Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane
Czarek Płatak

Czarek Płatak

lato w górze

 

siedzimy w koronie czereśni bez koszulek

przyklejamy się do pochyłości gałęzi jest

ciepła i szorstka jak dłoń dziadka i trzeba 

 

tam się zakradać przez żyto drzewo 

jest koroną najlepszą kryjówką od kuźni 

 

polem przez trzask świerszczy idą miarowe 

uderzenia młotków są rozmową dwa krótkie

szybkie jeden ciężki mocny przedwieczory

 

spędzamy w cieniu na ławce z kubkami

porzeczek w cukrze w cieniu góry którą 

usypała małgorzata jak uciekała przed złym

 

 

 

 

 

 

 

 

Czarek Płatak

Czarek Płatak

lato w górze

 

siedzimy w koronie czereśni bez koszulek

przyklejamy się do pochyłości gałęzi jest

ciepła i szorstka jak dłoń dziadka i trzeba 

 

tam się zakradać przez żyto drzewo 

jest koroną najlepszą kryjówką od kuźni 

 

polem przez trzask świerszczy idą miartowe 

uderzenia młotków są rozmową dwa krótkie

szybkie jeden ciężki mocny przedwieczory

 

spędzamy w cieniu na ławce z kubkami

porzeczek w cukrze w cieniu góry którą 

usypała małgorzata jak uciekała przed złym

 

 

 

 

 

 

 

 

Czarek Płatak

Czarek Płatak

lato w górze

 

siedzimy w koronie czereśni bez koszulek

przyklejamy się do pochyłości gałęzi jest

ciepła i szorstka jak dłoń dziadka i trzeba 

 

tam się zakradać przez żyto drzewo 

jest koroną najlepszą kryjówką od kuźni 

 

polem przez trzaskk świerszczy idą miartowe 

uderzenia młotków są rozmową dwa krótkie

szybkie jeden ciężki mocny przedwieczory

 

spędzamy w cieniu na ławce z kubkami

porzeczek w cukrze w cieniu góry którą 

usypała małgorzata jak uciekała przed złym

 

 

 

 

 

 

 

 



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...