest karą.
Jest nocą, która uczy, jak zapala się światło od środka -
światło, które nie spada z nieba,
ale rodzi się w ranach, w pyłach,
w ostatnim drżeniu głosu, który pyta: „Gdzie jesteś?”

A kiedy to pytanie przecina pustkę,
cisza pęka jak szyba uderzona sercem.
Echo wraca spóźnione, zmęczone,
jakby musiało przejść przez wszystkie zgaszone gwiazdy,
zanim dotknie naszych dłoni tym jednym, nikłym sygnałem:

drżeniem wewnątrz ciemności,
które nie mówi „Jestem”,
ale nie pozwala nam przestać wierzyć,
że ktoś jeszcze oddycha po drugiej stronie nicości -
i że to właśnie z tej nicości zacznie się nowe światło.



Opublikowano

@Migrena

Twój wiersz ma odwagę być w miejscu, gdzie niebo się zawala, i nie odwracać wzroku.

Boska nieobecności nie jest karą, ale nocą nauczającą nas zapalać światło od środka. To teologia negatywna zapisana językiem ran i popiołu.

Najbardziej porusza mnie w tym wierszu moment przełomu – kiedy cisza pęka „jak szyba uderzona sercem". Bo cały ten tekst zmierza właśnie tam - do punktu, gdzie pytanie „Gdzie jesteś?" staje się aktem stwórczym. Gdzie nicość nie jest końcem, ale miejscem, z którego może się narodzić nowe światło. A światło rodzi się w ranach, wiara w epoce nieobecności Boga jest trudniejsza, ale może właśnie dlatego – prawdziwsza. Dużo jest tu niezwykłych obrazów - one czynią ten tekst niesamowitym.  

Opublikowano

@Berenika97

 

zacząłem pisać pobudzony Twoim wierszem "absentia dei" (czy jakoś podobnie).

 

rozmyślałem nad nim i tak mnie jakoś naszło.

 

dzieki za inspirację !!!

 

Twoje wiersze ( te które piszesz ostatnio) mają w sobie generatory pobudzające we mnie fale mózgowe.

 

to sobie korzystam :)

 

dziękuję bardzo.

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


 

przesyłam Tobie moje światło Migrenko :) lśni i skrzy :) przez zgaszone gwiazdy przecinając pustkę :) 

 

pięknie :) buziaczki ;) 

 

 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Bardzo się cieszę, oby Cię "tak nachodziło"nadal. :)))  Ale ja nie jestem autorką takiego wiersza. Może chodziło Ci o innego autora albo o inny wiersz. :) Pozdrawiam serdecznie. 

Opublikowano

@Berenika97

 

bardzo przepraszam bo nie byłem precyzyjny.

 

chodzi oczywiście o Twój wiersz "Pytanie o Hioba".

 

ten Twój wiersz mnie zaczarował :)

 

 

ja w komentarzu napisalem absentia dei i tak mi się poplątało.

 

wybacz starej gapie :)

czyli mnie :)

 

pozdrawiam :)

 

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym Dla mnie to nie jest skomplikowane.Tam, gdzie inni widzą przypadek, ja zastanawiam się nad tym głębiej. Bo mam przekonanie, że w sprawach o dużych konsekwencjach, przypadki raczej nie występują. I nie chodzi tu o siły nadprzyrodzone. Tak więc karma  nie jest jednoznaczna. Wyobraź sobie taką sytuację. Młody mężczyzna krzywdzi, zdradza i okrada swoją dziewczynę. Jej mama stwierdza, że czuje, iż zła karma do niego wróci. Po dwóch miesiącach  jest sparaliżowany po wypadku samochodowym. Jechał ze swoją nową dziewczyną do jej rodziców. Ona od niego odchodzi, zostaje sam na łasce starych ludzi (swoich rodziców). Jak to nazwać? Przypadek, los, na pewno konsekwencje jego decyzji - a może to właśnie karma? Pozdrawiam.
    • Na końcu mostu, po drugiej stronie rzeki, mieszkał na koniu przystojny królewicz, o kędzierzawej bujnej łysinie i przylepionym smutku do twarzy, gdyż śnił cały czas, o niespełnionym marzeniu.    Owe piękno, mieszkało na drugim końcu mostu, wodząc go wzrokiem, w każdym, zazwyczaj bardziej wysuniętym do przodu, szczególe. Aż pewnego dnia ów młodzieniec, doszedł tym razem do wniosku, że wciąż daleko stoi i nic nie robi, rzucając jeno myśli swoje, kaczkom na pożarcie, co pływały na grzbietach huczących bałwanów.     Nie myśląc długo, bo nie umiał dłużej, zeskoczył z klaczy i pobiegł wprost we wyśnione ramiona. Jednakowoż deski były przegniłe i na wpół zjedzone przez wilgotne korniki, dlatego przez szparę pomiędzy, zleciał do rzeki, rozkosznie rozbryzgując odnóżami, wołanie o pomoc.    Jednakowoż nie poszedł na dno, gdyż ujrzał, jak mu jego marzenie, podaje długą, tępą brzytwę, po której bez problemu – gdyż sobie wykombinował, że jest na chwilę, krasnoludkiem – wlazł wprost w objęcia wyczekanej, z nieco okrwawionymi dłońmi i jednym uciętym paluchem.        Pogadali trochę o wspólnej przyszłości, by wycałować wspólnie, co trzeba i tak dalej i na drugi dzień, było huczne weselisko na moście. Ów w czasie oczepin, uległ zawaleniu i wszyscy wpadli do rzeki, wesoło pluskając. Po chwili trochę mniej wesoło, bo trzepoczące ciała, zaczęły wyjadać krokodyle, a gdy skończyły, to tylko romantyczny szum rzeki czerwonej, słychać było.    Gady – po spożyciu gości – odpłynęły hen daleko, najedzone i nietrzeźwe, mając wrażenie, że są butelkami z wiadomością. Czekały biedne na brzegu, lecz jakoś nikt nie chciał otworzyć butelek, więc ze zgryzoty, połamały zęby.       Tylko para młoda, niczym z młodej, gorącej lokomotywy, ocalała, więc wyszli na wierzch, jedno na drugim pod pogięte przęsło, by próbować zwiększyć zaległości ludnościowe, wokół.       Kiedyś powstanie tu duże miasto, pełne pomników potopionych i wszyscy będą żyć długo i szczęśliwie, do czasu, aż pewnego razu, na końcu nowego mostu, po drugiej stronie nowej rzeki, zamieszka przystojny królewicz w samochodzie, o kędzierzawych okrągłych kołach i przylepionym smutku, do wstecznego lusterka, w którym będzie widział marzenie, z tępą lub nie, brzytwą.
    • Lampy w nocy świecą mi się w oczy I patrzę na nie bez okularów, Bo to żadne słońce tylko światła na drodze, Stres mi się w gardle ściska,ja chce krzyczeć,biegać,uciekać a moja mina mówi mi wszystko- moje życie marne jak grosik w brudnej kałuży       (Dopiski autorki): Hej wszystkim to jeden z moich wierszów(jest ich ogólnie 27) i to jest pierwszy wiersz który udostępniam. Mam nadzieję,że się spodoba
    • @Migrena

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Już wiem, jak odpowiadać z cytatem. Dziękuję za tak piękne życzenia. Również życzę Ci szczęśliwego życia,zarówno  literackiego i  w ogóle. :))))
    • @Tectosmith wzajemnie i Wlodziusiowi też:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...