Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@viola arvensis

Twój wiersz jest przejmująco piękny. Wywołuje masę refleksji i uczuć - w większości sprzecznych.

"Płynę cicho tam gdzie zachodzi słońce" –to brzmi jak odejście. Zachód słońca znaczył kres, koniec, przejście.

"Za mną został świat płytki i koślawy" – czuć tu ulgę, bo świat był ciężarem, był krzywdą. A teraz jesteś "szczęśliwa" – ale szczęście w odejściu to najsmutniejsze szczęście.

"Miłościwy skarb w niebycie znajduję" – to chyba najważniejszy wers. Nieistnienie staje się darem. Cisza – błogosławieństwem.

A potem ten koniec -  prośba o pozwolenie na odejście, na pozostanie tam, gdzie "Bogu jestem dana".

I to rozdarcie w ostatnich wersach.  Nie czytałam piękniejszego wiersza o odejściu, cokolwiek owe "odejście" by znaczyło. 

Opublikowano

@Berenika97 bylam ciekawa Twojej opinii/refleksji, bo Ty zwykle trafiasz w sedno i głęboko patrzysz w wiersze. 

A ten wiersz nie jest najprostszy.

Autor ma marne narzędzie jakim są slowa, tylko nimi moze sie posługiwać, a zwykle duzo wiecej chce powiedziec/ przekazać niz slowa pozwalają.

 

Ładnie rozczytalas, zobaczyłaś to co trzeba było - wyraźnie. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A za te slowa szczególnie dziekuję.

Usciski.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Monarchie są dziś tylko wydmuszkami, odzianymi w złoto i klejnoty swoich potężnych przodków. Demokracja, jest głupią i ułudną efemerydą dla ciemnych umysłów słabych ludzi. Totalitaryzm to piękny a zarazem drapieżny ptak, który najpierw wychowuję jak najlepiej umie swe młode w gnieździe. Lecz pewnego dnia, bez powodu brutalnie je zabija. Przyszłość jest zbyt przerażająca, by w nią nieroztropnie patrzeć. Na szczęście wszystko co zdarzyć się mogło już kiedyś nastąpiło. Tylko przeszłość jest nauką i nadzieją. Krwawiącego świata. Konającego państwa. Księgi i żywioły mają wieczną pamięć. Kształcą mnie stare tomy i manuskrypty. Piękną i bogatą wiedzą jak bursztyny z Bałtyku. Tylko znajomość praw i pojęć obnaża świata prawdę a kłamstwo tnie na pół jak bezduszna brzytwa Ty masz władzę i wiedzę milionów. Poeto, filozofie, historyku. Lubię widzieć wszystko takim jakie faktycznie jest. Bez zbędnych zdobień wyobraźni. Zabawy i głos serca to wierutne bzdury i tania szopka. Okazywanie uczuć to słabość najgorsza. Lepsza jest nieruchoma maska. I gruby jak zbroja, zimowy, dwurzędowy płaszcz dekadenta wełniany. Na cóż mi uśmiech fałszywy towarzystwa. W mej lichej, zimnej i trąconej rozkładem suterenie. Mi towarzystwa dotrzymuję wiatr i deszcz za oknem. Karta wiersza przed oczyma. Pistolet i napoczęta wódka na stole. Tylko tak poznasz świat i piekło ludzkiego umysłu. W najniższym jego kręgu pokutuje, za grzech prometejski, poeta. Dla mnie za anioła. A dla ludzi za diabła przebrany.
    • @huzarc Bardzo plastyczny, sensualny wiersz — pełen gęstych obrazów i konsekwentnie prowadzonej metafory ciała oraz przemiany. Podoba mi się, jak łączysz intensywność języka z rytmem bardziej czułych, spokojnych wersów. Najmocniej działa środkowa część, gdzie obrazy dotyku i zmysłów układają się w spójną, sugestywną narrację. Pozdrawiam serdecznie. 
    • @huzarc Ciekawie poprowadzona narracja pokoleniowa, spokojna, ale pełna ciężaru i konkretu. Podoba mi się sposób, w jaki łączysz obraz pracy, migracji i historii miejsca z osobistą pamięcią. Motyw ‘pokolenia niepotrzebnych’ i pytanie z końcówki zamykają wiersz w mocnej, refleksyjnej klamrze. Pozdrawiam serdecznie. 
    • @Wiesław J.K.... w mieście, gdzie mieszkam jest jedyny zegarmistrz, którego ostatnio także odwiedziłam... bo mój malutki na rękę, coś się ociągał w chodzeniu.. ale "medyk" od zegarków zaradził. Wiszą też u niego stare zegary, na które zawsze z chęcią popatrzę. Tylko to..:) bez kupowania. Dziękuję Ci za wspominki.
    • @tie-break Bardzo ciekawa metafora przemiany z kamienia w człowieka. Niby oczywista, bo tytuł wszystko zapowiada, ale interesujące jest to, że ta przemiana dokonuje się za sprawą pierwiastka żeńskiego. To jak symboliczne yin i yang w odwiecznym tańcu. Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam serdecznie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...