Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zapytała pani młodzieży:

- Co dzieje się na świecie?

- "Świat schodzi na psy!" - zawołali blogerzy.

To wy, starzy tym nudzić umiecie.

My nie czytamy, nie rozumiemy,

lecimy wysoko i wolimy Instagramy,

Snapchaty i TikToki - świat wirtualny.

Dla nas jest to byt naturalny.

 

Opublikowano

Czy świat zejdzie na psy z powodu social mediów - oto jest pytanie.

Moim skromnym zdaniem - nie.

Dotąd nie zeszedł, a przecież każde pokolenie miało być gorsze od poprzedniego :-)

Każdy wynalazek jest jedynie środkiem, narzędziem, nośnikiem. Ani lepszym, ani gorszym.

Kiedyś literatura (każda) była sposobem komunikowania przekonań i źródłem wiedzy, bo nie istniały inne.

Ale czy Internet, z jego wadami i zaletami, i ze znienawidzonymi mediami społecznościowymi, nie służy do tego samego?

Do wyrażenia,  powiedzenia czegoś a' propos świata?

Opublikowano

@tie-breakTo tylko głos w dyskusji, Twoje argumenty są racjonalne, tak jak młodych ludzi. Biorąc wszystkie "za" i "przeciw" - świat nie zejdzie "na psy", o ile ludzkość wykorzysta techonologię w korzystny dla siebie sposób. Tak jak zawsze to w historii ludzkości bywało. Bo zagrożenie zawsze istnieje, gdy niewłaściwe osoby rządzić zaczną nie tylko światem ale sięgną po umysły i dusze. Dziękuję! 

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

 

Cała historia jest pisana właśnie przez takie 'niewłaściwe osoby', a jednak turlamy się dalej.

A w młodych chyba lepiej wierzyć. Może właśnie świat zszedłby na te przysłowiowe psy, gdyby nie oni. Z wiekiem dostosowujemy się przede wszystkim do złych aspektów naszego otoczenia.

Opublikowano

@tie-break

Prawda, ale to trochę bardziej skomplikowane. Młodzi mają energię i wizję, ale doświadczenie też ma wartość - uczy rozróżniać, które bitwy warto stoczyć. Może chodzi o to, żeby nie stracić tego młodzieńczego "dlaczego tak musi być?". 

 

 A może to właśnie własnie historia wyjaśnia - dlatego wciąż się turlamy.  Bo każde pokolenie popełnia te same błędy, tylko w nowych strojach. Czasem to "dostosowanie się" to po prostu mądrość - rozpoznanie, że niektóre młodzieńcze rewolucje to naiwność, która rozbija się o rzeczywistość. 

Opublikowano (edytowane)

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

No i właśnie tu jest pies pogrzebany. Nie mówimy o naiwnym kopaniu w nieistniejące drzwi, tylko o postawienie sobie pytania - na co się w tym świecie nie zgadzam? I co z tym mogę zrobić?

Marzenia wcale nei muszą pozostać tylko marzeniami. Należy przekształcać je w zadania. I tu jest rola starszych, żeby pokazać, jak to zrobić,

Wtedy okazuje się, że rzeczywistość wcale nie musi być taka nieugięta.

Edytowane przez tie-break (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Berenika97  jakiś czas temu na przejściu podwójnym w samym centrum Olsztyna

dziewczyna wlazła na czerwonym świetle pod tramwaj. Nic przed sobą nie widziała-

tylko szybkę telefonu z tą grą co się łapie ludziki jakieś( nie znam nazwy gry)

Taki jest ten świat też- alusiowy.

Ale dziś przez chwilę słuchałam przesłuchań z Konkursu Chopinowskiego-

pięknie grał młody człowiek.

 

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie polubisz mnie.  Bo ja lubię myśleć i rozwiązywać.  Planować i dociekać.  Od bezsensownej piłki,  wolę mecz curlingu czy snookera.  Partię zaciętego tenisa.  Nie polubisz mnie.  Bo ja lubię, skąpany w świeżej ciszy dzień. Samotny spacer,  wśród nagich, wichrowych szczytów. Odseparowanie od poznania ludzkiego myśli. Odpoczynek na leśnym zboczu  z widokiem na stada rozciągnięte,  wśród pastwisk.  Dorodne konie, jaki i kozy.  Nie patrz.  Nie dotykaj.  Nie krzywdź.  Ja się cofam i kurczę przed ludzkim dotykiem, jak listki bezbronnej mimozy.  Nie polubisz mnie. Bo ja obcuję ze starymi bóstwami i demonami Chodzę ścieżkami umarłych  poza ziemskimi eonami.  Dzięki składam Matce Mokoszy  a krew z mych ran spływa do ust,  śpiącego pod ziemią Welesa. Ty potrzebujesz oparcia w męskiej skale, której wichry i tajfuny losu nie straszne.  Na cóż Ci oblicze marsowe i milczenie złote, ociosanego surowo czasem okrutnym, porośniętego mchem i bluszczem dzikim, posągu o kamiennym spojrzeniu i sercu. Porzuconego na pastwę wściekłych biesów. Zimnego i na żale  i na płacze dźwiękochłonnego.  Dorosłem, by osiąść w swej oddalonej od blasków dusz samotni.  Przeczekam miłość i śmierć,  jak wiekuiste, wieczne dęby.  Nie ma na mój żywot kosy,  dość sprawnej i ostrej. Czemu tak patrzysz na mnie  góro śnieżna i samotna? Nie widziałaś nigdy duszy utraconej?  Ześlij lawinę.  Któż będzie szukał posągu  w przepaść strąconego.
    • @Berenika97 Twój wiersz dotyka cierpienia tak samo, jak czyni to Księga Hioba - od środka, przez mrok, przez pytanie „dlaczego?”, które brzmi w człowieku bardziej niż odpowiedzi. Ale warto pamiętać, że w samej historii Hioba to nie Bóg był sprawcą jego nieszczęść. To Szatan twierdził, że człowiek kocha Boga tylko wtedy, gdy wszystko mu sprzyja. Bóg jedynie dopuścił próbę - bo wierzył w serce Hioba bardziej, niż Szatan wierzył w ludzką słabość. Hiob nie wiedział, co dzieje się „za kulisami”. Nie znał przyczyny swojego bólu. A mimo to nie złorzeczył. Powiedział tylko: „Bóg dał - Bóg wziął.” Słowa, które rodzą się z pokory, a nie z oskarżenia. Dziś ludzie często widzą świat odwrotnie: gdy im się poszczęści  mówią o "diabelskie szczęście miałem" gdy ich spotka nieszczęście  mówią „kara Boska”. Szczęście przypisują złu, a ból - Bogu.   A przecież Księga Hioba jasno odsłania, jak niewłaściwa jest taka logika. I właśnie dlatego Twój wiersz tak dobrze koresponduje z tamtą opowieścią: wchodzi w tę samą przestrzeń pytań, w której człowiek próbuje uchwycić sens, którego nie widać - a jednak, mimo ciemności, nie wypuszcza z dłoni światła. Ojej, ale się rozgadałam, sorry.
    • @Laura Alszer   Lauro.   to jest cudny, sensoryczny wiersz.   wyraża intensywne wrażenie luksusu i blasku, które prowadzi do głębokiego, niemal kosmicznego przeżycia.   buduje napięcie od chłodnej, ekskluzywnej obserwacji do gorącej, spełnionej bliskości w ostatniej strofie.   bardzo, bardzo, bardzo..... podoba mi się .  
    • @Migrena Ano właśnie. Otóż to. Więc gardłujmy się lepiej dalej i pogarszajmy stosunki z naszymi sprzymierzeńcami. To nas od Rosji uratuje. No i zamiatajmy przy okazji wykroczenia naszych współbraci pod dywan. Brawo   A w wersji hard. Podczas wojny niejeden polski szubrawiec wzbogacił się na żydowskim nieszczęściu. Po wojnie Polacy sobie nawzajem uczynili piekło. A i dzisiaj w niektórych kręgach szerzy się antysemityzm a nawet faszyzm.     Mimo wszystko jest to piękny kraj i żyją w nim w większości wspaniali ludzie. Tylko że w innych krajach jest tak samo.
    • Twoja krew  Morze wspomnień    Twoje ciało  Zaproszenie do tańca    Twój ból  Tak szybko świta    Twój krzyk  Ulice nocą nigdy nie są puste    Bez ciebie...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...