Father Punguenty Opublikowano 22 Sierpnia Zgłoś Opublikowano 22 Sierpnia Do żony mąż tak rzecze - Kochanie, rozkracz się... Kra-kra ! - odrzekła jemu. O to prosiłeś mnie ? Więc rzecze niezrażony - Rozkraczysz skarbie się ? Znów mu odrzekła - Kra-kra ! Czy to pocieszy cię ? O mężu mój wyśniony, Gdyś stanął u mych drzwi, Że Kra-kra, nawiedzony, przez usta przeszło mi. Ach mężu ,o prosiłeś, Kraczyła bym roz się. Od Kra-kra, stąd ci rzekłam I wy to starcza mnie. Gdy, jeśli Kra-kra rzeknę, Mnie jak mam, nie chodzi, Mi jaśnij, mój wy mężu, To w czym, to wadzi ci ? Od dziwnie, gdym gdy rzekłaś, Ochotę zdradził ci, Tasz mnie py, czy Kra-kra-kra ?! Nie kręci mnie to i ! Od mężu temu parła, Od żona znowu drzwi, Lecz, Kra-kra, machnął ręką - Nie o to chodzi mi. Się kracz i weź roz żywcem - Ci mówić ile mam, I autor roz świr pustny, da kur spokój wa nam ! YouTube - wersja dla leniuchów (udźwiękowiona) Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. 2
Alicja_Wysocka Opublikowano 22 Sierpnia Zgłoś Opublikowano 22 Sierpnia @Father Punguenty Z uśmiechem przeczytałam Twój wiersz. Przeczytałam to jako żartobliwą wariację językową – lekką, z przymrużeniem oka.
Father Punguenty Opublikowano 24 Sierpnia Autor Zgłoś Opublikowano 24 Sierpnia Dziękuję, że się dobrze bawiłyście.....przez chwilkę Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się