Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Historia edycji

Należy zauważyć, że wersje starsze niż 60 dni są czyszczone i nie będą tu wyświetlane

 

 

Mój Pomek jest słodki
to piesek jest mój
nie jakiś lis dziki
wilkołak czy zbój.

 

A kiedy się łasi

to liże bez przerwy

i jemu w szaleństwie

nie ścisną się zęby.


I skacze i prosi
okręca się w pół
to tak jak ten jeżyk
wiewiórka mój mój.

A kiedy zaleziesz
Pomkowi za skórę
obszczeka odgoni
ma taką naturę.

Gdy coś mu znów powiesz
nie bardzo miłego
to pyszczek odsunie
i widzisz brwi jego.

Ściągnięte w zadumie
a oczy świdrują
poszukaj se koleś
głupszego w rozumie.

Bo nie jest to facet
a piękna dziewczynka
zastukaj gdy futro
ma myte kruszynka.

A gdy ją umęczy
zabawa wszelaka
zasypia na kości
lub wręcz na stojaka.

Bo oczy otworzy
gdy tylko zaszurasz
i znowu w zabawę
z piłeczką się uda.

I cieszyć się będzie
i biec w szczyty schody
i czekać aż zniesiesz
do jej samochodu.

A jak by Ci przyszło
do głowy pogłaskać
to lepiej się walnij
przyrządem do ciasta.

 

 

 

 

Mój Pomek jest słodki
to piesek jest mój
nie jakiś lis dziki
wilkołak czy zbój.

 

A kiedy się łasi

to liże bez przerwy

i jemu w szaleństwie

nie ścisną się zęby.


I skacze i prosi
okręca się w pół
to tak jak ten jeżyk
wiewiórka mój mój.

A kiedy zaleziesz
Pomkowi za skórę
obszczeka odgoni
ma taką naturę.

A gdy coś mu powiesz
nie bardzo miłego
to pyszczek odsunie
i widzisz brwi jego.

Ściągnięte w zadumie
a oczy świdrują
poszukaj se koleś
głupszego w rozumie.

Bo nie jest to facet
a piękna dziewczynka
zastukaj gdy futro
ma myte kruszynka.

A gdy ją umęczy
zabawa wszelaka
zasypia na kości
lub wręcz na stojaka.

Bo oczy otworzy
gdy tylko zaszurasz
i znowu w zabawę
z piłeczką się uda.

I cieszyć się będzie
i biec w szczyty schody
i czekać aż zniesiesz
do jej samochodu.

A jak by Ci przyszło
do głowy pogłaskać
to lepiej się walnij
przyrządem do ciasta.

 

 

Robert Witold Gorzkowski

Robert Witold Gorzkowski

 

 

Mój Pomek jest słodki
to piesek jest mój
nie jakiś lis dziki
wiewiórka czy zbój.

 

A kiedy się łasi

to liże bez przerwy

i jemu w szaleństwie

nie ścisną się zęby.


I skacze i prosi
okręca się w pół
to tak jak ten jeżyk
wiewiórka mój mój.

A kiedy zaleziesz
Pomkowi za skórę
obszczeka odgoni
ma taką naturę.

A gdy coś mu powiesz
nie bardzo miłego
to pyszczek odsunie
i widzisz brwi jego.

Ściągnięte w zadumie
a oczy świdrują
poszukaj se koleś
głupszego w rozumie.

Bo nie jest to facet
a piękna dziewczynka
zastukaj gdy futro
ma myte kruszynka.

A gdy ją umęczy
zabawa wszelaka
zasypia na kości
lub wręcz na stojaka.

Bo oczy otworzy
gdy tylko zaszurasz
i znowu w zabawę
z piłeczką się uda.

I cieszyć się będzie
i biec w szczyty schody
i czekać aż zniesiesz
do jej samochodu.

A jak by Ci przyszło
do głowy pogłaskać
to lepiej się walnij
przyrządem do ciasta.

 

 

Robert Witold Gorzkowski

Robert Witold Gorzkowski

 

 

Mój Pomek jest słodki
to piesek jest mój
nie jakiś lis dziki
wiewiórka czy zbój.

 

A kiedy się łasi

to liże bez przerwy

i jemu w szaleństwie

nie ścisną się zęby.


I skacze i prosi
okręca się w pół
to tak jak ten jeżyk
wiewiórka mój mój.

A kiedy zaleziesz
Pomkowi za skórę
obszczeka odgoni
ma taką naturę.

A gdy coś mu powiesz
nie bardzo miłego
to pyszczek odsunie
i widzisz brwi jego.

Ściągnięte w zadumie
a oczy świdrują
poszukaj se koleś
głupszego w rozumie.

Bo nie jest to facet
a piękna dziewczynka
zastukaj gdy futro
ma myte kruszynka.

A gdy ją umęczy
zabawa wszelaka
zasypia na kości
lub wręcz na stojaka.

Bo oczy otworzy
gdy tylko zaszurasz
i znowu w zabawę
z piłeczką się uda.

I cieszyć się będzie
i biec w szczyty schody
i czekać aż zniesiesz
do jej samochodu.

A jak by Ci przyszło
do głowy pogłaskać
to lepiej się walnij
przyrządem do ciasta.

 

 



×
×
  • Dodaj nową pozycję...