Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

Jeszcze chwila.

Jeszcze westchnienie utkwi w powietrzu -
jak dźwięk harfy,
co nie może przestać drżeć.

Twoje dłonie, ciepłe i drżące,
rysują po mojej skórze
mapę z gwiazd i ciepła,
a każdy dotyk otwiera niebo.

Cisza między nami - gęsta jak wino,
które dojrzewa w głębi serca.
W niej słyszę bicie Twego ciała,
które zna moje imię
lepiej niż wszystkie słowa.

Twoje włosy pachną nocą,
która jeszcze nie zdecydowała się odejść,
a w spojrzeniu tańczy ogień -
ten, co spala wszystko
oprócz miłości.

Nie mów nic.
Niech milczenie zakwitnie,
niech czas zapomni, że istnieje,
bo teraz -

jesteśmy wodą,
jesteśmy ciepłem,
jesteśmy światłem,
które śni samo siebie.

A gdy poranek rozchyli powieki,
świat znów stanie się światem -
lecz w jego środku,
cicho jak modlitwa,
będzie tlić się nasz szept:

Byliśmy miłością.

 

 

Opublikowano

@Migrena

Ten wiersz jest bardzo dopracowany formalnie i emocjonalnie.

To przykład poezji dojrzałej, zmysłowej, ale czystej duchowo.

Nie epatuje erotyzmem, nie udaje nowoczesności — jest szczery i językowo klarowny.

W tym wierszu ciało staje się miejscem duchowego doświadczenia, a miłość nie jest tu emocją, tylko formą istnienia.

Opublikowano

@Migrena

Ten wiersz aż kipi od metafor, w których otwierają się kolejne opowieści, przemieniające bliskość w akt strzelisty.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Muzyka zawsze kojarzy się z czymś, co ma charakter mistyczny, więc od samego początku możemy się spodziewać, że wiersz poniesie nas bardzo daleko, w kosmos uczuć.

 

 

Ile tu cudownej erotyki, która sugeruje, że miłość cielesna jest podróżą po wszechświecie.

 

 

Wino jest uważane za silny afrodyzjak, a więc cisza również prowadzi, poprzez napięcie, które w niej wzrasta, do kumulacji doznań miłosnych.

 

Imię to przecież tożsamość człowieka. Człowiek w jakimś sensie jest swoim imieniem, zawartą w nim energią, którą ciało ukochanej przyjmuje i oddaje.Czy można piękniej opisać fizyczne zespolenie dwóch jaźni?

 

Noc ma wiele zapachów. Mi kojarzy się z piżmem, które odrobinę odurza, jest ciężkie, gęste, drażniące - a przez to kojarzy się w naturalny sposób z erotyką.

 

 

W tych słowach drzemie nieskończoność. Miłość dąży do nieskończoności swoim blaskiem.

 

 

Cudownie ten wiersz się kończy. Powrót do rzeczywistości nie jest już taki sam, bo nie można zgasić wiecznego, świętego ognia. Przez tę noc kochankowie przeszli, jak przez niesamowitą, kosmiczną inicjację.

Twoje pisanie ma w sobie płomień, który długo jeszcze rozjaśnia myśli i przenika dreszczem wyobraźnię.

Opublikowano (edytowane)

 

@Marek.zak1

Marku.

dziękuję za Twój komentarz :)

dziękuję za pełne otuchy słowa :)

pozdrawiam serdecznie :)

 

 

@tie-break

no i co ja biedny mam napisać pod takim niezwykłym komentarzem ?

soczystym.

dobrym.

niezwykłym.

no co ?

 

z szacunkiem - dziękuję :)

z radością - dziękuję :)

z nadzieją - dziękuję :)

 

 

@violetta

zapominamy o miłości aż tak znikąd spadnie na nasze serce, duszę i ciało :)

 

i wtedy drżymy cali by trwała :)

by trwała na zawsze :)

 

dziękuję Violetto :)

 

 

@huzarc

wszystko co piszesz jest ciepłem dla mojej duszy :)

rozgrzewa ją :)

nadaje jej apetytu :)

 

zbudowany - będę dalej pisał :)

dzięki wielkie :)

 

 

Edytowane przez Migrena (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Migrena

Czytam Twój wiersz i mam wrażenie, że czas naprawdę "zapomniał, że istnieje", a świat skurczył się do jednego, intymnego momentu, który jest wszystkim. To tekst niezwykle zmysłowy, ale ani na chwilę nie traci swojej subtelności i głębi. Te Twoje niezapomniane i niebanalne metafory!

"Westchnienie (...) jak dźwięk harfy, co nie może przestać drżeć" - nie tylko się czyta, czuje się i słyszy.

"Włosy pachnące nocą, która jeszcze nie zdecydowała się odejść" - a zapach wydobywa się ze wspomnień. 

A potem indywidualne "ja" i "ty" znikają, by stać się czymś pierwotnym, niemal kosmicznym: "jesteśmy wodą, jesteśmy ciepłem, jesteśmy światłem, które śni samo siebie". To przepiękne oddanie istoty zjednoczenia, przekroczenia granic własnego ciała i ego.

Jednak to, co czyni ten wiersz absolutnie wyjątkowym, to jego zakończenie.

"Byliśmy miłością."

To, co się wydarzyło, było tak doskonałe i pełne, że zamknęło się w formie wiecznej prawdy, która od teraz będzie "tlić się cicho jak modlitwa" w środku nowego dnia. To nadanie temu intymnemu aktowi wymiaru sakralnego. To poruszający i piękny utwór.


 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...