Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@MigrenaPrzejmująco i wiarygodnie aż do najmniejszego szczegółu opisujesz doświadczenie wojny.

Nie ma w Twojej opowieści heroizmu, za to jest osobisty dramat, zniszczenie psychiki, oddanie ludzkiej duszy na złomowisko.

To autentyczna, głęboka poetycka wiwisekcja. Rozkładasz traumę i jej skutki na czynniki pierwsze, przy czym precyzyjne pióro nawet Ci nie zadrży.

Dużo tu emocji, ale jestem przekonana, że chyba stosownie do cierpienia, nad którym się pochyliłeś.

 

 

 

Opublikowano (edytowane)

@Migrena  Przypomniałeś mi Nangar Khel- piekło tam i piekło po powrocie.

Niedoposażeni musieli sobie radzić sami.

"Obraz zabitych i rannych to był szok. ylko fakt, że na skutek twojego działania giną osoby niewinne, które nie musiały i nie powinny zginąć. Jeszcze długo potem miałem w głowie potworną gonitwę myśli".

A przecież żołnierz musi wykonać rozkaz. I to zostaje- trauma do końca.

ale wychodził z tego wojenny raport strat.
Nie umiał już myśleć bez krwi w zdaniu.
Nie umiał już czuć się bez broni w dłoni.

I słowa których nikt nie słyszał

tylko echo.

 

Poruszający bardzo- tak bardzo do trzewi.

Piękny. Poetycki.

Bardzo. Jacku.

 

 

 

 

 

 

 

Edytowane przez Annna2 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Migrena

To bardzo mocny, współczesny poemat-proza — realistyczny, brutalny i zarazem głęboko metafizyczny.

Wiersz ten dotyka traumy wojennej i jej powrotu w codzienność, w sposób, który można uznać za niemal reportażowy poemat o postpamięci — zapis doświadczenia żołnierza, który fizycznie wrócił, ale duchowo został w strefie śmierci.

Opublikowano

Taka muzyczka wpadła w ucho:) leniwy dzień wczorajszy w Oma na leniwych z jagodami, o jak dobrze mi bylo:) śmieszne jest jak studenci Czesi przychodzą na knedelki ze śliwkami. Moje odkrycie na mapie kulinarnej w okolicy. 

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano (edytowane)

 

@tie-break

to jest bardzo ujmujący komentarz :)

powiem skromne dziękuję ale sam wiem  że to za mało :)

 

doceniam i dzięki wielkie :)

 

 

 

@Annna2

Aniu.

najgorsze piekło jest tu !

Tam nie ma czasu na myśli.

Człowiek nigdy nie jest sam.

A tutaj - samotność i te myśli.

Jak lawiny.

Wspomnień się nie da zabić.

Psychologowie mówią o wyparciu.

Ale tylko mówią.....

 

Dziękuję Aniu pięknie :)

 

 

 

 

@huzarc

 

świetnie to ująłeś - 

"został w strefie śmierci".

dziękuję.

 

 

@violetta

Violu.

muzyczka - super :)

leniwe z jagodami - ekstra super :)

aż się chce jeść :)

dziękuję :)

 

 

Edytowane przez Migrena (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@MIROSŁAW C.

przepisują wenlafaksynę, sertraline, paroksetyne.

 

a potem dochodzisz do wniosku, że to nie jest dobra droga.

 

więc się upijasz.

raz i drugi.

a potem kac.

i ból.

i szukasz myślami zawleczki granatu.

 

a póżniej......póżniej żyjesz......

Opublikowano

@Migrena Wiersz pokazuje, że żołnierz nie jest katem w sensie osobistej złej woli, ale niesie ciężar rozkazów, które zmuszają go do bycia świadkiem i uczestnikiem przemocy wobec niewinnych.

To echo sumienia, które zostaje w nim na zawsze, i pytanie, czy można kiedykolwiek je zmyć.

Opublikowano

chyba za dużo widzę w tym wierszu miłości, a mniej wojny...

Ostatnio spodobało mi się słowo "doszczętnie" - tak piszesz według mnie.

Pięknie.

Opublikowano

@Migrena

Twój tekst z brutalną szczerością i niezwykłą wrażliwością dotyka tematu niewidzialnych ran, jakie wojna pozostawia w człowieku.

Już pierwsze zdanie – "Nie wrócił. Tylko jego ciało przyleciało samolotem" – kwintesencja doświadczenia wielu weteranów. Ciało jest obecne, ale człowiek, którym był, zginął gdzieś na polu walki. Ta myśl przewija się przez cały utwór. Obrazy, które fizycznie wręcz pozwalają poczuć stan bohatera. Scena mycia rąk jest absolutnie wstrząsająca - to obraz traumy i winy, której nie da się zmyć, bo nie jest na skórze, lecz "pod sercem". "Wewnętrzny, nierozbrojony ładunek" - to genialne podsumowanie stanu ciągłego napięcia, zagrożenia i poczucia bycia niebezpiecznym dla innych. Strach przed bliskością, by "nie przebić skóry". A "Cisza jako krzyk bez ust" - to jak PTSD – niemożności wyrażenia horroru, który nosi się w sobie. Znajoma moich rodziców przeszła koszmar PTSD u swojego męża, który wrócił z Iraku. On też nie wrócił. Wojna niszczy duszę, spokój człowieka. Ekran komputera jest idealnym symbolem bariery, której nie da się przekroczyć. On na nią patrzy "jak na cudowne światło, które nigdy nie dotrze do dna jego nocy" - zdanie pełne piękna i rozpaczy.

Twój wiersz buduje empatię znacznie skuteczniej niż setki reportaży. Zmusza do myślenia o cenie, jaką płacą ci, których wysyła się na wojnę, a potem oczekuje się, że po prostu "wrócą".

Niezwykły tekst, bardzo potrzebny, a zarazem piękny. Pozdrawiam. 

Opublikowano

@Migrena rozkosz podniebienia jeść we dwójkę z jednego talerza i wzdychać jakie to pyszne, wybierać śliwki pod orzechową kruszonką. jutro się wybiorę na knedliczki, póki jeszcze są w ofercie sezonowej:)jestem kobietą smaku i zachwytu nad cudownym życiem:)

Opublikowano

Wiesz trzeci raz do tego wiersza podchodzę i boję się skomentować tak jak czuję

Łatwiej byłoby napisać że świetny że obrazowanie sugestywne i w ogóle fenomenalnie wyszło 

Ja jednak zamiast czytać układam w głowie fabułę i wyczuwam się w to o czym piszesz 

Niezwykle przemawiają do mnie te obrazy 

Zwyczajnie w świecie się zasmucam 

Opublikowano (edytowane)

 

@Alicja_Wysocka

tak jest !

dziękuję Alu :)

bardzo trafne uwagi.

 

 

@Roma

jestem więc "doszczętny ".

dziękuję Olu :)

 

 

@Berenika97

oby nikt nigdy więcej nie musiał......

Ale to życzeniowa iluzja.

 

Nie ma takiej opcji żeby wojna do nas nie przyszła.

 

I wtedy wszyscy będziemy żołnierzami.

 

Dziękuję Bereniko za niezwykły komentarz !

 

 

 

 

@Gosława

nie smuć się Reniu :)

dziękuję.

 

 

@violetta

Violu.

Ty kusicielko :)

Jeden talerz :)

Zachwycać się.....

No, no.

Brzmi jak bajka :)

 

 

Edytowane przez Migrena (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Berenika97

 

nie ja.

Popatrz na Doomsday Clock.

Nigdy ludzkość nie była tak blisko totalnej zagłady.

Wszystkie rosyjskie okręty podwodne dostały rozkaz - jak najszybciej zanurzyć się w głębinach oceanów. A to okręty zagłady nuklearnej.

Putin powołał do armii największą liczbę poborowych od czasu II wojny światowej.

Amerykańskie bombowce strategiczne - 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, na misjach pod kołem podbiegunowym.

 

itd.

 

To nie ja Bereniko.

 

To dziś i teraz  

Opublikowano

@Migrena bolesny i wymowny utwór, charakterystyczny dla Ciebie. Myślę, że to dobrze mieć swoj styl.

Chciałabym kiedys przeczytać Twoje opowiadanie, rozbudowane na maxa, bo mam wrazenie, że w tych prozach wierszowanych starasz się ograniczać, streszczać, a masz wiele do opowiedzenia. 

Wydaje mi się, że w opowiadaniach, byłbys świetny (rownież).

 

Pozdrowienia 

 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

 

 

 

 

 

@Migrena... sorry, że tak "pociachałam", nie, że coś opuszczam... całość to analiza

człowieka, gdy wepcha mu ktoś w życie coś tak głupiego jak.. wojna.

Tu nie ma wygranych... są tragedie, straty i... echo, które brzmi po nocach.

Dobrze to oddałeś w słowach.

 

 

Edytowane przez Nata_Kruk (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...