Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane


 

I po cóż mnie uczono

nikomu niezdatnych rzeczy 

że długi się oddaje 

a u sąsiadów nie śmieci 

że chleba się nie wyrzuca

i modli przed posiłkiem 

a służba to poświęcenie 

a nie korzyści z motylkiem

że w delegacjach i rautach

korzystam z własnej kieszeni 

że z wrogiem brudzia nie piję

gdy władzą mnie naród docenił

że starszych trzeba szanować

i wsłuchać się w ich relację 

że w rękę trzeba całować 

a nie rozwalać posadzkę

że jest ich miejsce przy stole 

i stały kąt przy rodzine 

że domy są dla starców

a nie dla naszych kuzynów

 

Lecz dzisiaj mam wątpliwość

kochani moi rodzice

czy Al kiedyś zrozumie

w czym tkwiły drzewiej różnice.

 

 


 

I po cóż mnie uczono

nikomu nie zdatnych rzeczy 

że długi się oddaje 

a u sąsiadów nie śmieci 

że chleba się nie wyrzuca

i modli przed posiłkiem 

a służba to poświęcenie 

a nie korzyści z motylkiem

że w delegacjach i rautach

korzystam z własnej kieszeni 

że z wrogiem brudzia nie piję

gdy władzą mnie naród docenił

że starszych trzeba szanować

i wsłuchać się w ich relację 

że w rękę trzeba całować 

a nie rozwalać posadzkę

że jest ich miejsce przy stole 

i stały kąt przy rodzine 

że domy są dla starców

a nie dla naszych kuzynów

 

Lecz dzisiaj mam wątpliwość

kochani moi rodzice

czy Al kiedyś zrozumie

w czym tkwiły drzewiej różnice.

 

 


 

I po cóż mnie uczono

nikomu nie zdatnych rzeczy 

że długi się oddaje 

a u sąsiadów nie śmieci 

że chleba się nie wyrzuca

i modli przed posiłkiem 

a służba to poświęcenie 

a nie korzyści z motylkiem

że w delegacjach i rautach

korzystam z własnej kieszeni 

że z wrogiem brudzia nie piję

gdy władzą mnie naród docenił

że starszych trzeba szanować

i wsłuchać się w ich relację 

że w rękę trzeba całować 

a nie rozwalać posadzkę

że jest ich miejsce przy stole 

i stały kąt przy rodzine 

że domy są dla starców

a nie dla naszych kuzynów

 

Lecz dzisiaj mam wątpliwość

kochani moi rodzice

czy Al kiedyś zrozumie

w czym tkwiły dawniej różnice.

 

 


 

I po cóż mnie uczono nikomu

nie zdatnych rzeczy 

że długi się oddaje 

a u sąsiadów nie śmieci 

że chleba się nie wyrzuca

i modli przed posiłkiem 

a służba to poświęcenie 

a nie korzyści z motylkiem

że w delegacjach i rautach

korzystam z własnej kieszeni 

że z wrogiem brudzia nie piję

gdy władzą mnie naród docenił

że starszych trzeba szanować

i wsłuchać się w ich relację 

że w rękę trzeba całować 

a nie rozwalać posadzkę

że jest ich miejsce przy stole 

i stały kąt przy rodzine 

że domy są dla starców

a nie dla naszych kuzynów

 

Lecz dzisiaj mam wątpliwość

kochani moi rodzice

czy Al kiedyś zrozumie

w czym tkwiły dawniej różnice.

 

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...