Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pokój. A płodozmian oblicza
nie uwzględnia wykroczeń twarzy
poza próg. Gnijąca osnówka
powietrza
odsłania
trzy ziarna
jątrzące swym własnym światłem
każde z innej, fałszywej rany

...i chociaż żarówki są jakieś
słabe, to ileż to już luksów...

jest szaro ciągle szaro nigdy nie rozmawiamy o czymś ważnym

Jak znieść taką ciemność Obcą jak
poranek, cudzym oddychaniem
ciasną. Uwięziony w cudzołożnicy
drzewa
miewam
sny o miłości:

przez złą igłę wstrzykuję sobie
korzenie, wrosną w glebę
teraz, na zawsze w tej chwili –
Ś.P.

Rano jest najgorzej, wiem wtedy
że żadne z nas nie wykiełkuje
przed wydostaniem się z pokoju
Wieczór. Gramy na komputerze.

Opublikowano

Wiersz bardzo przygnębiający..takim go przynajmniej odebrałam..

Najabradziej podoba mi sie ten fragment :

"Rano jest najgorzej, wiem wtedy
że żadne z nas nie wykiełkuje
przed wydostaniem się z pokoju
Wieczór. Gramy na komputerze."

W wierszu pokój został potraktowany jak wampeter-rzecz wokół której koncentruje sie wielu ludzi -poza tym, nie związanych ze sobą emocjonalnie..

I myslę,ze własnie dlatego zaśługuje na uwagę:))

Pozdrawiam

Opublikowano

Pokój. A płodozmian oblicza
nie uwzględnia wykroczeń twarzy
poza próg. Gnijąca osnówka
powietrza
odsłania
trzy ziarna
jątrzące swym własnym światłem
każde z innej, fałszywej rany

...i chociaż żarówki są jakieś
słabe, to ileż to już luksów...

jest szaro ciągle szaro nigdy nie rozmawiamy o czymś ważnym

Tytuł strzelony w dziesiątkę.

Przygnębiająca prawda....

gra, pozory..i ukryta gdzieś pomiędzy tęsknota. żeby inaczej.

pozdrawiam - Mirka
[sub]Tekst był edytowany przez Dotyk dnia 14-10-2003 13:04.[/sub]

Opublikowano

Byłam tu już raz, postanowiłam odczekać i wróciłam :-)
No i opłacało się.
Lepiej rozumiem, więcej czuję :-)

Ostatnia zwrotka jest świetna, cały wiersz też dobry!!!!
Z rodzaju takich właśnie jakie lubię :-)


Nierzeczywistość moim domem!!!!!!!

Dziuńka

Peace

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Akurat jadłem dziś pierogi :)
    • Nie mogę się uwolnić Usta twe niczym wrota do piekieł Rozpalone namiętnie rozchylają sie powoli A Włosy twe aksamitne niczym perskie płótno opadają swawolnie na roznegliżowane ramiona, myslę Podchodzę,,obserwuje,dotykam w koncu całuje, jestem w niebie, jest pięknie Niech Emocje grają melodyczne dzikie dźwięki niech serce tobą pokieruje   Jej jęki znaczyły więcej niż milion słów Nie pamietam snu, w którym  bym Cie nie spotkał, nawiedzasz mnie nawet tam Jestes jak anioł coś stąpił na ludzka ziemie i z łaski swojej obdarzyłas mnie CiepłemZ’, którego nie zapomnę Ach żebym ja ino tez był aniolem to polecielibismy do gwiazd nie patrząc się za siebie
    • MRÓWKI Spałem spokojnie, gdy nagle przez sen poczułem mocne ugryzienie i zaraz potem ból. Przebudziłem się szybko, poszukałem latarki i przeszukałem cały namiot w poszukiwaniu sprawcy zadanego bólu. Nic szczególnego nie zauważyłem więc wsunąłem się w śpiwór próbując usnąć ponownie. Zgasiłem latarkę i położyłem się z powrotem spać. Do rana pozostało jeszcze kilka godzin, lecz nie mogłem zasnąć. Leżałem z przymkniętymi oczami czekając podświadomie na kolejne ugryzienie. To było pewne, że coś mnie ugryzło i przypuszczałem, że był to jakiś mały owad.  Na mojej lewej nodze zaważyłem zaczerwieniony ślad po ugryzieniu i poczułem swędzenie, pieczenie i niewielki bąbel. Dobrze, że nie jestem uczulony na jad owadów - pomyślałem.  Jak więc już wspomniałem nie mogłem spać trochę zaniepokojony, a trochę z bólu. Miałem przeczucie, że coś niedobrego wręcz potwornego dzieje się na zewnątrz namiotu. Tak więc leżałem i czekałem sam już nie wiedząc na co.  Nagle u wejścia do namiotu zobaczyłem małe punkciki posuwające się w moją stronę i po skierowaniu strumienia światła latarki w tamtym kierunku, aż dech zaparło mi z wrażenia, a gęsia skórka natychmiast ukazała się na mojej skórze. W namiocie były dwie czerwone mrówki. W oka mgnieniu zerwałem się na równe nogi i depcząc te, które zdążyły wejść do namiotu, musiałem odganiać te co chciały wejść do środka.  Podczas tej czynności ujrzałem używając latarki, że wokół namiotu jest masa czerwonych mrówek, które otaczały mój namiot że wszystkich stron.   cdn.    P.S. Opowiadanie powyższe napisałem w 1977 roku, czyli prawie pół wieku temu i jest to czysta fantazja.    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...