Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zgłoś

  • Niestety, Twoja zawartość zawiera warunki, na które nie zezwalamy. Edytuj zawartość, aby usunąć wyróżnione poniżej słowa.
    Opcjonalnie możesz dodać wiadomość do zgłoszenia.

    ×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

      Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

    ×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

    ×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

    ×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Wiesław J.K.–Dzięki–Widziałem ów film. Taki dziwny trochę–Pozdrawiam:)
    • @Wiesław J.K.–Dzięki–No tak. Chciałem tytuł taki bardziej poetycki–Pozdrawiam
    • @[email protected]łeś :) @Annna2Dziękuję i pozdrawiam:)
    • Gdzie was szukać, dopiero tu byliście? Jak wczoraj słychać było wasze żarty, Kłótnie, opowieści z dawnych czasów, I łupanie w kościach, szlochy, narzekania   I przyśpiewki rubaszne przy stole rodzinnym. Co się stało? w chowanego się bawicie? Tu was znajdę w sepii, tu słońce się zatrzymało, Uśmiech nie zgasł, gesty ocalały:   Ojciec w garniturze, co cisnął go pod pachą, Matka w koronkach, co wymarzyła sobie, Z dłońmi splecionymi wiernie jak dwa gołębie. Wujek, co gwizdał melodie z westernów,   Szelkami strzelał do rytmu kankana. Babcia w chustce łzy ocierała wzruszona, Uśmiechnięta przez mgłę wspomnień pełnych Szyfrów spojrzeń, ukradkowych gestów.   A ja dotykam palcem stron albumu, Na twarzach rodziców szukam własnego nosa. To oni — wieczni, niezapomniani, Stworzyli cały mój świat, architekci,   Zanim o nim czegoś się dowiedziałem. To nie portrety zszarzałe, to mapa, Każde spojrzenie — to droga Do miłości, co przetrwa burze i wichry, Do tej też, co zgasła — jak świeca. To zaklęty krąg, wieczność jak w marmurze, Gdzie szczęście nie wie, że może się rozpaść. Gdy patrzę z oddali czasu zmarnowanego Dostrzegam cień, który wtedy jeszcze nie istniał. Lecz tego kadru nikt już z nas nie odczyta Odeszli, ale trwają, choć zmienili twarze. Piękni, choć nieświadomi upływu chwili.   Zdjęcia to latarnie magiczne wielkiej mocy, Rzucają blask na nasze noce i dni. Przypominają skąd przyszliśmy, z jakich stron I dokąd wciąż zmierzamy dalekowzroczni.   W domu zapada cisza jak w próżni. Zegar bije godzinę nieobecną na tarczy, Wtedy w tej fotografii coś drga, miga... Życie się nie kończy, ono jest, dalej tu trwa.
    • @Marek.zak1–Dzięki  za pleceni. Widziałem:)–Pozdrawiam * @Wiesław J.K.–Dzięki–Ano właśnie. Biedne aniołki–Pozdrawiam * @Annna2–Dzięki–Tak to bywa, z tymi żywymi ludźmi–Pozdrawiam * @TylkoJestemOna–Dzięki–Można tak powiedzieć. Grobowo miodowy–Pozdrawiam * @violetta–Dzięki–Zaiste, jak najbardziej–Pozdrawiam * @Jacek_Suchowicz–Dzięki za zwyczajowy wierszyk uzupełniający–Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...