Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

@Leszczym To mi się kojarzy z ludźmi, którzy potrafią tylko ranić i to skutecznie. Głusi na otoczenie, nieliczący się z nikim. Im nie można nic zarzucić, skomentować, bo są tak bardzo wrażliwi. Widzę, że takich ludzi jest coraz więcej i to jakby mimo woli. Nie są chyba tego świadomi, ani temu winni. Ot taki wytwór dzisiejszych czasów. Nie wiem co autor miał na myśli, a to właśnie siła poezji. Dla mnie bardzo ciekawie i trafnie ujęte.

Opublikowano (edytowane)

@Leszczym  na pierwszą myśl przyszło mi to, że krzyk i atak jest formą samoobrony.

Bo jak ktoś zakrzyczy- to winy własne na atakującego przerzuci- no i w ten sposób lżej jest może?

Albo druga myśl- hejt- bo jak się siedzi przed kompem to się uuurasta- dobrze mu/ jej tak- niech ma

A w środku jest co?

Hejtu nie rozumiem, albo jak ośmieszania innych, poniżania- by przypadkiem nie "urośli"

smutne to

Edytowane przez Annna2 (wyświetl historię edycji)
Opublikowano

@Annna2 Hejt jest częściowo przyorganizowany, zawsze był niestety :// Krzyki mają coś z naparzania pięściami, ale właśnie miewają też taki dziwny wymiar agresji innego rodzaju. Zgadza się tak bywa, dziękuję że wpadłaś Annno 2 :)

Opublikowano

@Leszczym

Świetny tytuł i temat

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

, który może odnosić się ogólnie do mężczyzn. Gdyż coraz częściej mówi się o emocjach, które towarzyszą mężczyznom: z jednej strony silny, bo głowa rodziny, a z drugiej kruchy, bo to człowiek, który ma prawo do słabości, płaczu i okazywaniu słabości.

 

Bardzo mi się podoba, bardzo.

Pozdrawiam!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...