Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

@Migrena

Migreno, czytasz siebie jakbyś miał gorączkę, a piszesz tak, że człowiek się nie chce wyleczyć. Czuję ten tekst w trzewiach - połyka się go, a on nie chce dać się strawić. Wraca. Jeszcze.

Język - dziki, zmysłowy, szalony,  nieokiełznany jak samo lato, które próbujesz uchwycić. Obrazy są jak błyski - najpierw hipnotyzują, potem bolą. I nawet jeśli to wszystko jest snem, to nie takim, który się zapomina po przebudzeniu. 

A niech tam Ci się śni :)

Edytowane przez Alicja_Wysocka (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

Bardzo lubię czytać Twoje utwory 

Mają one w sobie coś z pogranicza realności i baśni. 

Niektóre pozwalają mi się przenieść do czasów wczesnej młodości 

Panuje w nich klimat retro tak jakbym oglądała świat PRLu 

To nie jest broń Boże przytyk 

Niesamowite to jest 

Opublikowano

@Migrena

Wow! Ależ utwór niesamowity,odważny, bezkompromisowy, gęsty od symboli, znaczeń i oryginalnych metafor. Widzę miłość jako stan uniesienia, sacrum, chaosu, rozkoszy jednocześnie. Jak poemat erotyczno-duchowy. Niezwykły!

Dziś chyba nie zasnę z wrażenia!

 

Opublikowano (edytowane)

@Alicja_Wysocka to ja dziękuję:)

 

 

@Gosława Gosławo.

Dziękuję Ci za tak trafny i pełen wyczucia komentarz.
Masz rację – mentalnie wciąż jestem gdzieś pomiędzy
dadaistyczną rewoltą a beatnikowym szeptem przy ognisku.
W czasach nylonowych koszul i Radia Luxemburg,
dżinsów noszonych do bólu, aż stawały się drugą skórą.
W czasach, gdy słowo potrafiło rozcinać jak brzytwa,
a wiersz był manifestem, nie "kontentem".
Gdy artyści nie robili zdjęć swojego lunchu,
tylko rzucali światu w twarz własne sumienie.

To były czasy nonkonformizmu –
piękne w swojej nieporadności,
niebezpieczne w swojej wolności.
Filmy, poezja, literatura – rodziły się z buntu,
z głodu sensu, z wściekłości na system
i z miłości do człowieka.

A dziś?
Dziś króluje zimny "piksel niebieskie oczko”.
Świat patrzy, ale nie widzi.
Ludzie nie czytają – ludzie przesuwają.
Wiersz to tylko zakładka w przeglądarce.
Następna. Następna. Następna.

A przecież mogłoby być inaczej.
Wyobrażam sobie mężczyznę
pochylonego nad twarzą kobiety.
Ich usta spotykają się nie dlatego,
że telefon się wygasił, tylko dlatego,
że serca zadrżały.
Pocałunek z miłości – nie z algorytmu.
Chwila, której nie da się przesunąć palcem.

Czekam na rewolucję.
Intelektualną, cielesną, duchową.
Ale coraz częściej czuję, że bunt stał się memem,
a wolność – funkcją premium.

I może właśnie dlatego poezja musi być dziś jak nóż.
Ostry, błyszczący, gotowy przeciąć ciszę.
Bo kto milczy – ten umiera w wersji cichej.
A ja chcę krzyczeć, dopóki jeszcze ktoś słyszy.

Jeżeli tak się nie stanie,
zgniecie nas sztuczna inteligencja.
Nie będzie naszych wierszy.
Będą wiersze z AI.
I konkursy -- który generator sprawniejszy,
szybszy, genialniejszy.

 

 

Chciałbym wrócić do czasów swojej młodości ale.....dzisiaj to już możliwe tylko wierszami.

 

Bardzo Gosławo dziękuję.

 

 

 

@Leszczym bardzo dziękuję za "podzielam powyższą opinię".

To dla mnie ważna sprawa :)

 

 

 

@Berenika97 Bereniko.

Jeżeli miałabyś kłopoty z zaśnięciem to ja.....

Zrobiłbym sobie wianek z Twoich czerwonych róż, włożyłbym go sobie na głowę i siedząc przy Twoim łóżku nuciłbym Ci kołysanki, przygrywając na niewielkim bębenku który posiadam :)

 

Bardzo Bereniko dziękuję :)

Edytowane przez Migrena (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Migrena Masz dużo racji, ale nie mam pewności, czy ta racja wybrzmi, czy przejdzie, czy się zadzieje. Osobiście przyjąłem nieco inną taktykę, również tęskniąc za tym, czy owym, a mianowicie satyry, wyśmiewania, śmiechu, rozbrajania żartem. Bo to silne jest wbrew pozorom narzędzie :)) Czasem tez mam wrażenie, że nieco demonizujemy AI, bo może się również okazać, że AI będzie takim facebookiem albo youtubem, czyli silną i skuteczną zabawką, ale jednak zabawką :))

Opublikowano (edytowane)

 

 

@Leszczym czytam uważnie Twoje teksty. I tu i tam. To co robisz to jest sposób. Bez wątpienia ciekawy i pouczający. Nie damy się!

Ale AI to już dzisiaj potęga. 

I cały czas prze do przodu.

To jest schemat przećwiczony na telewizji, internecie, telefoni komórkowej czy satelitarnej.

Nie powstrzymamy jej postępu.

A ja tak tęsknię za wolnością.

Za Norwidem, Słowackim, Mickiewiczem.

Za opowiadaniami Stachury, Nowakowskiego, Brychta.Nawet za takim antypolskim skurwysynem jak Dostojewski.

Nawet za "Rokiem w trumnie" Bratnego.

Po nich coś zostało.

A po nas ?

Pustka.

Niestety pustka.

Wiem.

To wizja katastroficzna.

Ale ta cholera jest jednak realna.

 

Ty akurat to wszystko wiesz !

I chyba Ci za to dziękuję:)

 

 

 

@Berenika97 no pewni, że nie zdejmę :)

Aż do momentu jak każesz mi go już uwiniętego rzucić do falującej wody.

A my, na brzegu, uśmiechnięci i.......trochę boję się napisać dalej :)

Ciebie się boję :)

Edytowane przez Migrena (wyświetl historię edycji)
Opublikowano (edytowane)

 

 

@MIROSŁAW C. Ulla - skok życia i śmierci w jednym :)

Dziękuję.

 

 

@Jacek_Suchowicz Jacku.

To były piękne lata. Tutaj, w Polsce siermiężne ale cudne.

Radio Weronika, wino Istra, dziewczyny, wiersze miłosne na plaży - a w tle funkcjonariusze partii komunistycznej z Gierkiem albo innym Jaruzelem na czele.

Ale czy chciało się żyć?

O tak!

Bardzo!

Edytowane przez Migrena (wyświetl historię edycji)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Bereniko, podobno są kobiety i dziewczyny, które nie cierpią, jeśli druga ma taką samą. No na mnie to nie działa- ja się cieszę z choćby z tego powodu, że ktoś ma gust podobny do mojego, że nie jestem taka ostania - mogę nawet siedzieć obok,  a co? Celowo nie można? A czasem i z zazdrości, że Twoja jest ładniejsza, zdarza się kąśliwa uwaga albo i złośliwa psota - no cóż... :)
    • Historia wdzięczna a puenta znakomita. Podkreślona flamastrem. Z przyjemnością Alu. I jesteśmy zgodne w kwestii miłych materiałów. Bb   PS zniszczyłam w dzieciństwie mamie ulubioną bluzkę. Nałożylam lalce jako sukienkę i obcięłam nożycami rękawy, bo były za długie. Słabe wspomnienie (nie robiłam na złość, tyle że nikt mi nie powiedział, że tak nie można). 
    • @Migrena Miłość jako akt kreacji - niezwykłe ujęcie. Słowa płyną lekko, naturalnie i zabierają mnie w sferę mistyczną i cielesną jednocześnie. I niech trwają, niech się stwarzają, natura nie zna pojęcia "koniec". O ciszy nie piszę, bo poeci wiedzą lepiej, jak ją dotknąć.  
    • Stara, drewniana figura kiedyś w głównej nawie swoje miejsce miała. Wszystkie prośby, intencje i żale — przez tyle lat w jej kierunku wypowiadane — słuchała. Łzy, czasami, na posadzkę świątyni spadające — widziała. Na pytania: „Czy jesteś?”, „Czy widzisz, co robią?” — nawet gdyby mogła odpowiedzieć, odpowiedzi nie znała. A jednak, mimo swego milczenia, była jak światło w ciemności— ci, którzy przychodzili, znajdowali w niej jakąś ciszę, cień nadziei, poczucie, że nie są całkiem sami. Z wysokości swego cokołu patrzyła na dzieci trzymające matki za rękę. Na starców z różańcem w dłoniach. Na zagubionych, którzy z lękiem w oczach i gniewem w sercu stali w półmroku. Na zakochaną dziewczynę, co szeptała: „Niech mnie pokocha”.   Niemy świadek wszystkiego, co kruche i piękne w człowieku. Jej drewniane ramiona wypłowiały, twarz popękała przez wieki. Spojrzenie, wyryte przez dłuto, nie straciło jednak łagodności. Nie mogła cofnąć czasu. Nie miała mocy sprawczej. Nie znała odpowiedzi na modlitwy. A jednak — była. Właśnie to „bycie” było jej najważniejszym darem. Z czasem nowe figury, dekoracje zaczęły otaczać ją z każdej strony. Ona — skromna, lekko pochylona — wciąż stała. Stała i słuchała. Choć nie znała słów, rozumiała ciszę. A w tej ciszy ludzie mówili najwięcej. Została zdjęta z cokołu. Ostrożnie, bez ceremonii. Przeniesiona do zakrystii. Tam, między szafami z ornatami, obok zapasowych lichtarzy i zakurzonych mszałów, stoi cicho — zapomniana. Nie słyszy już szeptów modlitw. Nie czuje ciepła ludzkich spojrzeń. Nie widzi łez spadających na kamienną posadzkę.   Czasem tylko, przez uchylone drzwi, wpadają do niej echa liturgii: odległe śpiewy, brzęk dzwonków, szelest procesji. Serce z drewna — czy może w ogóle istnieć takie serce? — ściska wtedy tęsknota. Tęskni za kobietą, która codziennie zapalała przy niej maleńką świeczkę. Za chłopcem, który z obawą patrzył w jej oczy, zanim odważył się przystąpić do spowiedzi. Tęskni za szeptem: „Pomóż mi przetrwać…”. Za zapachem wosku i kadzidła. Za szczególną chwilą ciszy, gdy kościół był pusty, ale ktoś wchodził — i tylko dla niej klękał. Choć zrobiona z drewna, nosi w sobie ślady tych wszystkich dusz, które przez lata złożyły przed nią swoje ciężary. I nie umie zrozumieć, dlaczego została odsunięta. Czeka. Bo figury — tak jak ludzie — potrafią czekać. I wierzyć, choć nie potrafią mówić. Czeka. A jej drewniane serce, w zakrystii między szafami, wciąż wystukuje słowa pieśni: „Kto się w opiekę…” A ona słucha.   Rzeszów 24. 07.2025
    • Moim*             jak najbardziej skromnym zdaniem: Świat Zachodu jest po prostu w stanie głębokiego kryzysu, a źródłem jego klęski jest nieodróżnianie tego - co realne, rzeczywiste - od różnego rodzaju kalek ideologicznych - czy wręcz propagandowych i w tej chwili najpilniejszą rzeczą, którą Świat Zachodu ma do odrobienia i wszyscy ci - co chcą być odpowiedzialnymi politykami - muszą zrozumieć - jak bardzo zideologizowane jest myślenie ludzi Świata Zachodu i przez to - jak bardzo odklejone jest od realnej rzeczywistości, zrozumienie - jak często osoby w swoim subiektywnym mniemaniu chcą dobrze - na przykład: walcząc o demokrację i o prawa człowieka - są tylko i wyłącznie marionetkami w rękach tych tworzących ideologie i za fasadą pięknych haseł są ukrye - bardzo i bardzo i bardzo - iście brutalne interesy...   Magdalena Ziętek-Wielomska    *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...