Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ludzie marzą szufladkowo, przewidywalnie i kierunkowo.

O bogactwie, władzy, miłości

czy życiu wiecznym.

A Ty Poeto,

marzysz o niczym nie zakłóconej, pierwotnej ciszy.

O swoim domku drewnianym

osiadłym na szczycie samotnej,

jak Ty góry, pośród pierzastych, śnieżnych chmur.

Najdalszy dystans od cywilizacji. Chciałbym ponad wszystko go mieć. Gdzie Twoja, bezludna, rajska wyspa, zamęczony wręcz

latami trudów tułaczu?

Na jakim oceanie łez leży,

za którym horyzontem

jej zarys widnieje?

Jestem sobą. Jestem jaki jestem.

Chcę tylko

to jedno głośno powiedzieć.

To już koniec.

Przemierzam w cichym kondukcie drogę, z kaplicy cmentarnej po grób. Nie zauważacie mnie,

choć ciągnę z wysiłkiem swą trumnę, przez krzywą i zatłoczoną

cmentarną aleję.

 

Teraz już się nie bój.

Nikt Cie nie skrzywdzi.

Nikt nie będzie chciał obcować

z kształtem duszy potępionej

pod postacią czarnego oparu..

Cóż mi po życiu?

U jego rychłego końca.

Cóż mi po czasie pędzącym?

Z trudem śmierci wyrwanego.

Leć puszczyku,

w tę noc burzową i straszną.

Wprost do zaświatów.

Do ciemnego, dusz czyśćcowych opętanego żałością jaru.

Usiądź na barku, upiora poety.

Nawet tu na pastwę losu i smutku.

Na wieczność eonów. Odosobnionego.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...