Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jedno z tych drzew, w które się tulę,
gdy w głowie sztorm przewala fale,
gdy stoję sam, choć jestem w tłumie,
i krzyk niemego wzbiera w szale.

 

Jedno z tych drzew w nocnym pejzażu,
gdy port zasypia, milknie czucie,
wychodzę w noc, bo snu nie znoszę —
odchodzę dzisiaj o krok od życia.

 

Na granitowej zielonej skale
tunel nadziei puszcza mi oko,
lecz przed nim mgła — jak sen o raju,
którego już nie chcę, nie mogę.

 

Uciekam więc — w zgrzyt starych torów,
w ciszę, gdzie echo śpi pod mostem,
w twarze mijane bez historii,
w spojrzenia, które nic nie niosą.

 

Świat mnie dogania — szeptem liści,
nawet gdy w mroku znikam z pola,
bo w każdym drzewie, w każdej ziemi
zostaje ślad — i moja dola.

 

A jeśli jutro mnie odnajdą,
niech wiedzą tylko: byłem w drodze.
Nie chciałem wiele — może spokoju,
może oddechu w czyjejś zgodzie.

Opublikowano

@Adler


Przepiękna opowieść o podróży do wnętrza siebie, o samotności w tłumie oraz poszukiwaniu punktów oparcia i bliskości. Symboliczne drzewo i latarnia to refleksy świetlne, w ciemności fal.

 

śliczny :) pozdrawiam :) 

 

Opublikowano

@AdlerTak, latarnia morska ma to coś w sobie, coś co sprawia, że wiesz jakiego kierunku trzeba się trzymać, to Ty musisz się przestawić - nie ona.

Niech Peel nie łazi nocą po torach - wychodzę w noc, bo snu nie znoszę - to ładne bardzo, trafia do mnie,

też łażę po nocach i błądzę myślami, muszę pomyśleć może o tej latarni. 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...