Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Migrena

To nie jest liryk, to jest kataklizm. Użycie kolizji galaktyk, meteorytów, płonącej ziemi i kataklizmu wyrywa mnie ze strefy komfortu i pokazuje, że tu nie ma zwykłego uczucia , ale jest siła która fundamentalnie zmienia prawa fizyki. Wiersz jest teologiczny, ale w sposób heretycki i zuchwały.

Miłość staje się tu aktem tworzenia potężniejszym niż boski. To nie Bóg stwarza miłość, to ta miłość stwarza na nowo Boga. Podmiot liryczny stawia ludzką, fizyczną miłość ponad boski akt kreacji."W tym świetle jesteśmy wszystkim, czym Bóg chciał być - ale nie odważył się" – to ostateczny manifest. Ludzka odwaga do totalnego zatracenia się w miłości jest czymś, na co nie zdobył się sam Absolut. Łączysz fizyczność (ciało, dotyk, język, biodra, piersi) z metafizyką (czas, przestrzeń, Bóg, niebo, wszechświat). W twoim wierszu ciało jest kosmosem. Pokazujesz też , że ta miłość nie jest łatwa, że rani, ale właśnie przez tę ranę dokonuje się coś wielkiego. To wiersz totalny i świetny!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Ten wiersz subtelny, emocjonalnie wyważony, a zarazem przenikliwie prawdziwy. Intymna kontemplacja usadzona we współczesnym idiomie. Operuje czułym, precyzyjnym językiem codzienności, w którym metafora stapia się z doświadczeniem, aby unieść i zrozumieć problem samotności, tak nam dziś bliski.
    • @sisy89 Delikatny, nastrojowy wiersz - jesień duszy. Piękna atmosfera - "zadumany miesiąc", "ciche miejsca", "melancholia bierze w objęcia" - to obrazy stonowane, intymne, budujące nastrój łagodnej zadumy. Lubię, że melancholia tu nie jest wrogiem - raczej współtowarzyszką samotnych dusz.
    • Świeci słoneczko zawiewa wiaterek idealna pora na długi spacerek. Posłuchać śpiewów ptaków,i usiąść na ławce bądź wziąść z domu kocyk i posiedzieć na trawce.wiele możliwości idealny weekend zorganizować po całym tygodniu pracy poleniuchować .Budzą się owady ze snu zimowego nie długo będą wkurzać każdego .powracają ptaki znów rozkwitać będzie życie nie jeden komar zrobi ślad na suficie.
    • przymierzasz samotność jak sukienkę, obracasz się powoli sprawdzasz, czy nie uciska w ramionach, czy dobrze leży włożyłaś ją i już wiesz - uwiera cię w serce rozumiesz, że nic nie pasuje idealnie, szczególnie to, co ma zostać z nami na zawsze   uszyta jest z twoich milczących rozmów, niewysłanych wiadomości, z dłoni, która nie wie, gdzie dotknąć rozumiesz już, że nie można zakładać pod nią wspomnień — od razu zaczynają uwierać. i nie mówisz, że ci w niej lekko, bo każda samotność ma podszewkę z ołowiu na początku wygląda jak suknia wieczorowa, potem kurczy się w piżamę, która wcale nie grzeje wyglądasz w niej tak, jakbyś czekała, aż ktoś zdejmie ci z ramion ten ciężar
    • @Berenika97  Dziękuję Ci Berenika, to wiele dla mnie znaczy. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...