Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Alicji co stara się pisać opowiadania

 

Mi wystarczy, że czytasz i piszesz,
no i czasem dorzuci ktoś słówko.
Już słyszałem poeta za dychę,
od półwieku rzuciła rym ludzkość.

Metafora z sentencją prym wiodą,
tylko przekaz się ostał w tym szumie.
A ja wyznam radośnie z ochotą:
jak to dobrze że pisać tak umiesz!

Opublikowano

@Jacek_Suchowicz Jacku, nie wiem czy to to do mnie było, ale gdyby, to dziękuję :)

 

jak Ci mówią poeta za dychę,

to i takie pieniądze coś znaczą

czasem widzę i czytam i nie wiem 

czy był wiersz czy się skończył czy zaczął

 

i nie wierzę że umiem lecz lubię

 nawet więcej bo kocham się rymach

i nie myślę się zmieniać zupełnie

obiecuję że słowa dotrzymam

 

Ps. A, że pisze opowiadania? No cóż, nie miej mi tego za złe, to też ja :)

Opublikowano (edytowane)

 

Człowiek może nie mieć zdrowie

To jest trudno - Pański krzyż
może nie mieć olej w głowie

To on nie jest winien tyż.

Może nie mieć to i owo

Czy pieniądze, czy ja wim,
ale niech ma zawsze słowo

To ja wtedy trzymam z nim.

Lecz ja gardzę takie typy,
co to ”ach, z powodu grypy,
wyjechałem, zapomniałem,
miałem troski z kilka stron,
nie znalazłem coś taksówki,
nie wpłacili mi gotówki,
no to może innym razem,
to na razie...” - łobuz, won!
 

Bo słowo musi być święte,

bo słowo musi być święte,

Powiedziało się

to potem chciało się,

czy nie chciało się - jest mus.

 

Bo u mnie tak jest przyjęte,

że słowo musi być święte,

podjęło się, zabrnęło się,

wypsnęło się - szlus!

 

Jak ja powiem, że nie płacę, że ja nie dam, pan mnie zna,

to to jest więcej niż jak Kronenberg podpisze, że on da.

 

Bo wszystko może być dęte,

a słowo musi być święte,

powiedziałem a czy b czy x

mam obligo na fix


Ja zerwałem z wujciem Kubą

Właśnie przez ten jeden krok
że mi zrobił grandę grubą

Jak był chory temu rok.
Ja go z czoła pot ocieram

Przy nim czuwam, trzymam łeb,
on mi szepce: ”ach, umieram!

Ty dziedziczysz po mnie sklep”.


I nie mija dwa tygodnie

Jak on z łóżka wstał swobodnie
I się pęta - nie pamięta!

I się coraz lepiej ma.
A ja czekam miesiąc równo

Po miesiącu mówię - trudno,
Ja się cieszę swoją drogą

Ale nie znam go, jak psa.
 

Bo słowo musi być święte,

bo słowo musi być święte,

powiedziało się,

przyrzekało się,

umierało się,

gdzie trup?

 

Bo u mnie tak jest przyjęte,

że słowo musi być święte,

zachciało się, zabrnęło się,

wypsnęło się - siup!

 

Bo jakby mnie by się tak trafiło, żebym w takim stanie był,

to ja umarłbym ze wstydu, żebym potem znowu żył.

 

Bo wszystko może być dęte,

a słowo musi być święte,

umierałeś według własnych słów,

to jest chamstwo chodzić zdrów!

 

Marian Hemar

 

Edytowane przez Alicja_Wysocka (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @wierszyki piękne pożegnanie   czy nasza pamięć jest czyśćcem jest lecz nie każdy rozumie fakty przypomni nie wszystkie koloryzuje jak umie   przykrości pozwala zapomnieć przyjemność upiększy barwami a my tylko bądźmy świadomi przyjdzie czas gdy się spotkamy   pozdrawiam
    • @Alicja_Wysocka piękny szmonces :))))) @Konrad Koper dzięki ;))
    • impreza dla dwojga i na okoliczność czas złączeń przywraca sens istnienia liściom bo z gruzów być może coś się już buduje bo przyszedł czas spoin jemu trzeba ulec pozdrawiam
    • Człowiek może nie mieć zdrowie To jest trudno - Pański krzyż może nie mieć olej w głowie To on nie jest winien tyż. Może nie mieć to i owo Czy pieniądze, czy ja wim, ale niech ma zawsze słowo To ja wtedy trzymam z nim. Lecz ja gardzę takie typy, co to ”ach, z powodu grypy, wyjechałem, zapomniałem, miałem troski z kilka stron, nie znalazłem coś taksówki, nie wpłacili mi gotówki, no to może innym razem, to na razie...” - łobuz, won!   Bo słowo musi być święte, bo słowo musi być święte, Powiedziało się to potem chciało się, czy nie chciało się - jest mus.   Bo u mnie tak jest przyjęte, że słowo musi być święte, podjęło się, zabrnęło się, wypsnęło się - szlus!   Jak ja powiem, że nie płacę, że ja nie dam, pan mnie zna, to to jest więcej niż jak Kronenberg podpisze, że on da.   Bo wszystko może być dęte, a słowo musi być święte, powiedziałem a czy b czy x mam obligo na fix Ja zerwałem z wujciem Kubą Właśnie przez ten jeden krok że mi zrobił grandę grubą Jak był chory temu rok. Ja go z czoła pot ocieram Przy nim czuwam, trzymam łeb, on mi szepce: ”ach, umieram! Ty dziedziczysz po mnie sklep”. I nie mija dwa tygodnie Jak on z łóżka wstał swobodnie I się pęta - nie pamięta! I się coraz lepiej ma. A ja czekam miesiąc równo Po miesiącu mówię - trudno, Ja się cieszę swoją drogą Ale nie znam go, jak psa.   Bo słowo musi być święte, bo słowo musi być święte, powiedziało się, przyrzekało się, umierało się, gdzie trup?   Bo u mnie tak jest przyjęte, że słowo musi być święte, zachciało się, zabrnęło się, wypsnęło się - siup!   Bo jakby mnie by się tak trafiło, żebym w takim stanie był, to ja umarłbym ze wstydu, żebym potem znowu żył.   Bo wszystko może być dęte, a słowo musi być święte, umierałeś według własnych słów, to jest chamstwo chodzić zdrów!   Marian Hemar  
    • @Nata_Kruk dziekuję
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...