Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

W czterech ścianach płonie strach,
Cisza krzyczy, serce drga.
Na stole zimny chleb i łzy,
A w oczach dziecka — koniec gry.

 

Zagubiony w cieniu win,
Własny gniew pożera dni.
Chciałem tylko być kimś znów,
A zostałem echem krzywd i słów.

 

Zasłaniasz blizny — wstyd i żal,
Mówisz „nic się nie stało”, jak co dnia.
Ale nocą słyszysz płacz,
To twoje serce woła: „dość już masz!”.

 

Roztrzaskane lustro wciąż,
Pokazuje twarz bez słów i rąk.
Czy przebaczenie ma jeszcze sens,
Gdy każdy krzyk to nowy grzech?

 

Nie bij, nie krzycz, nie niszcz snów,
Niech miłość wreszcie przerwie ból.
Z popiołów wstań i zacznij żyć,
Bo w każdym z nas jest światło i krzyk.
Niech echo ciszy woła nas,
By nikt nie płakał jeszcze raz...

 

 

 

p.s.

Tekst jako piosenkę można posłuchać tutaj 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

@Whisper of loves rain

Dotykasz tu przemocy domowej, ale robisz to z perspektywą, która wykracza poza prosty podział na ofiarę i sprawcę. Pokazujesz spiralę bólu, która się przenosi, powtarza. "Zagubiony w cieniu win , Własny gniew pożera dni" - to głos kogoś, kto być może sam doświadczył przemocy i teraz ją odtwarza, co nie usprawiedliwia, ale humanizuje. Niestety.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...