Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

 

 

Gdy człowiek odszedł
na wieczną wartę,
pies został.

Wciąż wącha powietrze -
nie zna słowa śmierć,
tylko kształt ciszy po dłoni,
zapach butów, głosu,
który już nie wraca.

Leży pod murem,
gdzie marmur pamięta imiona,
gdzie z wazonów cieknie woda,
a trawa śni, karmiona prochem.

Poranki przeglądają się w jego oczach jak mgła,
popołudnia rozlewane są złotem na kamień,
wieczory przyciskają cień, długi i miękki,
jak aksamit.

Czasem unosi łeb,
jakby w wietrze słyszał swoje imię,
którego nikt już nie woła.

Czeka -
na krok,
na cień,
na cud.

Nikt mu nie mówi,
że cud się nie wydarzy.

A jego oczy -
lustra ciszy -
odbijają spadające liście,
światło, które znało człowieka,
i powietrze, które pachnie pustką.

I tylko noc zagląda mu w oczy,
jakby chciała zapamiętać,
jak wygląda wierność.

Z każdym dniem jest mniej psa w psie,
więcej ciszy.

A kiedy w końcu przestaje się ruszać,
ptaki nawet tego nie widzą.

Tylko wiatr wtula się w jego bok,
jak stary przyjaciel.

 

 

 

Opublikowano

@Migrena

Ten wiersz- piękny, dojrzały i przejmująco prosty, jest jednym z tych tekstów, które precyzją środków potrafi wywołać głęboki odruch emocjonalny. To poezja, która mówi cicho, ale pozostaje długo w pamięci, bo dotyka archetypicznego doświadczenia, wierności silniejszej niż śmierć. Mówi o tym w konwencji współczesnej elegii, w duchu minimalizmu, przez co język czysty, nienadmierny, precyzyjny potrafił poruszyć silą ciszy a nie patosu.

 

Opublikowano (edytowane)

@Migrena - "pokaż mi swój stosunek do zwierząt, a pokażę ci, jakim jesteś człowiekiem"

Za tak niewiele - ofiarują tak wiele.

Miałam Sarusię i Bolusia. Boluś uwielbiał kasztany- bawić się nimi,

Sarusia liście- Boluś też, w parku wlatywał w zagrabione kupki tylko uszy było widać,

Sarusia biegała za nimi.

Mam nadzieję, że tam gdzie teraz są, są kasztany i jesienne liście.

 

Tęsknię za nimi.

 

 

 

Edytowane przez Annna2 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

@Annna2

no tak.

taki jest jego piękny odbiór w rodzinie.

przyjaciel !!!

 

to nie świadczy o jego niezwykłości tylko o wspaniałości ludzi z którymi jest.

 

mój Migrena i mój Miś - dwaj przyjaciele.

też tęsknie.

 

 

 

@viola arvensis

 

to jest niesamowite, że Ty Wiolu, postrzegasz takiego draba jak ja o empatię :)

 

miło mi się zrobiło.

 

dzięki Wiolu.

 

 

 

 

Edytowane przez Migrena (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Pięknie opowiedziana tęsknota.

 

Miałam w dzieciństwie Jedyną na Świecie Sabusię. To był cudowny, ufny, najłagodniejszy pies ze złotym serduchem (ech, psiara się odezwała... ;)

 

Jeśli ktoś potrafi kochać tak, jak uczy Hymn o Miłości...

 

Miłość cierpliwa jest, 
łaskawa jest.
Miłość nie zazdrości,
nie szuka poklasku,
nie unosi się pychą;
nie jest bezwstydna,
nie szuka swego,
nie unosi się gniewem,
nie pamięta złego; 
nie cieszy się z niesprawiedliwości,
lecz współweseli się z prawdą. 

Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pokłada nadzieję,
wszystko przetrzyma. 

Miłość nigdy nie ustaje

 

(św. Paweł)

 

... to właśnie pies.

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

... znam to z opowieści od znajomych, tak właśnie pies potrafi reagować.

Pięknie opisałeś smutek i wierność psa... każdy wers ważny, by pokazać ile w nim smutku i żalu,

bo kogoś ważnego już nie ma... do czasu gdy i jego zabrakło.

Nigdy nie miałam psa, ale dorywczo pilnuję... i gdy kiedyś był u mnie na tylko dwie noce,

zauważyłam na drugi dzień, że zwyczajnie tęskni do swoich opiekunów. To nic, że zna mnie dobrze, ale ja nie byłam nimi.

@Migrena... tylko ktoś wrażliwy, tak wrażliwie podejdzie to tego tematu.

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@violetta Ale to nie jest wina psów, tylko ludzi, którzy nie potrafią psa wychować i odpowiednio zsocjalizować, nie orientują się w jego zachowaniach, nie mają kontroli nad jego emocjami. Niektórzy specjalnie chowają psy w skandalicznych warunkach, głodzą, zamykają na cały dzień, żeby były agresywne. Inni podchodzą beztrosko do faktu, że pies to jednak tylko zwierzę i nigdy nie wiadomo, jak zareaguje w stresie.

Często też nie znają dobrze swoich pupili, nie wiedzą, co ich może niepokoić (czasem wystarczy np. jakiś zapach, dźwięk, źle kojarzący się ruch), nie potrafią odczytywać psiej mowy ciała (a to widać, jak zwierzak jest zdenerwowany, wystraszony, ma czegoś dość, większość psów daje sygnały ostrzegawcze przed atakiem)...

No i to również ludzie wyhodowali zdegenerowane rasy, np. do walk psów, selekcjonując i wzmacniając konkretne geny.

Ponadto psim (nomen omen) obowiązkiem właściciela jest dopilnowanie psa, aby nie uciekał, nie szczekał na innych, nie ganiał innych zwierząt.

W 99% przypadków odpowiedzialność za to, co robi pies, ponosi człowiek, no chyba że pies jest chory (też zdarzają się zaburzenia psychiczne, guzy mózgu, wpływające na zachowanie zwierzęcia, ale to rzadkie przypadki).

 

 

 

 

Do tego psy mają wybitną intuicję i wyczuwają bezbłędnie ludzkie intencje, emocje, wibracje energetyczne, co też może mieć wpływ np. na to, że są poddenerwowane. Ale to już właściciel powinien również umieć zaobserwować i zapobiec nieprzewidywalnej reakcji pupila.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...